Niepokojące wieści ws. Igi Świątek. Co zrobi Polka? “Dzieją się dziwne rzeczy”

Początek rozegranego we wtorek meczu pierwszej rundy US Open wskazywał na to, że z dla Igi Świątek będzie to łatwa przeprawa. Liderka rankingu WTA wygrała cztery premierowe gemy, ale wówczas Kamilla Rachimowa zaczęła gonić wynik, doprowadzając do stanu 4:3. I zrobiło się gorąco. Na szczęście nasza tenisistka nie wypuściła już tego seta z rąk, wygrywając go 6:4.

W drugiej partii Rosjanka jednak także postawiła się Idze Świątek. Ba, 22-latka czuła się na korcie jak ryba w wodzie i wietrząc swoją szansę, świetnie się spisywała, doprowadzając nawet do tie-breaka. Wojnę nerwów wygrała jednak Polka, wygrywając 6:4, 7:6 (8-6) i to mimo tego, że rywalka miała już trzy piłki setowe.

To nie pierwszy raz ostatnimi czasy, gdy Iga Świątek po świetnym początku później pozwoliła dojść rywalce do głosu i ostatecznie musiała toczyć zaciętą walkę o zwycięstwo. Tak samo było w starciu z Warwarą Graczową w Cincinnati, o którym wspomniała sama liderka rankingu WTA, opowiadając w rozmowie z Eurosportem o tym, co wydarzyło się w meczu z Kamilą Rachimową.

Powiedziałabym, że do 5:4 drugiego seta praktycznie grałyśmy na równi z jednym moim przełamaniem, więc miałam wrażenie, że wszystko mam pod kontrolą. A później wróciły do mnie wspomnienia z meczu z Warwarą Graczewą w Cincinnati. I faktycznie nie zagrałam tak dobrze, jak w pierwszej części meczu. Pojawiły się serie błędów, na przykład czterech z rzędu. Nie wiem, z czego to wynika. Nie dopilnowałam kilku spraw. Ale faktycznie nie czułam się dzisiaj jakoś na tyle swobodnie, żeby wszystko miało wyglądać płynnie

~ tłumaczyła Iga Świątek

US Open. Iga Świątek z nagłymi problemami na korcie. “Niepokojące sygnały”

Do kwestii problemów Igi Świątek, dotykających ją nagle w trakcie spotkań, nawiązał Dawid Celt, który rozmawiał na ten temat z Markiem Furjanem na kanale “Break Point”. Nasz były tenisista, a obecnie komentator ma nadzieję na to, że 23-latka zdoła – kolejny raz w swojej karierze – poradzić sobie z tą sprawą.

Dziwne rzeczy się troszeczkę gdzieś tam dzieją. Mam nadzieję, że Iga to przezwycięży. Bo też w tamtym roku mieliśmy okres, gdy miała problem z zamykaniem meczów. Wychodziła na wysokie prowadzenie i nie kończyła spotkań. Przezwyciężyła to. I mam nadzieję, że tutaj też sobie te wszystkie sprawy poukłada. Natomiast uważam, że to Iga wpuściła do tego meczu Rachimową, a nie Rachimowa nagle podniosła niebotycznie poziom i zaczęła super grać

~ stwierdził Dawid Celt

Zaznaczył jednak przy tym, że to, jak łatwo jest skruszyć na korcie pewność siebie Igi Świątek, może niepokoić. Wskazał też na możliwą przyczynę tego stanu rzeczy.

  • Prowadzi 4:0, wszystko ma pod kontrolą. Bardzo niewiele potrzeba, żeby Igę z tego rytmu wybić. Żeby straciła pewność siebie. (…) To są niepokojące sygnały. Przede wszystkim mam na myśli to, że niewiele trzeba, by wyrzucić Igę z dobrych torów. Bo zaczyna świetnie. (…) Ja uważam, że to cena tego wszystkiego, co się dzieje. To zaczyna z niej wychodzić. Powiem szerzej nawet – to już lata. Ona ma 22 turnieje wygrane, 118 tygodni liderowania, pięć Szlemów – te liczby są niesamowite. Stres, oczekiwania, ta presja jest ogromna. Możemy powiedzieć, że to przywilej, ale i ogromy ciężar – powiedział Dawid Celt.

sport.interia.pl
Niepokojące wieści ws. Igi Świątek. Co zrobi Polka? “Dzieją się dziwne rzeczy”
Tomasz Brożek
4 minutes

Początek rozegranego we wtorek meczu pierwszej rundy US Open wskazywał na to, że z dla Igi Świątek będzie to łatwa przeprawa. Liderka rankingu WTA wygrała cztery premierowe gemy, ale wówczas Kamilla Rachimowa zaczęła gonić wynik, doprowadzając do stanu 4:3. I zrobiło się gorąco. Na szczęście nasza tenisistka nie wypuściła już tego seta z rąk, wygrywając go 6:4.

W drugiej partii Rosjanka jednak także postawiła się Idze Świątek. Ba, 22-latka czuła się na korcie jak ryba w wodzie i wietrząc swoją szansę, świetnie się spisywała, doprowadzając nawet do tie-breaka. Wojnę nerwów wygrała jednak Polka, wygrywając 6:4, 7:6 (8-6) i to mimo tego, że rywalka miała już trzy piłki setowe.

To nie pierwszy raz ostatnimi czasy, gdy Iga Świątek po świetnym początku później pozwoliła dojść rywalce do głosu i ostatecznie musiała toczyć zaciętą walkę o zwycięstwo. Tak samo było w starciu z Warwarą Graczową w Cincinnati, o którym wspomniała sama liderka rankingu WTA, opowiadając w rozmowie z Eurosportem o tym, co wydarzyło się w meczu z Kamilą Rachimową.

Powiedziałabym, że do 5:4 drugiego seta praktycznie grałyśmy na równi z jednym moim przełamaniem, więc miałam wrażenie, że wszystko mam pod kontrolą. A później wróciły do mnie wspomnienia z meczu z Warwarą Graczewą w Cincinnati. I faktycznie nie zagrałam tak dobrze, jak w pierwszej części meczu. Pojawiły się serie błędów, na przykład czterech z rzędu. Nie wiem, z czego to wynika. Nie dopilnowałam kilku spraw. Ale faktycznie nie czułam się dzisiaj jakoś na tyle swobodnie, żeby wszystko miało wyglądać płynnie

~ tłumaczyła Iga Świątek

US Open. Iga Świątek z nagłymi problemami na korcie. “Niepokojące sygnały”

Do kwestii problemów Igi Świątek, dotykających ją nagle w trakcie spotkań, nawiązał Dawid Celt, który rozmawiał na ten temat z Markiem Furjanem na kanale “Break Point”. Nasz były tenisista, a obecnie komentator ma nadzieję na to, że 23-latka zdoła – kolejny raz w swojej karierze – poradzić sobie z tą sprawą.

Dziwne rzeczy się troszeczkę gdzieś tam dzieją. Mam nadzieję, że Iga to przezwycięży. Bo też w tamtym roku mieliśmy okres, gdy miała problem z zamykaniem meczów. Wychodziła na wysokie prowadzenie i nie kończyła spotkań. Przezwyciężyła to. I mam nadzieję, że tutaj też sobie te wszystkie sprawy poukłada. Natomiast uważam, że to Iga wpuściła do tego meczu Rachimową, a nie Rachimowa nagle podniosła niebotycznie poziom i zaczęła super grać

~ stwierdził Dawid Celt

Zaznaczył jednak przy tym, że to, jak łatwo jest skruszyć na korcie pewność siebie Igi Świątek, może niepokoić. Wskazał też na możliwą przyczynę tego stanu rzeczy.

  • Prowadzi 4:0, wszystko ma pod kontrolą. Bardzo niewiele potrzeba, żeby Igę z tego rytmu wybić. Żeby straciła pewność siebie. (…) To są niepokojące sygnały. Przede wszystkim mam na myśli to, że niewiele trzeba, by wyrzucić Igę z dobrych torów. Bo zaczyna świetnie. (…) Ja uważam, że to cena tego wszystkiego, co się dzieje. To zaczyna z niej wychodzić. Powiem szerzej nawet – to już lata. Ona ma 22 turnieje wygrane, 118 tygodni liderowania, pięć Szlemów – te liczby są niesamowite. Stres, oczekiwania, ta presja jest ogromna. Możemy powiedzieć, że to przywilej, ale i ogromy ciężar – powiedział Dawid Celt.

Similar Posts

Leave a Reply