Oto co Arynie Sabalence dała wygrana z Igą Świątek
To było bardzo ważne — skomentowała swoje ostatnie zwycięstwo Aryna Sabalenka, nawiązując również do spotkania z Igą Świątek. Białorusinka w poprzednią niedzielę pokonała Polkę w półfinale WTA 1000 w Cintinnati, potem zwyciężyła w finale z Jessicą Pegulą. Zawodniczka przyznała, że wygrana była bardzo istotna w kontekście rozpoczynającej się właśnie rywalizacji w wielkoszlemowym US Open.Na konferencji prasowej Sabalenka została zapytana, czy czuje się najlepszą zawodniczką, grającą na twardych kortach. Tenisistka nieco wymijająco stwierdziła, że na tej nawierzchni gra się jej najlepiej. W dalszej części została zapytana o swój ostatni sukces w Cintinnati.
Bardzo ważny moment przed startem US Open
— Czułam się tam naprawdę dobrze. Zwycięstwo w tym turnieju było bardzo ważne. Jestem bardzo zadowolona z poziomu, jaki tam zaprezentowałam. To był mały, radosny moment przed przyjazdem na US Open. To ważne, aby mieć odpowiedni nastrój przed startem w tak dużym turnieju — wyjaśniła 26-latka z Mińska.Przypomnijmy, że Aryna Sabalenka przegrała zaledwie dziewięć punktów przy własnym serwisie w finale turnieju WTA w Cincinnati. Białorusinka po pokonaniu Igi Świątek 6:3, 6:3, podniosła poprzeczkę jeszcze wyżej i zanotowała nieprawdopodobny występ, wygrywając 6:3, 7:5 z Jessicą Pegulą. Wiceliderka rankingu WTA, mocno postraszyła swoją formą przed wielkoszlemowym US Open, a przez cały tydzień w Cincinnati nie straciła nawet seta.