Burza po stanowisku Igi Świątek. Padły słowa o karach. “Robimy cyrk”
Partner merytoryczny: Eleven SportsBurza po stanowisku Igi Świątek. Padły słowa o karach. “Robimy cyrk”Oprac.: Tomasz BrożekIga Świątek27 minut temuLubię toLubię to7Super4Hahaha4Szok3Smutny1Zły0Lubię toSuper19UdostępnijPodczas turnieju WTA 1000 w Cincinnati Iga Świątek wypowiedziała słowa, które odbiły się naprawdę szerokim echem. Po meczu z Mirrą Andriejevą Polka przedstawiła swoje stanowisko dotyczące układu tenisowego terminarza, który jej zdaniem jest po prostu przeładowany. Do jej wypowiedzi odniósł się teraz na kanale “Break Point” Dawid Celt, przedstawiając jasne stanowisko. – Zmierzamy generalnie w złym kierunku – powiedział. Odniósł się także do kar, jakie grożą tenisistkom i tenisistom.
Iga Świątek – brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu – wróciła do gry w tourze WTA podczas turnieju w Cincinnati. Polka dotarła aż do półfinału, w którym przegrała 3:6, 3:6 ze swoją wielką rywalką – Aryną Sabalenką. W ćwierćfinale natomiast zmierzyła się z rosyjską tenisistką – Mirrą Andriejewą. Mimo porażki w pierwszym secie 4:6 liderka rankingu WTA ostatecznie była górą, wygrywając dwie kolejne partie 6:3, 7:5.
Po zakończeniu spotkania Iga Świątek udzieliła wywiadu między innymi telewizji Sky Sports i decydując się na chwilę szczerości, skrytykowała to, jak konstruowany jest terminarz cyklu WTA.Oczywiście nie jest to nasza decyzja, ale uważam, że mamy zbyt wiele turniejów w trakcie sezonu. To nie skończy się dobrze. To wszystko sprawia, że tenis nie jest już dla nas taki przyjemny. (…) Oczywiście, kocham grać w różnych miejscach na świecie, ale jest to naprawdę wyczerpujące. Uważam, że większość zawodniczek z touru powie to samo. Szczególnie wtedy, kiedy gra się na tak wysokim poziomie. (…) Nie sądzę, że powinno tak być. Zasługujemy na więcej odpoczynku. Być może ludzie mnie za to znienawidzą, ale naprawdę ciężko jest nadążyć~ grzmiała polska tenisistkaTe słowa wywołały burzliwe dyskusje. Niektórzy – jak choćby Jessica Pegula – zgodzili się z Igą Świątek. Inni natomiast wyrażali się krytycznie wobec stawianych przez nią tez, czy też wręcz ją atakowali. Tak jak były rosyjski tenisista i lider światowego rankingu – Jewgienij Kafielnikow.Ktoś zmusza cię do gry? Wszystko co robisz, to narzekanie. Powiem ci, na co zasługujesz. Zasługujesz na to, by zarabiać znacznie mniej niż obecnie. Co ty na to?
Tenis. Iga Świątek wywołała burzliwą dyskusję. Dawid Celt zabrał głosDo tematu poruszonego przez Igę Świątek odniósł się także w rozmowie z Markiem Furjanem na kanale “Break Point” Dawid Celt.- Ja uważam, że zmierzamy generalnie w złym kierunku. Jest tego bardzo dużo. Nie ma w zasadzie imprez nieważnych. Wszystko jest ważne. Robi się trochę przesyt, jak z piłką nożną w pewnym momencie. (…) Ale z perspektywy zawodników idziemy w złym kierunku, bo za chwilę zamkniemy cały rok. I będziemy jak chomik w klatce kręcić się w koło. Nie ma przerwy nigdzie – stwierdził, przyznając rację Idze Świątek.
Wysunął także propozycję rozwiązania tego problemu, wspominając o karach, jakie mogą czekać na tenisistów i tenisistki.Dałbym zawodnikom więcej swobody. Żeby jednak bardziej zarządzali swoim zdrowiem. Nie przymuszałbym ich do tego. Powiecie: “kto ich zmusza?”. W zasadzie nikt cię na siłę na turniej nie zaciągnie. Ci najlepsi, bo głównie o nich mówimy, im dałbym większą swobodę. Oni, ta dziesiątka czołowa, jeśli gdzieś się tam wycofa i nie przyjedzie, to też dostaje kary finansowe. Są one pobierane z rocznego bonusu. Wiadomo, kwestia wyważenia. Jeżeli ci potrącą sto, dwieście czy trzysta tysięcy dolarów, a jesteś na poziomie pierwszej piątki czy pierwszej dziesiątki, nie jest to koniec świata. To kwestia indywidualna
Zaznaczył przy tym, że w obecnej sytuacji sporo na swojej atrakcyjności tracą takie rozgrywki jak Puchar Davisa czy Billie Jean King Cup.- Uważam, że stara formuła tych turniejowych rozgrywek była bardziej atrakcyjna. A my robimy z tego wszystkiego powoli taki cyrk, zasypujemy wszystko pieniędzmi i myślimy, że to będzie coraz bardziej atrakcyjne. Uważam, że nie jest to odpowiednia droga i nie można wszystkiego sprowadzać do pieniędzy. I zawodnicy, zwłaszcza ci najlepsi, też nie powinni tego robić – orzekł Dawid Celt.