Wielki zwrot akcji w meczu Magdaleny Fręch. Początek był obiecujący
Magdalena Fręch rozegrała w czwartek swój pojedynek w ramach ćwierćfinału zawodów WTA 500 na kortach twardych w meksykańskim Monterrey. Po obiecującym początku polska tenisistka przegrała z wyżej notowaną Amerykanką Emmą Navarro 7:6(3), 0:6, 2:6.
W ramach ćwierćfinału zawodów Abierto GNP Seguros 2024 Magdalena Fręch (WTA 45) zmierzyła się z Emmą Navarro (WTA 13), która została rozstawiona z drugim numerem. W zeszłym sezonie Polka pokonała Amerykankę w I rundzie wielkoszlemowego US Open 2023. W styczniu bieżącego roku reprezentantka USA wzięła rewanż w Hobart (WTA 250), dlatego panie przystępowały do czwartkowego pojedynku z bilansem 1-1.
Pierwszy set przyniósł kilka zwrotów akcji. Fręch lepiej weszła w mecz i dzięki dobrej grze na returnie przełamała już w gemie otwarcia. Potem miała dwa break pointy, aby wyjść na 3:0, lecz Navarro obroniła serwis. Jak się okazało, był to zalążek powrotu reprezentantki USA do lepszej postawy na korcie.
W kolejnych gemach Navarro rzeczywiście prezentowała bardzo solidny tenis. Nie jest tajemnicą, że gdy jest regularna i nie popełnia błędów, to jest w stanie zdominować przeciwniczkę. Fręch doświadczyła tego od stanu 2:1. 26-letnia łodzianka straciła serwis, a po chwili Amerykanka wyszła na prowadzenie 3:2. Potem faworytka dołożyła jeszcze breaka, by po utrzymaniu podania prowadzić już 5:2.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry’ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora
Nasza reprezentantka znalazła się więc w trudnej sytuacji. Już w ósmym gemie obroniła piłkę setową, gdy 23-letnia rywalka zepsuła bekhend po krótkiej wymianie. Ta sytuacja okazała się kolejnym momentem przełomowym. Teraz to Fręch prezentowała solidny tenis i w dziewiątym gemie odrobiła breaka. Po zmianie stron było już po 5 i walka na korcie centralnym rozgorzała na nowo.
Ostatecznie o losach premierowej odsłony rozstrzygnął tie-break. W rozgrywce tej Navarro prowadziła tylko raz, gdy zdobyła pierwszy punkt. 13. gem wygrała tenisistka regularniejsza. To Fręch świetnie wytrzymywała wymiany. Jej amerykańska przeciwniczka popełniła za dużo niewymuszonych błędów (zresztą w całym secie miała ich aż 22). W efekcie Polka wypracowała kilkupunktową przewagę i wykorzystała pierwszą piłkę setową.
Porażka w takim stylu wyraźnie zabolała Navarro, która przystąpiła do drugiego seta z mocnym postanowieniem poprawy. Amerykanka znacznie zredukowała liczbę błędów własnych. W całej partii miała ich zaledwie 4, a to zwiastowało ogromne problemy dla Fręch. Polka dała się przełamać już w gemie otwarcia. Po zmianie stron miała trzy okazje, by odrobić breaka, lecz rywalka utrzymała podanie.
Reprezentantka USA wyraźnie się rozkręciła i systematycznie powiększała przewagę. Kolejne przełamania uzyskała w trzecim i piątym gemie. Fręch nie była w stanie przerwać fatalnej serii. Już w szóstym gemie rywalka podawała po zwycięstwo w tej części pojedynku. Navarro obroniła break pointa, po czym wykorzystała setbola. Druga odsłona została więc przez nią wygrana do zera.
Na początku decydującej partii Polka utrzymała serwis i była nadzieja, że nawiąże walkę. Jednak z czasem wyraźnie gasła na korcie. Przełamanie w trzecim gemie podcięło skrzydła łodziance. Gdy Navarro dołożyła jeszcze breaka na 4:1, stało się jasne, że nie wypuści już z rąk zwycięstwa. W siódmym gemie Fręch obroniła meczbola i jeszcze utrzymała podanie. Po zmianie stron Amerykanka dopięła swego, wykorzystując drugą okazję do zwieńczenia spotkania.
Navarro wygrała ostatecznie po dwóch godzinach i 17 minutach 6:7(3), 6:0, 6:2. W czwartek miała sześć asów, dwa podwójne błędy, 41 kończących uderzeń i 30 niewymuszonych błędów. To oznacza, że w drugim i trzecim secie pomyliła się w sumie zaledwie osiem razy. Fręch natomiast zanotowała dwa asy, cztery podwójne błędy, 24 wygrywające zagrania i 32 pomyłki. Panie rozegrały w sumie 186 punktów, z czego 102 zdobyła reprezentantka USA.
Dzięki temu Navarro wystąpi w półfinale meksykańskiego turnieju, a jej przeciwniczką będzie oznaczona szóstym numerem Czeszka Linda Noskova lub grająca z “piątką” Ukrainka Elina Switolina. Natomiast Fręch zakończyła występ na etapie ćwierćfinału i może już udać się do Nowego Jorku, gdzie weźmie udział w wielkoszlemowym US Open 2024 (więcej o losowaniu tutaj).
Zmagania w głównej drabince zawodów Abierto GNP Seguros potrwają do soboty (24 sierpnia). Triumfatorka turnieju singla otrzyma 500 rankingowych punktów oraz czek na sumę 142 tys. dolarów.
Abierto GNP Seguros, Monterrey (Meksyk) WTA 500, kort twardy, pula nagród 922,5 tys. dolarów czwartek, 22 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Emma Navarro (USA, 2) – Magdalena Fręch (Polska, 9) 6:7(3), 6:0, 6:2
Czytaj także: Zmiany za plecami Igi Świątek. Zobacz ranking po triumfie Sabalenki Rośnie przewaga lidera rankingu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza