Tak wygląda ranking WTA po meczu Igi Świątek z Aryną Sabalenką
Iga Świątek wywalczyła brąz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale nie miała wiele czasu na odpoczynek. W tym tygodniu wystartowała w WTA 1000 w Cincinnati. – Spróbuję potraktować tę imprezę jak turniej treningowy. Oczywiście nie zlekceważę go, ale będę starała się wdrożyć wszystkie rzeczy, które ćwiczyłam. Myślę, że to najlepsze podejście dla mnie – deklarowała przed pierwszym spotkaniem . I plan realizowała skrupulatnie. Kolejno pokonała Warwarę Graczową, Martę Kostiuk oraz Mirrę Andriejewą. W półfinale czekała na nią Aryna Sabalenka. Starcie zapowiadało się jako wielki hit. I takie też było, szczególnie w drugiej partii.Nie tak to miało wyglądać. Iga Świątek przegrywa w półfinale w Cincinnati. Tak wygląda ranking WTA
Faworytką do zwycięstwa była Świątek, na co wskazywał nie tylko bilans bezpośrednich meczów – osiem zwycięstw przy trzech porażkach – ale i pozycja w rankingu WTA. Tyle tylko, że od początku rywalizacji Polka miała spore problemy. Miała kłopot z utrzymaniem własnego serwisu, grała dość nerwowo, popełniała sporo błędów, co ostatecznie przełożyło się na jej porażkę w pierwszym secie – 3:6. Druga partia miała podobny przebieg. Nasza rodaczka walczyła dzielnie, szczególnie w siódmym gemie, w którym obroniła aż siedem break pointów, a zarazem piłek meczowych. Odrobiła część strat, ale ostatecznie uległa 3:6.
Mimo porażki Świątek nie ma powodu do niepokoju, jeśli chodzi o ranking WTA. Obroniła punkty za poprzedni sezon i nadal pewnie przewodzi stawce. Co więcej, jej przewaga jest gigantyczna, choć w kolejnych godzinach może nieco się zmniejszyć.
Stanie się tak, jeśli Sabalenka wygra cały turniej. Obecnie Polka ma 3029 punktów przewagi nad Białorusinką. W przypadku zdobycia przez rywalkę tytułu przewaga stopnieje do 2679 punktów. Nadal jednak 23-latka będzie niezagrożona. Pozycji nie straci nawet w przypadku wczesnej porażki w zbliżającym się US Open.
Turniej w Cincinnati doprowadził do jednej kluczowej zmiany w zestawieniu. Tytułu nie obroniła wiceliderka Coco Gauff. Odpadła już w II rundzie, przez co straciła niespełna 900 punktów. To zaowocowało jej spadkiem w rankingu WTA. W najnowszym zestawieniu będzie plasować się na trzeciej lokacie, tuż za plecami Sabalenki.Nie tak to miało wyglądać. Iga Świątek przegrywa w półfinale w Cincinnati. Tak wygląda ranking WTA
Faworytką do zwycięstwa była Świątek, na co wskazywał nie tylko bilans bezpośrednich meczów – osiem zwycięstw przy trzech porażkach – ale i pozycja w rankingu WTA. Tyle tylko, że od początku rywalizacji Polka miała spore problemy. Miała kłopot z utrzymaniem własnego serwisu, grała dość nerwowo, popełniała sporo błędów, co ostatecznie przełożyło się na jej porażkę w pierwszym secie – 3:6. Druga partia miała podobny przebieg. Nasza rodaczka walczyła dzielnie, szczególnie w siódmym gemie, w którym obroniła aż siedem break pointów, a zarazem piłek meczowych. Odrobiła część strat, ale ostatecznie uległa 3:6.
Mimo porażki Świątek nie ma powodu do niepokoju, jeśli chodzi o ranking WTA. Obroniła punkty za poprzedni sezon i nadal pewnie przewodzi stawce. Co więcej, jej przewaga jest gigantyczna, choć w kolejnych godzinach może nieco się zmniejszyć.Iga Świątek wywalczyła brąz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale nie miała wiele czasu na odpoczynek. W tym tygodniu wystartowała w WTA 1000 w Cincinnati. – Spróbuję potraktować tę imprezę jak turniej treningowy. Oczywiście nie zlekceważę go, ale będę starała się wdrożyć wszystkie rzeczy, które ćwiczyłam. Myślę, że to najlepsze podejście dla mnie – deklarowała przed pierwszym spotkaniem . I plan realizowała skrupulatnie. Kolejno pokonała Warwarę Graczową, Martę Kostiuk oraz Mirrę Andriejewą. W półfinale czekała na nią Aryna Sabalenka. Starcie zapowiadało się jako wielki hit. I takie też było, szczególnie w drugiej partii.To koniec przygody Igi Świątek z WTA 1000 w Cincinnati! Polka walczyła dzielnie, ale ostatecznie uległa 3:6, 3:6 Arynie Sabalence. Tym samym straciła szansę na 23. tytuł w karierze. Takie rozstrzygnięcie wpłynęło też na ranking WTA, choć pozycja naszej rodaczki wciąż jest niezagrożona. I to nie zmieni się nawet w przypadku końcowego sukcesu Białorusinki w USA.
Iga Świątek wywalczyła brąz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale nie miała wiele czasu na odpoczynek. W tym tygodniu wystartowała w WTA 1000 w Cincinnati. – Spróbuję potraktować tę imprezę jak turniej treningowy. Oczywiście nie zlekceważę go, ale będę starała się wdrożyć wszystkie rzeczy, które ćwiczyłam. Myślę, że to najlepsze podejście dla mnie – deklarowała przed pierwszym spotkaniem . I plan realizowała skrupulatnie. Kolejno pokonała Warwarę Graczową, Martę Kostiuk oraz Mirrę Andriejewą. W półfinale czekała na nią Aryna Sabalenka. Starcie zapowiadało się jako wielki hit. I takie też było, szczególnie w drugiej partii.Nie tak to miało wyglądać. Iga Świątek przegrywa w półfinale w Cincinnati. Tak wygląda ranking WTA
Faworytką do zwycięstwa była Świątek, na co wskazywał nie tylko bilans bezpośrednich meczów – osiem zwycięstw przy trzech porażkach – ale i pozycja w rankingu WTA. Tyle tylko, że od początku rywalizacji Polka miała spore problemy. Miała kłopot z utrzymaniem własnego serwisu, grała dość nerwowo, popełniała sporo błędów, co ostatecznie przełożyło się na jej porażkę w pierwszym secie – 3:6. Druga partia miała podobny przebieg. Nasza rodaczka walczyła dzielnie, szczególnie w siódmym gemie, w którym obroniła aż siedem break pointów, a zarazem piłek meczowych. Odrobiła część strat, ale ostatecznie uległa 3:6.
Mimo porażki Świątek nie ma powodu do niepokoju, jeśli chodzi o ranking WTA. Obroniła punkty za poprzedni sezon i nadal pewnie przewodzi stawce. Co więcej, jej przewaga jest gigantyczna, choć w kolejnych godzinach może nieco się zmniejszyć.
Stanie się tak, jeśli Sabalenka wygra cały turniej. Obecnie Polka ma 3029 punktów przewagi nad Białorusinką. W przypadku zdobycia przez rywalkę tytułu przewaga stopnieje do 2679 punktów. Nadal jednak 23-latka będzie niezagrożona. Pozycji nie straci nawet w przypadku wczesnej porażki w zbliżającym się US Open.
Turniej w Cincinnati doprowadził do jednej kluczowej zmiany w zestawieniu. Tytułu nie obroniła wiceliderka Coco Gauff. Odpadła już w II rundzie, przez co straciła niespełna 900 punktów. To zaowocowało jej spadkiem w rankingu WTA. W najnowszym zestawieniu będzie plasować się na trzeciej lokacie, tuż za plecami Sabalenki.Nie tak to miało wyglądać. Iga Świątek przegrywa w półfinale w Cincinnati. Tak wygląda ranking WTA
Faworytką do zwycięstwa była Świątek, na co wskazywał nie tylko bilans bezpośrednich meczów – osiem zwycięstw przy trzech porażkach – ale i pozycja w rankingu WTA. Tyle tylko, że od początku rywalizacji Polka miała spore problemy. Miała kłopot z utrzymaniem własnego serwisu, grała dość nerwowo, popełniała sporo błędów, co ostatecznie przełożyło się na jej porażkę w pierwszym secie – 3:6. Druga partia miała podobny przebieg. Nasza rodaczka walczyła dzielnie, szczególnie w siódmym gemie, w którym obroniła aż siedem break pointów, a zarazem piłek meczowych. Odrobiła część strat, ale ostatecznie uległa 3:6.
Mimo porażki Świątek nie ma powodu do niepokoju, jeśli chodzi o ranking WTA. Obroniła punkty za poprzedni sezon i nadal pewnie przewodzi stawce. Co więcej, jej przewaga jest gigantyczna, choć w kolejnych godzinach może nieco się zmniejszyć.Iga Świątek wywalczyła brąz na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale nie miała wiele czasu na odpoczynek. W tym tygodniu wystartowała w WTA 1000 w Cincinnati. – Spróbuję potraktować tę imprezę jak turniej treningowy. Oczywiście nie zlekceważę go, ale będę starała się wdrożyć wszystkie rzeczy, które ćwiczyłam. Myślę, że to najlepsze podejście dla mnie – deklarowała przed pierwszym spotkaniem . I plan realizowała skrupulatnie. Kolejno pokonała Warwarę Graczową, Martę Kostiuk oraz Mirrę Andriejewą. W półfinale czekała na nią Aryna Sabalenka. Starcie zapowiadało się jako wielki hit. I takie też było, szczególnie w drugiej partii.To koniec przygody Igi Świątek z WTA 1000 w Cincinnati! Polka walczyła dzielnie, ale ostatecznie uległa 3:6, 3:6 Arynie Sabalence. Tym samym straciła szansę na 23. tytuł w karierze. Takie rozstrzygnięcie wpłynęło też na ranking WTA, choć pozycja naszej rodaczki wciąż jest niezagrożona. I to nie zmieni się nawet w przypadku końcowego sukcesu Białorusinki w USA.