Aryna Sabalenka już za plecami Igi Świątek. I trudno o… lepsze wieści!
Przegląd Sportowy OnetTenisAryna Sabalenka już za plecami Igi Świątek. I trudno o… lepsze wieści!
Aryna Sabalenka już za plecami Igi Świątek. I trudno o… lepsze wieści!
Iga Świątek wciąż ma komfortową sytuacje w rankingu WTA
Iga Świątek wciąż ma komfortową sytuacje w rankingu WTA
Iga Świątek rozpoczyna właśnie 117. tydzień na czele rankingu WTA, wyprzedza tym samym wielką legendę i… przynajmniej na razie może spać spokojnie. Ostatnie wydarzenia z Cincinnati są jednak pewnym sygnałem ostrzegawczym, szczególnie patrząc, jak po dolegliwościach zdrowotnych w siłę rośnie Aryna Sabalenka. Białorusinka zademonstrowała wielką moc przed wielkoszlemowym US Open i wróciła na drugie miejsce w zestawieniu. Dla Świątek to… doskonała wiadomość.
REKLAMA
Aryna Sabalenka wysłała Idze Świątek jasny sygnał po półfinale w Cincinnati. Polka ma wciąż pokaźną przewagę nad Białorusinką, ale w decydującej części sezonu musi mieć się na baczności
Świątek rozpoczęła właśnie kolejny tydzień panowania na światowych listach i zrównała się w ten sposób z legendarną Justin Henin
Znakomita dyspozycja Sabalenki i jej powrót na drugie miejsce w rankingu, to dla Świątek paradoksalnie dobra wiadomość przed US Open
W Nowym Jorku oczy kibiców mocno zwrócone będą także na Coco Gauff, która przeżywa koszmarny okres
Iga Świątek wciąż z dużą przewagą spogląda ze szczytu rankingu WTA na grupę pościgową, gdzie coraz mocniejszy sygnał ostrzegawczy wysyła jednak Aryna Sabalenka. Białorusinka na dobre zażegnała problemy zdrowotne i wraca do najwyższej dyspozycji. W półfinale turnieju WTA w Cincinnati Sabalenka pewnie rozprawiła się 6:3, 6:3 z tenisistką z Raszyna i w najnowszym notowaniu powróci na pozycję wiceliderki.
Świątek wciąż ma jednak sporą przewagę nad Białorusinką (ponad 3000 pkt) i bez względu na rozwój wypadków w wielkoszlemowym turnieju w Nowym Jorku może być spokojna o swoją pozycję. Ewentualna wygrana Białorusinki na kortach w Cincinnati (w poniedziałkowym finale zagra z Jessicą Pegulą) sprawi, że przewaga Polki nieco stopnieje przed US Open, ale wciąż nie ma sensu bić na alarm.Przynajmniej na razie, bo rosnąca dyspozycja Sabalenki zapowiada w dłuższej perspektywie zaciętą walkę o miano pierwszej rakiety świata. Tym bardziej że zawodniczka z Mińska otwarcie przyznaje, że chce ponownie zdetronizować Świątek.
Czuję się bardziej komfortowo na dole drabinki, choć oczywiście wolałabym być na górze, jako liderka. Zrobię, co w mojej mocy, by tam trafić — zapewniała po półfinałowym zwycięstwie z Polką.
Iga Świątek na czele rankingu WTA. Zrównała się z legendą
Polka pnie się również w rankingu wszech czasów. W poniedziałek rozpoczął się już 117. tydzień jej panowania na światowych kortach, co sprawia, że Świątek może pochwalić się takim samym osiągnięciem, jak Justin Henin. 23-latka w prestiżowym zestawieniu plasuje się na dziewiątej pozycji, a za tydzień przeskoczy o jedno miejsce kosztem legendarnej zawodniczki z Belgii.Kwestią czasu jest też przebicie wyczynu Ashleigh Barty, która mianem pierwszej rakiety świata określana była przez 121. tygodni. I to właśnie na siódmej lokacie w rankingu wszech czasów długo plasować będzie się nasza najlepsza tenisistka. Do szóstej Moniki Seles strata jest kolosalna (uzbierała 178 tyg.).
Aryna Sabalenka tuż za plecami Igi Świątek. Znakomite wieści przed US Open
Sytuacja w rankingu WTA i powrót Białorusinki na drugą lokatę to paradoksalnie znakomite wieści dla Świątek tuż przed US Open. Polka tym samym na pewno uniknie starcia z rozpędzoną Białorusinką już w półfinale (przy niekorzystnym losowaniu była na to szansa). Obie mogą spotkać się dopiero w finale turnieju rozgrywanego w Nowym Jorku.
Potencjalną rywalką Świątek w półfinale może być za to Coco Gauff. Obrończyni tytułu przeżywa w ostatnich tygodniach ogromny kryzys, który rozpoczął się jeszcze w trakcie olimpijskiego turnieju w Paryżu.
Zobacz sytuację na szczycie rankingu WTA:Amerykanka już na etapie 1/8 finału w sensacyjny sposób odpadła z rywalizacji o olimpijskie medale, a po powrocie do światowego touru musiała przełknąć kolejną gorzką pigułkę w turniejach w Toronto i Cincinnati. Najpierw pokonała ją Diana Sznajder, a jej słabości na kortach w Cincinnati obnażyła Julia Putincewa. Gauff musiała zatem pogodzić się ze stratą ogromnej liczby punktów (przed rokiem triumfowała w Cincinnati), a ostatnia słaba dyspozycja kosztowała ją utratę pozycji wiceliderki rankingu na rzecz Sabalenki. A jakby tego było mało, to w starciach ze Świątek (na którą może wpaść w półfinale) ma fatalny bilans bezpośrednich starć: 1 wygrana i aż 11 porażek. Nie ma więc wątpliwości, że zmiana miejsc Sabalenki z Gauff to dla Polki naprawdę dobra wiadomość.Sezon wkracza w decydującą fazę
Gauff po odpadnięciu ze zmagań w stanie Ohio postanowiła wrócić do domu i w gronie najbliższych spróbować wrócić do optymalnej dyspozycji, przede wszystkim mentalnej, przed walką o obronę tytułu w Nowym Jorku.
Turniej w Cincinnati zakończy się w poniedziałek, 19 sierpnia. Później najlepsze zawodniczki będą miały tydzień na odpoczynek, by 26 sierpnia zainaugurować US Open, ostatni wielkoszlemowy turniej sezonu 2024. Zmagania na kortach w Nowym Jorku potrwają do 8 września.