Iga Świątek nie ukrywa trudnej prawdy. Stanęła przed kamerą i powiedziała wprost
Iga Świątek po turnieju w Cincinnati przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie już we wtorek rozegra mecz pierwszej rundy US Open. Polka wprawdzie ostatni turniej zakończyła na półfinale, ale sama deklarowała, że traktowała start treningowo, więc jej dyspozycja stoi pod znakiem zapytania. Sama tenisistka przed kamerą Eurosportu otwarcie przyznała, że w tej części sezonu trudno o pełną regenerację, chociaż ona sama czuje się dobrze fizycznie.
ReklamaIga Świątek po wywalczeniu brązowego medalu igrzysk w Paryżu udała się na zasłużony odpoczynek, a następnie wzięła udział w turnieju rangi WTA 1000 w Cincinnati, który był dla niej bezpośrednim przygotowaniem do US Open. Polka dotarła do półfinału, w którym uległa świetnie dysponowanej Arynie Sabalence, której będzie mogła zrewanżować się na nowojorskich kortach. Liderka światowego rankingu oraz Białorusinka zagrać ze sobą mogą jednak dopiero w finale, ponieważ zawodniczka z Mińska już po awansie do finału, który zresztą później wygrała, odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu WTA. I wyrasta na największą faworytkę ostatniej wielkoszlemowej imprezy w sezonie. Nie należy jednak przekreślać szans Świątek, która przed kamerą Eurosportu przypomniała, jak podeszła do turnieju w Cincinnati.
Traktowałam to jako turniej, na którym chciałam potrenować i zobaczyć, co działa mi na szybkim twardym korcie, a co nie. Tutaj (na US Open – przyp. red) nie będę już traktowała meczów treningowo, ale wciąż koncentruję się na technice oraz rozwiązaniach taktycznych, bo korty tutaj są wymagające. Staram się do tego dostosować” – wyjaśniła.”Koszmar” Świątek mówi o rywalizacji z Polką. Wystarczyło jedno słowo Iga Świątek przed US Open: Fizycznie czuję się dobrzeTenisistka z Raszyna w rozmowie z Eurosportem nie zamierzała ukrywać trudnej prawdy i zasugerowała, że nie jest w pełni wypoczęta, ponieważ na tym etapie sezonu, przy tak napiętym kalendarzu, trudno o właściwą regenerację. “Nie oczekuję w tej części sezonu, że kiedykolwiek odpocznę w stu procentach lub będę czuła się świeżo” – stwierdziła.
Świątek zarazem wprost przyznała, że “fizycznie czuje się dobrze”. “Turniej jest długi i wymagający, więc szczerze staram się na tym nie koncentrować, tylko krok za krokiem, dzień po dniu, wykonywać swoją pracę. Zobaczymy, jak to się skończy” – podsumowała
Iga Świątek swój mecz pierwszej rundy US Open rozegra we wtorek 27 sierpnia, kiedy to zmierzy się z Kamilą Rachimową. Rosjanka wprawdzie nie przebrnęła przez kwalifikacje do turnieju, ale z racji rozstawienia z “jedynką” skorzystała na wycofaniu się Ons Jabeur i dostała szansę gry w drabince głównej. Wpadka Igi Świątek tuż przed US Open. Wszyscy to usłyszeli, błyskawiczna reakcja
Iga Świątek po turnieju w Cincinnati przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie już we wtorek rozegra mecz pierwszej rundy US Open. Polka wprawdzie ostatni turniej zakończyła na półfinale, ale sama deklarowała, że traktowała start treningowo, więc jej dyspozycja stoi pod znakiem zapytania. Sama tenisistka przed kamerą Eurosportu otwarcie przyznała, że w tej części sezonu trudno o pełną regenerację, chociaż ona sama czuje się dobrze fizycznie.
ReklamaIga Świątek po wywalczeniu brązowego medalu igrzysk w Paryżu udała się na zasłużony odpoczynek, a następnie wzięła udział w turnieju rangi WTA 1000 w Cincinnati, który był dla niej bezpośrednim przygotowaniem do US Open. Polka dotarła do półfinału, w którym uległa świetnie dysponowanej Arynie Sabalence, której będzie mogła zrewanżować się na nowojorskich kortach. Liderka światowego rankingu oraz Białorusinka zagrać ze sobą mogą jednak dopiero w finale, ponieważ zawodniczka z Mińska już po awansie do finału, który zresztą później wygrała, odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu WTA. I wyrasta na największą faworytkę ostatniej wielkoszlemowej imprezy w sezonie. Nie należy jednak przekreślać szans Świątek, która przed kamerą Eurosportu przypomniała, jak podeszła do turnieju w Cincinnati.
Traktowałam to jako turniej, na którym chciałam potrenować i zobaczyć, co działa mi na szybkim twardym korcie, a co nie. Tutaj (na US Open – przyp. red) nie będę już traktowała meczów treningowo, ale wciąż koncentruję się na technice oraz rozwiązaniach taktycznych, bo korty tutaj są wymagające. Staram się do tego dostosować” – wyjaśniła.”Koszmar” Świątek mówi o rywalizacji z Polką. Wystarczyło jedno słowo Iga Świątek przed US Open: Fizycznie czuję się dobrzeTenisistka z Raszyna w rozmowie z Eurosportem nie zamierzała ukrywać trudnej prawdy i zasugerowała, że nie jest w pełni wypoczęta, ponieważ na tym etapie sezonu, przy tak napiętym kalendarzu, trudno o właściwą regenerację. “Nie oczekuję w tej części sezonu, że kiedykolwiek odpocznę w stu procentach lub będę czuła się świeżo” – stwierdziła.
Świątek zarazem wprost przyznała, że “fizycznie czuje się dobrze”. “Turniej jest długi i wymagający, więc szczerze staram się na tym nie koncentrować, tylko krok za krokiem, dzień po dniu, wykonywać swoją pracę. Zobaczymy, jak to się skończy” – podsumowała
Iga Świątek swój mecz pierwszej rundy US Open rozegra we wtorek 27 sierpnia, kiedy to zmierzy się z Kamilą Rachimową. Rosjanka wprawdzie nie przebrnęła przez kwalifikacje do turnieju, ale z racji rozstawienia z “jedynką” skorzystała na wycofaniu się Ons Jabeur i dostała szansę gry w drabince głównej. Wpadka Igi Świątek tuż przed US Open. Wszyscy to usłyszeli, błyskawiczna reakcja
Iga Świątek po turnieju w Cincinnati przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie już we wtorek rozegra mecz pierwszej rundy US Open. Polka wprawdzie ostatni turniej zakończyła na półfinale, ale sama deklarowała, że traktowała start treningowo, więc jej dyspozycja stoi pod znakiem zapytania. Sama tenisistka przed kamerą Eurosportu otwarcie przyznała, że w tej części sezonu trudno o pełną regenerację, chociaż ona sama czuje się dobrze fizycznie.
ReklamaIga Świątek po wywalczeniu brązowego medalu igrzysk w Paryżu udała się na zasłużony odpoczynek, a następnie wzięła udział w turnieju rangi WTA 1000 w Cincinnati, który był dla niej bezpośrednim przygotowaniem do US Open. Polka dotarła do półfinału, w którym uległa świetnie dysponowanej Arynie Sabalence, której będzie mogła zrewanżować się na nowojorskich kortach. Liderka światowego rankingu oraz Białorusinka zagrać ze sobą mogą jednak dopiero w finale, ponieważ zawodniczka z Mińska już po awansie do finału, który zresztą później wygrała, odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu WTA. I wyrasta na największą faworytkę ostatniej wielkoszlemowej imprezy w sezonie. Nie należy jednak przekreślać szans Świątek, która przed kamerą Eurosportu przypomniała, jak podeszła do turnieju w Cincinnati.
Traktowałam to jako turniej, na którym chciałam potrenować i zobaczyć, co działa mi na szybkim twardym korcie, a co nie. Tutaj (na US Open – przyp. red) nie będę już traktowała meczów treningowo, ale wciąż koncentruję się na technice oraz rozwiązaniach taktycznych, bo korty tutaj są wymagające. Staram się do tego dostosować” – wyjaśniła.”Koszmar” Świątek mówi o rywalizacji z Polką. Wystarczyło jedno słowo Iga Świątek przed US Open: Fizycznie czuję się dobrzeTenisistka z Raszyna w rozmowie z Eurosportem nie zamierzała ukrywać trudnej prawdy i zasugerowała, że nie jest w pełni wypoczęta, ponieważ na tym etapie sezonu, przy tak napiętym kalendarzu, trudno o właściwą regenerację. “Nie oczekuję w tej części sezonu, że kiedykolwiek odpocznę w stu procentach lub będę czuła się świeżo” – stwierdziła.
Świątek zarazem wprost przyznała, że “fizycznie czuje się dobrze”. “Turniej jest długi i wymagający, więc szczerze staram się na tym nie koncentrować, tylko krok za krokiem, dzień po dniu, wykonywać swoją pracę. Zobaczymy, jak to się skończy” – podsumowała
Iga Świątek swój mecz pierwszej rundy US Open rozegra we wtorek 27 sierpnia, kiedy to zmierzy się z Kamilą Rachimową. Rosjanka wprawdzie nie przebrnęła przez kwalifikacje do turnieju, ale z racji rozstawienia z “jedynką” skorzystała na wycofaniu się Ons Jabeur i dostała szansę gry w drabince głównej. Wpadka Igi Świątek tuż przed US Open. Wszyscy to usłyszeli, błyskawiczna reakcja
Iga Świątek po turnieju w Cincinnati przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie już we wtorek rozegra mecz pierwszej rundy US Open. Polka wprawdzie ostatni turniej zakończyła na półfinale, ale sama deklarowała, że traktowała start treningowo, więc jej dyspozycja stoi pod znakiem zapytania. Sama tenisistka przed kamerą Eurosportu otwarcie przyznała, że w tej części sezonu trudno o pełną regenerację, chociaż ona sama czuje się dobrze fizycznie.
ReklamaIga Świątek po wywalczeniu brązowego medalu igrzysk w Paryżu udała się na zasłużony odpoczynek, a następnie wzięła udział w turnieju rangi WTA 1000 w Cincinnati, który był dla niej bezpośrednim przygotowaniem do US Open. Polka dotarła do półfinału, w którym uległa świetnie dysponowanej Arynie Sabalence, której będzie mogła zrewanżować się na nowojorskich kortach. Liderka światowego rankingu oraz Białorusinka zagrać ze sobą mogą jednak dopiero w finale, ponieważ zawodniczka z Mińska już po awansie do finału, który zresztą później wygrała, odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu WTA. I wyrasta na największą faworytkę ostatniej wielkoszlemowej imprezy w sezonie. Nie należy jednak przekreślać szans Świątek, która przed kamerą Eurosportu przypomniała, jak podeszła do turnieju w Cincinnati.
Traktowałam to jako turniej, na którym chciałam potrenować i zobaczyć, co działa mi na szybkim twardym korcie, a co nie. Tutaj (na US Open – przyp. red) nie będę już traktowała meczów treningowo, ale wciąż koncentruję się na technice oraz rozwiązaniach taktycznych, bo korty tutaj są wymagające. Staram się do tego dostosować” – wyjaśniła.”Koszmar” Świątek mówi o rywalizacji z Polką. Wystarczyło jedno słowo Iga Świątek przed US Open: Fizycznie czuję się dobrzeTenisistka z Raszyna w rozmowie z Eurosportem nie zamierzała ukrywać trudnej prawdy i zasugerowała, że nie jest w pełni wypoczęta, ponieważ na tym etapie sezonu, przy tak napiętym kalendarzu, trudno o właściwą regenerację. “Nie oczekuję w tej części sezonu, że kiedykolwiek odpocznę w stu procentach lub będę czuła się świeżo” – stwierdziła.
Świątek zarazem wprost przyznała, że “fizycznie czuje się dobrze”. “Turniej jest długi i wymagający, więc szczerze staram się na tym nie koncentrować, tylko krok za krokiem, dzień po dniu, wykonywać swoją pracę. Zobaczymy, jak to się skończy” – podsumowała
Iga Świątek swój mecz pierwszej rundy US Open rozegra we wtorek 27 sierpnia, kiedy to zmierzy się z Kamilą Rachimową. Rosjanka wprawdzie nie przebrnęła przez kwalifikacje do turnieju, ale z racji rozstawienia z “jedynką” skorzystała na wycofaniu się Ons Jabeur i dostała szansę gry w drabince głównej. Wpadka Igi Świątek tuż przed US Open. Wszyscy to usłyszeli, błyskawiczna reakcja