Dostała pytanie o “polish boya”. Tak odpowiedziała
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open. Po wygranej z Ludmiłą Samsonową Polka tradycyjnie pojawiła się na konferencji prasowej. Podczas niej od polskiego dziennikarza usłyszała pytanie o… kiełbasę.
W meczu IV rundy US Open liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Ludmile Samsonowej. Rosjanka w pierwszym secie ugrała cztery gemy, ale druga partia była już całkowitą dominacją Igi Świątek. Polka oddała swojej przeciwniczce tylko jednego gema.
Świątek po spotkaniu nie ukrywała swojej radości i satysfakcji z osiągniętych wyników. Wszak w tegorocznej edycji US Open Polka nie straciła ani jednego seta. Po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie do głosu doszedł reporter z Polski. Najpierw zapytał o “bańkę”, w którą Świątek “wchodzi” podczas turniejów. Tenisistka wyjaśniła, że to pomaga w zachowaniu koncentracji i skupienia na kolejnych meczach
Następnie pytanie dotyczyło potraw w kuchni dla mediów. – Mam pytanie pozasportowe: w kuchni dla mediów serwowaliście takie danie, które się nazywało “polish boy”. To była kiełbasa, surówka coleslaw, frytki. Chciałbym zapytać, czy taką kanapkę, takiego polish boya byś skonsumowała? Czy masz jakieś nowojorskie “guilty pleasure”? – zapytał dziennikarz.
- Wolałabym po następnym meczu nie rozmawiać po kiełbasach, ale jak już to pytanie padło, to nie mam żadnych “guilty pleasure” podczas turnieju. Po, to pewnie byłaby pizza, ale zobaczymy, czy będę miała okazję – odpowiedziała polska tenisistka.
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open. Po wygranej z Ludmiłą Samsonową Polka tradycyjnie pojawiła się na konferencji prasowej. Podczas niej od polskiego dziennikarza usłyszała pytanie o… kiełbasę.
W meczu IV rundy US Open liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Ludmile Samsonowej. Rosjanka w pierwszym secie ugrała cztery gemy, ale druga partia była już całkowitą dominacją Igi Świątek. Polka oddała swojej przeciwniczce tylko jednego gema.
Świątek po spotkaniu nie ukrywała swojej radości i satysfakcji z osiągniętych wyników. Wszak w tegorocznej edycji US Open Polka nie straciła ani jednego seta. Po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie do głosu doszedł reporter z Polski. Najpierw zapytał o “bańkę”, w którą Świątek “wchodzi” podczas turniejów. Tenisistka wyjaśniła, że to pomaga w zachowaniu koncentracji i skupienia na kolejnych meczach
Następnie pytanie dotyczyło potraw w kuchni dla mediów. – Mam pytanie pozasportowe: w kuchni dla mediów serwowaliście takie danie, które się nazywało “polish boy”. To była kiełbasa, surówka coleslaw, frytki. Chciałbym zapytać, czy taką kanapkę, takiego polish boya byś skonsumowała? Czy masz jakieś nowojorskie “guilty pleasure”? – zapytał dziennikarz.
- Wolałabym po następnym meczu nie rozmawiać po kiełbasach, ale jak już to pytanie padło, to nie mam żadnych “guilty pleasure” podczas turnieju. Po, to pewnie byłaby pizza, ale zobaczymy, czy będę miała okazję – odpowiedziała polska tenisistka.
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open. Po wygranej z Ludmiłą Samsonową Polka tradycyjnie pojawiła się na konferencji prasowej. Podczas niej od polskiego dziennikarza usłyszała pytanie o… kiełbasę.
W meczu IV rundy US Open liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Ludmile Samsonowej. Rosjanka w pierwszym secie ugrała cztery gemy, ale druga partia była już całkowitą dominacją Igi Świątek. Polka oddała swojej przeciwniczce tylko jednego gema.
Świątek po spotkaniu nie ukrywała swojej radości i satysfakcji z osiągniętych wyników. Wszak w tegorocznej edycji US Open Polka nie straciła ani jednego seta. Po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie do głosu doszedł reporter z Polski. Najpierw zapytał o “bańkę”, w którą Świątek “wchodzi” podczas turniejów. Tenisistka wyjaśniła, że to pomaga w zachowaniu koncentracji i skupienia na kolejnych meczach
Następnie pytanie dotyczyło potraw w kuchni dla mediów. – Mam pytanie pozasportowe: w kuchni dla mediów serwowaliście takie danie, które się nazywało “polish boy”. To była kiełbasa, surówka coleslaw, frytki. Chciałbym zapytać, czy taką kanapkę, takiego polish boya byś skonsumowała? Czy masz jakieś nowojorskie “guilty pleasure”? – zapytał dziennikarz.
- Wolałabym po następnym meczu nie rozmawiać po kiełbasach, ale jak już to pytanie padło, to nie mam żadnych “guilty pleasure” podczas turnieju. Po, to pewnie byłaby pizza, ale zobaczymy, czy będę miała okazję – odpowiedziała polska tenisistka.
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open. Po wygranej z Ludmiłą Samsonową Polka tradycyjnie pojawiła się na konferencji prasowej. Podczas niej od polskiego dziennikarza usłyszała pytanie o… kiełbasę.
W meczu IV rundy US Open liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Ludmile Samsonowej. Rosjanka w pierwszym secie ugrała cztery gemy, ale druga partia była już całkowitą dominacją Igi Świątek. Polka oddała swojej przeciwniczce tylko jednego gema.
Świątek po spotkaniu nie ukrywała swojej radości i satysfakcji z osiągniętych wyników. Wszak w tegorocznej edycji US Open Polka nie straciła ani jednego seta. Po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie do głosu doszedł reporter z Polski. Najpierw zapytał o “bańkę”, w którą Świątek “wchodzi” podczas turniejów. Tenisistka wyjaśniła, że to pomaga w zachowaniu koncentracji i skupienia na kolejnych meczach
Następnie pytanie dotyczyło potraw w kuchni dla mediów. – Mam pytanie pozasportowe: w kuchni dla mediów serwowaliście takie danie, które się nazywało “polish boy”. To była kiełbasa, surówka coleslaw, frytki. Chciałbym zapytać, czy taką kanapkę, takiego polish boya byś skonsumowała? Czy masz jakieś nowojorskie “guilty pleasure”? – zapytał dziennikarz.
- Wolałabym po następnym meczu nie rozmawiać po kiełbasach, ale jak już to pytanie padło, to nie mam żadnych “guilty pleasure” podczas turnieju. Po, to pewnie byłaby pizza, ale zobaczymy, czy będę miała okazję – odpowiedziała polska tenisistka.
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open. Po wygranej z Ludmiłą Samsonową Polka tradycyjnie pojawiła się na konferencji prasowej. Podczas niej od polskiego dziennikarza usłyszała pytanie o… kiełbasę.
W meczu IV rundy US Open liderka światowego rankingu WTA nie dała szans Ludmile Samsonowej. Rosjanka w pierwszym secie ugrała cztery gemy, ale druga partia była już całkowitą dominacją Igi Świątek. Polka oddała swojej przeciwniczce tylko jednego gema.
Świątek po spotkaniu nie ukrywała swojej radości i satysfakcji z osiągniętych wyników. Wszak w tegorocznej edycji US Open Polka nie straciła ani jednego seta. Po meczu Świątek pojawiła się na konferencji prasowej, na której odpowiadała na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie do głosu doszedł reporter z Polski. Najpierw zapytał o “bańkę”, w którą Świątek “wchodzi” podczas turniejów. Tenisistka wyjaśniła, że to pomaga w zachowaniu koncentracji i skupienia na kolejnych meczach
Następnie pytanie dotyczyło potraw w kuchni dla mediów. – Mam pytanie pozasportowe: w kuchni dla mediów serwowaliście takie danie, które się nazywało “polish boy”. To była kiełbasa, surówka coleslaw, frytki. Chciałbym zapytać, czy taką kanapkę, takiego polish boya byś skonsumowała? Czy masz jakieś nowojorskie “guilty pleasure”? – zapytał dziennikarz.
- Wolałabym po następnym meczu nie rozmawiać po kiełbasach, ale jak już to pytanie padło, to nie mam żadnych “guilty pleasure” podczas turnieju. Po, to pewnie byłaby pizza, ale zobaczymy, czy będę miała okazję – odpowiedziała polska tenisistka.
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05
Tym samym reporter nawiązał do sławnego tiramisu, na które Świątek chodzi podczas turniejów w Rzymie. Całą rozmowę można zobaczyć od 7:20, a sytuację, o której mowa powyżej można zobaczyć od 8:05