Sabalenka zeszła z kortu po 79 minutach. A później wyznała. “Nie czułam się najlepiej”

Aryna Sabalenka do Nowego Jorku przyjechała po triumfie w Cincinnati i wymieniana jest w gronie głównych faworytek do wygrania US Open. Białorusinka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Priscillą Hon, którą ograła w zaledwie 79 minut. I chociaż nie dała większych szans rywalce, to podczas pomeczowego wywiadu przyznała, że nie czuła się najlepiej na korcie i nie zaprezentowała pełni swoich możliwości.

Aryna Sabalenka po tegorocznym Roland Garros straciła drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Coco Gauff, ale to nie był jej jedyny problem w ostatnich miesiącach. Podczas turnieju w Berlinie Białorusinka skreczowała ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską, sygnalizując problemy z barkiem. Kontuzja była na tyle poważna, że zawodniczka z Mińska zrezygnowała ze startu w Wimbledonie. Sabalenka na kort wróciła dopiero na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to zagrała w Mubudala Citi Open. Tam dotarła do półfinału, w którym uległa Marie Bouzkovej. Później przyszedł czas na turniej w Toronto, gdzie na etapie ćwierćfinału musiała uznać wyższość Amandy Anisimowej. W Cincinnati była jednak już bezkonkurencyjna, a w finale pokonała Jessikę Pegulę. I podbudowana triumfem w turnieju rangi WTA 1000 przyjechała na US Open.

Pierwszą rywalką Sabalenki, która niedawno odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu, była Priscilla Hon. Białorusinka była zdecydowaną faworytką w starciu z 203. tenisistką światowego zestawienia i nie zawiodła pokładanych w niej nadziei. Zawodniczka urodzona w Mińsku kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła bardzo szybko – tenisistki zeszły z kortu po 79 minutach, Sabalenka wygrała 6:3, 6:3.6:1, 6:0, kompletna deklasacja. 45 minut na korcie, 18 punktów w całym meczu

Aryna Sabalenka: Nie czułam się najlepiejI chociaż mogło się wydawać, że zwycięstwo przyszło faworytce łatwo, to z jej wypowiedzi podczas wywiadu przeprowadzonego bezpośrednio po zakończeniu meczu wynika co innego. Sabalenka otwarcie wyznała, że nie zagrała na maksimum swoich możliwości.”Myślę, że mimo że nie grałam swojego najlepszego tenisa, to walczyłam o każdy punkt i starałam się wykorzystać każde zagranie, które dzisiaj działało” – wyznała. I zasygnalizowała, że miała problemy w starciu z Hon.

Aryna Sabalenka do Nowego Jorku przyjechała po triumfie w Cincinnati i wymieniana jest w gronie głównych faworytek do wygrania US Open. Białorusinka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Priscillą Hon, którą ograła w zaledwie 79 minut. I chociaż nie dała większych szans rywalce, to podczas pomeczowego wywiadu przyznała, że nie czuła się najlepiej na korcie i nie zaprezentowała pełni swoich możliwości.

Aryna Sabalenka po tegorocznym Roland Garros straciła drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Coco Gauff, ale to nie był jej jedyny problem w ostatnich miesiącach. Podczas turnieju w Berlinie Białorusinka skreczowała ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską, sygnalizując problemy z barkiem. Kontuzja była na tyle poważna, że zawodniczka z Mińska zrezygnowała ze startu w Wimbledonie. Sabalenka na kort wróciła dopiero na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to zagrała w Mubudala Citi Open. Tam dotarła do półfinału, w którym uległa Marie Bouzkovej. Później przyszedł czas na turniej w Toronto, gdzie na etapie ćwierćfinału musiała uznać wyższość Amandy Anisimowej. W Cincinnati była jednak już bezkonkurencyjna, a w finale pokonała Jessikę Pegulę. I podbudowana triumfem w turnieju rangi WTA 1000 przyjechała na US Open.

Pierwszą rywalką Sabalenki, która niedawno odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu, była Priscilla Hon. Białorusinka była zdecydowaną faworytką w starciu z 203. tenisistką światowego zestawienia i nie zawiodła pokładanych w niej nadziei. Zawodniczka urodzona w Mińsku kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła bardzo szybko – tenisistki zeszły z kortu po 79 minutach, Sabalenka wygrała 6:3, 6:3.6:1, 6:0, kompletna deklasacja. 45 minut na korcie, 18 punktów w całym meczu

Aryna Sabalenka: Nie czułam się najlepiejI chociaż mogło się wydawać, że zwycięstwo przyszło faworytce łatwo, to z jej wypowiedzi podczas wywiadu przeprowadzonego bezpośrednio po zakończeniu meczu wynika co innego. Sabalenka otwarcie wyznała, że nie zagrała na maksimum swoich możliwości.”Myślę, że mimo że nie grałam swojego najlepszego tenisa, to walczyłam o każdy punkt i starałam się wykorzystać każde zagranie, które dzisiaj działało” – wyznała. I zasygnalizowała, że miała problemy w starciu z Hon.

Aryna Sabalenka do Nowego Jorku przyjechała po triumfie w Cincinnati i wymieniana jest w gronie głównych faworytek do wygrania US Open. Białorusinka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Priscillą Hon, którą ograła w zaledwie 79 minut. I chociaż nie dała większych szans rywalce, to podczas pomeczowego wywiadu przyznała, że nie czuła się najlepiej na korcie i nie zaprezentowała pełni swoich możliwości.

Aryna Sabalenka po tegorocznym Roland Garros straciła drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Coco Gauff, ale to nie był jej jedyny problem w ostatnich miesiącach. Podczas turnieju w Berlinie Białorusinka skreczowała ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską, sygnalizując problemy z barkiem. Kontuzja była na tyle poważna, że zawodniczka z Mińska zrezygnowała ze startu w Wimbledonie. Sabalenka na kort wróciła dopiero na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to zagrała w Mubudala Citi Open. Tam dotarła do półfinału, w którym uległa Marie Bouzkovej. Później przyszedł czas na turniej w Toronto, gdzie na etapie ćwierćfinału musiała uznać wyższość Amandy Anisimowej. W Cincinnati była jednak już bezkonkurencyjna, a w finale pokonała Jessikę Pegulę. I podbudowana triumfem w turnieju rangi WTA 1000 przyjechała na US Open.

Pierwszą rywalką Sabalenki, która niedawno odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu, była Priscilla Hon. Białorusinka była zdecydowaną faworytką w starciu z 203. tenisistką światowego zestawienia i nie zawiodła pokładanych w niej nadziei. Zawodniczka urodzona w Mińsku kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła bardzo szybko – tenisistki zeszły z kortu po 79 minutach, Sabalenka wygrała 6:3, 6:3.6:1, 6:0, kompletna deklasacja. 45 minut na korcie, 18 punktów w całym meczu

Aryna Sabalenka: Nie czułam się najlepiejI chociaż mogło się wydawać, że zwycięstwo przyszło faworytce łatwo, to z jej wypowiedzi podczas wywiadu przeprowadzonego bezpośrednio po zakończeniu meczu wynika co innego. Sabalenka otwarcie wyznała, że nie zagrała na maksimum swoich możliwości.”Myślę, że mimo że nie grałam swojego najlepszego tenisa, to walczyłam o każdy punkt i starałam się wykorzystać każde zagranie, które dzisiaj działało” – wyznała. I zasygnalizowała, że miała problemy w starciu z Hon.

Aryna Sabalenka do Nowego Jorku przyjechała po triumfie w Cincinnati i wymieniana jest w gronie głównych faworytek do wygrania US Open. Białorusinka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Priscillą Hon, którą ograła w zaledwie 79 minut. I chociaż nie dała większych szans rywalce, to podczas pomeczowego wywiadu przyznała, że nie czuła się najlepiej na korcie i nie zaprezentowała pełni swoich możliwości.

Aryna Sabalenka po tegorocznym Roland Garros straciła drugie miejsce w rankingu WTA na rzecz Coco Gauff, ale to nie był jej jedyny problem w ostatnich miesiącach. Podczas turnieju w Berlinie Białorusinka skreczowała ćwierćfinałowy mecz z Anną Kalinską, sygnalizując problemy z barkiem. Kontuzja była na tyle poważna, że zawodniczka z Mińska zrezygnowała ze startu w Wimbledonie. Sabalenka na kort wróciła dopiero na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to zagrała w Mubudala Citi Open. Tam dotarła do półfinału, w którym uległa Marie Bouzkovej. Później przyszedł czas na turniej w Toronto, gdzie na etapie ćwierćfinału musiała uznać wyższość Amandy Anisimowej. W Cincinnati była jednak już bezkonkurencyjna, a w finale pokonała Jessikę Pegulę. I podbudowana triumfem w turnieju rangi WTA 1000 przyjechała na US Open.

Pierwszą rywalką Sabalenki, która niedawno odzyskała drugie miejsce w światowym zestawieniu, była Priscilla Hon. Białorusinka była zdecydowaną faworytką w starciu z 203. tenisistką światowego zestawienia i nie zawiodła pokładanych w niej nadziei. Zawodniczka urodzona w Mińsku kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła bardzo szybko – tenisistki zeszły z kortu po 79 minutach, Sabalenka wygrała 6:3, 6:3.6:1, 6:0, kompletna deklasacja. 45 minut na korcie, 18 punktów w całym meczu

Aryna Sabalenka: Nie czułam się najlepiejI chociaż mogło się wydawać, że zwycięstwo przyszło faworytce łatwo, to z jej wypowiedzi podczas wywiadu przeprowadzonego bezpośrednio po zakończeniu meczu wynika co innego. Sabalenka otwarcie wyznała, że nie zagrała na maksimum swoich możliwości.”Myślę, że mimo że nie grałam swojego najlepszego tenisa, to walczyłam o każdy punkt i starałam się wykorzystać każde zagranie, które dzisiaj działało” – wyznała. I zasygnalizowała, że miała problemy w starciu z Hon.

Similar Posts

Leave a Reply