Pokaz siły Igi Świątek! Po jednej z akcji Rosjanka nie mogła uwierzyć
Iga Świątek w dwóch setach 6:4, 6:2 ograła Anastasiję Pawluczenkową i awansowała do czwartej rundy US Open! W trakcie meczu liderka rankingu WTA popisała się akcją, po której Rosjanka nie mogła uwierzyć, w to, co przed chwilą się stało. Dzięki niedzielnej wygranej Świątek już wyrównała osiągnięcie w Nowym Jorku sprzed roku, a wiele wskazuje, że to nie koniec.
Atmosfera wokół Igi Świątek przed rozpoczęciem US Open nie była idealna. Polka przegrała w dość jednostronnym pojedynku półfinałowym z Aryną Sabalenką w Cincinnati, a wcześniej kilkukrotnie wspominała o zmęczeniu sezonem i rozgrywaniem tak ogromnej liczby meczów. To nie zwiastowało zbyt optymistycznie przed ostatnim tegorocznym turniejem wielkoszlemowym.
Te obawy potwierdziły się w pierwszym meczu, który nie był popisem Świątek. Polka wygrała po średniej grze ze 106. w rankingu WTA Kamillą Rachimową 6:4, 7:6(6). Następnie pokonała 217. Japonkę Enę Shibaharę 6:0, 6:1. Pierwszym nieco poważniejszym testem miał być dla Świątek mecz trzeciej rundy z Pawluczenkową (27. WTA).
Polecamy: Pokaz siły Jessiki Peguli! Jest czwarta runda US Open
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Fajerwerki Igi Świątek. Rosjanka była tłem
Sam początek meczu zwiastował dłuższą rywalizację. Rosjanka przez chwilę wytrzymywała wymiany z Polką, ale strzelała kolejnymi podaniami zbyt chaotycznie i już przy drugim break poincie została przełamana.
Nasza tenisistka świetnie poruszała się po korcie i była w niedzielę niezwykle skoncentrowana na każdym kolejnym ruchu na korcie. To poskutkowało wieloma precyzyjnymi uderzeniami, na które Pawluczenkowa nie miała żadnej recepty. Nie mogła nadążyć za idealnie trafionymi piłkami, a jeśli już jej się to udawało, to przeważnie próbowała strzelania piłką na wiwat.
Niezwykła akcja Świątek. Pawluczenkowa tylko wzruszyła ramionami
Po jednym z serwisów Pawluczenkowej Świątek zareturnowała z taką rotacją, że piłka odbiła się tuż za siatką, a następnie cofnęła się na połowę Polki. Zdumiona Rosjanka próbowała sięgnąć do piłki, ale ta odskoczyła tak daleko, że pozostało jej tylko bezradnie wzruszyć ramionami.
Przewaga Świątek rosła z każdym gemem, ale pierwszy set był jedynie preludium do tego, co stało się później.
W drugim secie dysproporcja pomiędzy obiema tenisistkami była już ogromna. Świątek doskonale przewidywała poczynania rywalki w długich wymianach i forhendami po przekątnej i po prostej skutecznie rozprowadzała ją po korcie. To poskutkowało coraz większą frustracją rywalki, która dała się przełamać na 2:1 i 4:1 i w obu gemach zdobyła zaledwie jeden punkt.
Ostatecznie w końcówce drugiego seta Rosjanka zachowywała się tak, jakby straciła wiarę w zwycięstwo, a w tym czasie Świątek już bawiła się na korcie.
Przed Świątek kolejny mecz z Rosjanką
W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Ludmiłą Samsonową. Rosjanka pokonała Amerykankę Ashlyn Krueger. 16. tenisistka z rankingu WTA oddała rywalce tylko dwa gemy, zwyciężając 6:1, 6:1.
Liderka rankingu WTA mierzyła się z Samsonową trzy razy i ani razu nie przegrała. Ostatni raz tenisistki grały ze sobą w 2023 r. i to w finale turnieju w Pekinie. Świątek wygrała 6:2, 6:2.
Mecz odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.