Deklasacja Świątek, ale co zrobiła mistrzyni olimpijska. Wynik poza zasięgiem Polki

Dwa zwycięstwa po 2:0 w setach ma za sobą już Iga Świątek. O ile mecz z Kamillą Rachimową nie należał do najlepszych w jej wykonaniu, o tyle w 2. rundzie Polka zaimponowała, rozbijając Enę Shibaharę 6:0, 6:1. Nieczęsto na tym poziomie zdarzają się “bajgle”, a raszynianka “wypiekła” jednego przed żywo reagującą publicznością w Nowym Jorku.

US Open 2024. Historyczne osiągnięcie Qinwen Zheng. W tym nie ma sobie równych

Kapitalny rezultat osiągnięty przez liderkę rankingu WTA przyćmił nieco wyczyn jej pogromczyni z Paryża i mistrzyni olimpijskiej – Qinwen Zheng. Chinka znajduje się w życiowej formie i kolejny dowód tego dała w rywalizacji z Eriką Andriejewą. Zaraz po jej zwycięstwie nadeszło ogłoszenie ze strony portalu “OptaAce”.

Zheng w meczu z Rosjanką zanotowała aż 20 asów serwisowych. Tym samym napisała w Nowym Jorku historię. Ostatni raz więcej asów padło na US Open w 2022 roku. I tamten niesamowity wynik również był autorstwa Chinki. W meczu z Jeleną Ostapenko aż 21 jej serwisów zakończyło się asami.

Świątek boleśnie przekonała się o sile serwisu Zheng. Nie tylko ona ustępuje jej na tym polu

Siódma rakieta świata w tym sezonie nie ma sobie równych w polu serwisowym. Podanie pozostaje największą bronią Qinwen Zheng, o czym boleśnie na igrzyskach olimpijskich przekonała się m.in. Iga Świątek. W ten sposób zanotowała przeciwko Polce sześć bezpośrednich punktów. Ponadto nieudane returny raszynianki po mocnych zagraniach rywalki trudno było zliczyć.

US Open. Coco Gauff – Warwara Graczewa. Skrót meczu. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press

W 3. rundzie US Open Qinwen Zheng zmierzy się z Niemką Jule Niemeier. Mistrzyni olimpijska postrzegana jest za murowaną faworytkę starcia ze 101. zawodniczką rankingu WTA.

Iga Świątek kontynuuje swoją podróż przez US Open 2024, prezentując formę, która z każdym meczem budzi coraz większy podziw. Po dwóch zwycięstwach, każde zakończone wynikiem 2:0 w setach, Polka udowadnia, że jest jedną z głównych pretendentek do końcowego triumfu. O ile mecz otwarcia przeciwko Kamilli Rachimowej nie był najlepszym występem raszynianki, to w drugiej rundzie Polka pokazała pełnię swoich możliwości, rozbijając Enę Shibaharę 6:0, 6:1. Taki wynik nie zdarza się często na tym poziomie rozgrywek, a „bajgel” (set wygrany 6:0) wypieczony przez Świątek na oczach żywo reagującej publiczności w Nowym Jorku, z pewnością zapisze się w pamięci kibiców.

Iga Świątek – od trudnego startu do dominującego występu

Wielu obserwatorów mogło się zastanawiać, czy początek turnieju będzie dla Igi Świątek trudniejszy niż się spodziewano. Mecz z Kamillą Rachimową, choć zakończony zwycięstwem, nie należał do najbardziej przekonujących występów Polki. Rachimowa, zajmująca niższą pozycję w rankingu WTA, sprawiła Świątek więcej problemów niż można było się spodziewać. Raszynianka, znana z precyzyjnych uderzeń i niesamowitej mobilności na korcie, miała momenty, w których wydawało się, że brakuje jej rytmu i pewności siebie. Jednak doświadczenie oraz umiejętność adaptacji do warunków pozwoliły jej wyjść z tego pojedynku zwycięsko.

W drugiej rundzie jednak Świątek pokazała, dlaczego jest liderką światowego rankingu. Przeciwniczką Polki była Ena Shibahara, która również nie zdołała przeciwstawić się mocy i precyzji raszynianki. Wynik 6:0, 6:1 mówi sam za siebie. Świątek, jak w najlepszych latach Agnieszki Radwańskiej, kontrolowała grę od pierwszej do ostatniej piłki, nie dając rywalce żadnych szans na nawiązanie równorzędnej walki. Publiczność zgromadzona na korcie z zapartym tchem śledziła popisy Polki, która swoimi uderzeniami przypominała, dlaczego to ona jest numerem jeden w kobiecym tenisie.

Qinwen Zheng – mistrzyni olimpijska i królowa asów

Pomimo imponującego występu Igi Świątek, jednym z najbardziej spektakularnych wydarzeń tej edycji US Open było osiągnięcie Qinwen Zheng, aktualnej mistrzyni olimpijskiej i siódmej rakiety świata. Chinka, która od kilku miesięcy znajduje się w życiowej formie, nie przestaje zadziwiać swoim serwisem. W meczu drugiej rundy przeciwko Rosjance Erice Andriejewej, Zheng zanotowała aż 20 asów serwisowych, czym ustanowiła nowy rekord tegorocznego turnieju. To osiągnięcie sprawiło, że Zheng zapisała się na kartach historii US Open, a jej serwis stał się tematem rozmów zarówno wśród ekspertów, jak i kibiców.

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Zheng błyszczy w polu serwisowym na kortach w Nowym Jorku. Dwa lata temu, w meczu przeciwko Jelenie Ostapenko, zanotowała jeszcze lepszy wynik, serwując aż 21 asów. To pokazuje, jaką ewolucję przeszła Chinka, która z roku na rok staje się coraz bardziej kompletną zawodniczką. Jej podanie jest nie tylko szybkie, ale przede wszystkim precyzyjne, co sprawia, że rywalki mają ogromne trudności z jego skutecznym odebraniem.

Starcie tytanów: Świątek kontra Zheng

Iga Świątek miała okazję przekonać się o sile serwisu Qinwen Zheng na własnej skórze podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Chinka, która zdobyła tam złoty medal, była jednym z najtrudniejszych przeciwników, z jakimi Polka zmierzyła się w tym roku. Serwis Zheng był nie do zatrzymania – sześć bezpośrednich punktów zdobytych w ten sposób oraz niezliczone nieudane returny raszynianki po mocnych zagraniach Chinki to dowód na to, jak trudnym wyzwaniem jest gra przeciwko mistrzyni olimpijskiej.

Choć Świątek jest liderką rankingu, w polu serwisowym musi ustąpić miejsca Zheng, która w tym sezonie nie ma sobie równych. Chinka potrafi zakończyć grę jednym mocnym podaniem, co jest jej największą bronią. Na US Open, Zheng po raz kolejny pokazuje, że nie ma na nią mocnych, a jej forma serwisowa czyni ją jedną z faworytek do zwycięstwa w turnieju.

Przyszłe wyzwania

W trzeciej rundzie US Open 2024 Qinwen Zheng zmierzy się z Niemką Jule Niemeier, zajmującą 101. miejsce w rankingu WTA. Choć na papierze wydaje się, że to łatwe starcie dla mistrzyni olimpijskiej, tenis to sport pełen niespodzianek. Niemeier, mimo że nie jest wysoko notowaną zawodniczką, z pewnością zrobi wszystko, aby sprawić sensację. Jednak faworytką tego pojedynku jest zdecydowanie Zheng, która dzięki swojej formie i sile serwisu powinna bez większych problemów awansować do kolejnej rundy.

Z kolei Iga Świątek, kontynuując swoją świetną formę, będzie musiała stawić czoła coraz trudniejszym rywalkom. Polka jest jednak w doskonałej kondycji fizycznej i mentalnej, co pozwala jej wierzyć, że to może być jej rok. W Nowym Jorku, gdzie na trybunach zasiadają tłumy entuzjastycznie wspierające swoje ulubienice, każdy mecz staje się niezwykłym widowiskiem.

US Open 2024 to turniej pełen emocji i niespodzianek. Iga Świątek i Qinwen Zheng, dwie młode zawodniczki o ogromnym potencjale, pokazują, że przyszłość tenisa kobiecego jest w dobrych rękach. Świątek, liderka rankingu WTA, mimo trudniejszego początku, w drugiej rundzie zachwyciła publiczność, rozbijając swoją rywalkę. Z kolei Zheng, mistrzyni olimpijska, kontynuuje swoją dominację w polu serwisowym, ustanawiając kolejne rekordy.

Obie zawodniczki mają jeszcze wiele do udowodnienia, a ich dalsze występy w US Open z pewnością dostarczą kibicom kolejnych niezapomnianych wrażeń. Czy to Iga Świątek po raz kolejny sięgnie po wielkoszlemowy tytuł, czy też Qinwen Zheng zaskoczy wszystkich i zdobędzie trofeum? Jedno jest pewne – emocji i dramatyzmu na kortach w Nowym Jorku na pewno nie zabraknie.

Similar Posts

Leave a Reply