US Open. Iga Swiatek bez skrupułów zagrał na uczuciach tenisisty
Reprezentant “Trójkolorowych” długo był drugi na liście oczekujących, a w przesłanym mailu poinformowano go, że wycofało się dwóch graczy. Przekazano mu również zmodyfikowany plan gier, żeby wiedział, na którym korcie będzie rywalizować. Marie wyczekiwał na tę wiadomość, bo planował występ w Nowym Jorku. W rozmowie z “L’Equipe” opowiedział, że przyszedł już nawet na kort, aby potrenować. – Dostałem się do kwalifikacji, jestem bardzo szczęśliwy – powiedział do przedstawiciela organizatorów. A ten położył mu rękę na ramieniu i wyjawił brutalną prawdę. – Słuchaj, przykro mi Jules, ale nie masz kwalifikacji. Nie wiem, kto wysłał ci tego e-maila, ale nie jest on ani od nas, ani od ATP.Tuż przed rozpoczęciem US Open Julesowi Marie przytrafiła się bardzo nieprzyjemna sytuacja. Francuski tenisista otrzymał maila, który potwierdzał jego udział w kwalifikacjach do nowojorskiej imprezy. Niestety wiadomość okazała się podłym oszustwem.Reprezentant “Trójkolorowych” długo był drugi na liście oczekujących, a w przesłanym mailu poinformowano go, że wycofało się dwóch graczy. Przekazano mu również zmodyfikowany plan gier, żeby wiedział, na którym korcie będzie rywalizować. Marie wyczekiwał na tę wiadomość, bo planował występ w Nowym Jorku. W rozmowie z “L’Equipe” opowiedział, że przyszedł już nawet na kort, aby potrenować. – Dostałem się do kwalifikacji, jestem bardzo szczęśliwy – powiedział do przedstawiciela organizatorów. A ten położył mu rękę na ramieniu i wyjawił brutalną prawdę. – Słuchaj, przykro mi Jules, ale nie masz kwalifikacji. Nie wiem, kto wysłał ci tego e-maila, ale nie jest on ani od nas, ani od ATP.Cała sytuacja okazała się podłym oszustwem. To nie organizatorzy US Open ją wysłali, ale człowiek, który od jakiegoś czasu przesyła mu na skrzynkę mailową fałszywe wiadomości. – Mam wszystkie informacje o tym facecie. Zadzwonię jutro do prawnika, aby złożyć skargę. Do zobaczenia wkrótce – napisał Marie w relacji Instastories na swoim profilu na Instagramie.