Iga Świątek opublikowała emocjonalny wpis po US Open. “Co to była za przygoda w roli numeru 1”
Po 75 tygodniach w roli światowej “jedynki” Iga Świątek ustępuje z tronu w rankingu. I jak sama przyznała w emocjonalnym wpisie na swoich social mediach, jest to dla niej czas, aby przedefiniować działania na korcie. “Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia” – napisała
Piękna przygoda Igi Świątek w roli liderki rankingu WTA dobiegła końca. Po 75 tygodniach na tronie polska tenisistka ustąpiła miejsca Arynie Sabalence. Prowadzenie w rankingu 22-latka straciła po odpadnięciu w 4. rundzie wielkoszlemowego US Open.
Po trudnym okresie na amerykańskich kortach Świątek podzieliła się swoimi przemyśleniami na social mediach. Opisała, jak wpływała na nią przez ostatni czas ciągła gonitwa i konieczność utrzymania się na szczycie.
“Przez ostatnie 1,5 roku miałam szansę obserwować i doświadczać na własnej skórze, jak dużo mówi się i pisze o “bronieniu”, “obronie”: tytułów, pozycji w rankingu, punktów. Sama łapałam się na tym, że czasami zaczynam w ten sposób myśleć. Już nie muszę “bronić” – i to dobry moment, żeby o tym wspomnieć. Sport to cykl zmian, jak w życiu, w którym można po prostu wygrać albo przegrać – i tyle, to takie proste. Zaczyna się sezon lub kolejny turniej, a wtedy zaczyna się też czas na… ZDOBYWANIE, nie obronę czegokolwiek. Czysta karta.
Podczas US Swing w tym roku na pewno mogłam wygrać i zdobyć więcej – jasne, że tak. Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia. Dbając o wysokie standardy w tym, co robię, ucząc się od najlepszych w tym sporcie i przede wszystkim od mojego zespołu. Ale tak… co to była za przygoda w roli numeru 1 – dziękuję, że byliście w tym ze mną. Postaram się ten czas docenić, zanim ruszę zdobywać dalej. A na koniec tych moich przemyśleń… Dzięki wielkie za całe wsparcie i wszystkie pozytywne wiadomości, które wysyłacie. To daje sporo paliwa do roboty” – przekazała Polka.
Świątek odpoczywa obecnie po starcie w US Open. Kolejny turniej z jej udziałem zaplanowany jest na przełom września i października. Od 25 września Polka będzie występować w turnieju WTA 500 w Toki
Po 75 tygodniach w roli światowej “jedynki” Iga Świątek ustępuje z tronu w rankingu. I jak sama przyznała w emocjonalnym wpisie na swoich social mediach, jest to dla niej czas, aby przedefiniować działania na korcie. “Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia” – napisała
Piękna przygoda Igi Świątek w roli liderki rankingu WTA dobiegła końca. Po 75 tygodniach na tronie polska tenisistka ustąpiła miejsca Arynie Sabalence. Prowadzenie w rankingu 22-latka straciła po odpadnięciu w 4. rundzie wielkoszlemowego US Open.
Po trudnym okresie na amerykańskich kortach Świątek podzieliła się swoimi przemyśleniami na social mediach. Opisała, jak wpływała na nią przez ostatni czas ciągła gonitwa i konieczność utrzymania się na szczycie.
“Przez ostatnie 1,5 roku miałam szansę obserwować i doświadczać na własnej skórze, jak dużo mówi się i pisze o “bronieniu”, “obronie”: tytułów, pozycji w rankingu, punktów. Sama łapałam się na tym, że czasami zaczynam w ten sposób myśleć. Już nie muszę “bronić” – i to dobry moment, żeby o tym wspomnieć. Sport to cykl zmian, jak w życiu, w którym można po prostu wygrać albo przegrać – i tyle, to takie proste. Zaczyna się sezon lub kolejny turniej, a wtedy zaczyna się też czas na… ZDOBYWANIE, nie obronę czegokolwiek. Czysta karta.
Podczas US Swing w tym roku na pewno mogłam wygrać i zdobyć więcej – jasne, że tak. Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia. Dbając o wysokie standardy w tym, co robię, ucząc się od najlepszych w tym sporcie i przede wszystkim od mojego zespołu. Ale tak… co to była za przygoda w roli numeru 1 – dziękuję, że byliście w tym ze mną. Postaram się ten czas docenić, zanim ruszę zdobywać dalej. A na koniec tych moich przemyśleń… Dzięki wielkie za całe wsparcie i wszystkie pozytywne wiadomości, które wysyłacie. To daje sporo paliwa do roboty” – przekazała Polka.
Świątek odpoczywa obecnie po starcie w US Open. Kolejny turniej z jej udziałem zaplanowany jest na przełom września i października. Od 25 września Polka będzie występować w turnieju WTA 500 w Toki
Po 75 tygodniach w roli światowej “jedynki” Iga Świątek ustępuje z tronu w rankingu. I jak sama przyznała w emocjonalnym wpisie na swoich social mediach, jest to dla niej czas, aby przedefiniować działania na korcie. “Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia” – napisała
Piękna przygoda Igi Świątek w roli liderki rankingu WTA dobiegła końca. Po 75 tygodniach na tronie polska tenisistka ustąpiła miejsca Arynie Sabalence. Prowadzenie w rankingu 22-latka straciła po odpadnięciu w 4. rundzie wielkoszlemowego US Open.
Po trudnym okresie na amerykańskich kortach Świątek podzieliła się swoimi przemyśleniami na social mediach. Opisała, jak wpływała na nią przez ostatni czas ciągła gonitwa i konieczność utrzymania się na szczycie.
“Przez ostatnie 1,5 roku miałam szansę obserwować i doświadczać na własnej skórze, jak dużo mówi się i pisze o “bronieniu”, “obronie”: tytułów, pozycji w rankingu, punktów. Sama łapałam się na tym, że czasami zaczynam w ten sposób myśleć. Już nie muszę “bronić” – i to dobry moment, żeby o tym wspomnieć. Sport to cykl zmian, jak w życiu, w którym można po prostu wygrać albo przegrać – i tyle, to takie proste. Zaczyna się sezon lub kolejny turniej, a wtedy zaczyna się też czas na… ZDOBYWANIE, nie obronę czegokolwiek. Czysta karta.
Podczas US Swing w tym roku na pewno mogłam wygrać i zdobyć więcej – jasne, że tak. Wiem, że oczekiwaliście więcej, wielu oczekiwało “bronienia” pozycji nr 1, tytułu. Ja zostanę jednak przy tym, że ciężko pracując, rozwijając się i robiąc swoje, stworzę sobie kolejne szanse do ZDOBYWANIA, OSIĄGANIA swoich celów, nigdy bronienia. Dbając o wysokie standardy w tym, co robię, ucząc się od najlepszych w tym sporcie i przede wszystkim od mojego zespołu. Ale tak… co to była za przygoda w roli numeru 1 – dziękuję, że byliście w tym ze mną. Postaram się ten czas docenić, zanim ruszę zdobywać dalej. A na koniec tych moich przemyśleń… Dzięki wielkie za całe wsparcie i wszystkie pozytywne wiadomości, które wysyłacie. To daje sporo paliwa do roboty” – przekazała Polka.
Świątek odpoczywa obecnie po starcie w US Open. Kolejny turniej z jej udziałem zaplanowany jest na przełom września i października. Od 25 września Polka będzie występować w turnieju WTA 500 w Toki