Mecz kuriozum w US Open. Tak poznaliśmy potencjalną rywalkę Igi Świątek

Karolina Muchova awansowała do półfinału tegorocznego US Open, po pokonaniu w ćwierćfinale Beatriz Haddad Mai 2:0 (6:1, 6:4). Pierwszy set spotkania był bardzo jednostronny, jednak w drugim działo się już o wiele więcej. Nie tylko Brazylijka wróciła do gry, jednak również kibice byli świadkami wzywania pomocy medycznej, a także dość częstych wizyt w toalecie, o których stosowanie oskarżana była np. Iga Świątek. I to właśnie z Polką Muchova może zmierzyć się w półfinale.

Drogę do ćwierćfinału trudniejszą miała Muchova. Czeszka najpierw pokonała reprezentantkę gospodarzy, Katie Volynets, była lepsza od Naomi Osaki, a następnie od Anastazji Potapowej. Wszystkie mecze również wygrała do zera. Na papierze najtrudniejsza do tej pory przeciwnika czekała na Muchovą w ćwierćfinale. 5. w rankingu WTA, tegoroczna dwukrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych, Jasmine Paolini nie dała jednak rady rozpędzonej CzeszceUległa dwukrotnie 3:6 i tym samym to wracająca do najwyższej dyspozycji po kontuzji nadgarstka Muchova znalazła się w ćwierćfinale. Beatriz Haddad Maia zaś rozpoczęła swoją przygodę z tegorocznym US Open od pokonania Eliny Awenesian 2:1. Następnie do zera pokonywała Sarę Sorribes Tormo i Annę Kalinską. W meczu o ćwierćfinał okazała się zaś lepsza od Caroline Wozniacki, którą pokonała 2:1.

Kompletna demolka w pierwszym secie
W pierwszym secie Muchova się niemalże bawiła. Rywalka pozwalała jej na dużo, a także bardzo często oddawała punkty niewymuszonymi, prostymi błędami. Czeszka zaś była w swojej grze szybsza, pewniejsza i przede wszystkim bezlitosna. W pierwszych pięciu gemach dwukrotnie przełamała rywalkę i nie przegrała żadnego swojego podania.

Szczególnie porażająca były statystyki dotycząca pierwszego serwisu. W pierwszym secie 85 proc. pierwszego serwisu wchodziło Muchovej, a jej rywalce zaledwie 62 proc. Jeśli zaś chodzi o wygrane punkty przy pierwszym serwisie, to Muchova zwyciężyła przy 73 proc., a zaledwie co drugą piłkę zwyciężała Brazylijka. Haddad Mai udało się wygrać jednego gema w pierwszym secie, ale następnie Muchova pewnie go zamknęła, wygrywając 6:1.

Dobre momenty nie wystarczyły. Muchova w półfinale
Mimo tak wysokiego zwycięstwa w pierwszym secie, drugi zaczął się inaczej. Haddad Maia wzięła się do pracy i na początku gra toczyła się gem za gem. Następnie doszło do trzech przełamań z rzędu i to Muchova wyszła na prowadzenie 4:3, które później podwyższyła. Czeszce w trakcie tego seta zdarzały się wizyty w toalecie, np. wtedy, gdy o pomoc medyczną poprosiła jej rywalka. Ostatecznie jednak nie dała sobie wydrzeć z rąk tego zwycięstwa i wygrała drugiego seta 6:4.

W półfinale jej rywalką może być Iga Świątek, która jutro o godz. 1.00 zmierzy się z Jessicą Pegulą

Karolina Muchova awansowała do półfinału tegorocznego US Open, po pokonaniu w ćwierćfinale Beatriz Haddad Mai 2:0 (6:1, 6:4). Pierwszy set spotkania był bardzo jednostronny, jednak w drugim działo się już o wiele więcej. Nie tylko Brazylijka wróciła do gry, jednak również kibice byli świadkami wzywania pomocy medycznej, a także dość częstych wizyt w toalecie, o których stosowanie oskarżana była np. Iga Świątek. I to właśnie z Polką Muchova może zmierzyć się w półfinale.

Drogę do ćwierćfinału trudniejszą miała Muchova. Czeszka najpierw pokonała reprezentantkę gospodarzy, Katie Volynets, była lepsza od Naomi Osaki, a następnie od Anastazji Potapowej. Wszystkie mecze również wygrała do zera. Na papierze najtrudniejsza do tej pory przeciwnika czekała na Muchovą w ćwierćfinale. 5. w rankingu WTA, tegoroczna dwukrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych, Jasmine Paolini nie dała jednak rady rozpędzonej CzeszceUległa dwukrotnie 3:6 i tym samym to wracająca do najwyższej dyspozycji po kontuzji nadgarstka Muchova znalazła się w ćwierćfinale. Beatriz Haddad Maia zaś rozpoczęła swoją przygodę z tegorocznym US Open od pokonania Eliny Awenesian 2:1. Następnie do zera pokonywała Sarę Sorribes Tormo i Annę Kalinską. W meczu o ćwierćfinał okazała się zaś lepsza od Caroline Wozniacki, którą pokonała 2:1.

Kompletna demolka w pierwszym secie
W pierwszym secie Muchova się niemalże bawiła. Rywalka pozwalała jej na dużo, a także bardzo często oddawała punkty niewymuszonymi, prostymi błędami. Czeszka zaś była w swojej grze szybsza, pewniejsza i przede wszystkim bezlitosna. W pierwszych pięciu gemach dwukrotnie przełamała rywalkę i nie przegrała żadnego swojego podania.

Szczególnie porażająca były statystyki dotycząca pierwszego serwisu. W pierwszym secie 85 proc. pierwszego serwisu wchodziło Muchovej, a jej rywalce zaledwie 62 proc. Jeśli zaś chodzi o wygrane punkty przy pierwszym serwisie, to Muchova zwyciężyła przy 73 proc., a zaledwie co drugą piłkę zwyciężała Brazylijka. Haddad Mai udało się wygrać jednego gema w pierwszym secie, ale następnie Muchova pewnie go zamknęła, wygrywając 6:1.

Dobre momenty nie wystarczyły. Muchova w półfinale
Mimo tak wysokiego zwycięstwa w pierwszym secie, drugi zaczął się inaczej. Haddad Maia wzięła się do pracy i na początku gra toczyła się gem za gem. Następnie doszło do trzech przełamań z rzędu i to Muchova wyszła na prowadzenie 4:3, które później podwyższyła. Czeszce w trakcie tego seta zdarzały się wizyty w toalecie, np. wtedy, gdy o pomoc medyczną poprosiła jej rywalka. Ostatecznie jednak nie dała sobie wydrzeć z rąk tego zwycięstwa i wygrała drugiego seta 6:4.

W półfinale jej rywalką może być Iga Świątek, która jutro o godz. 1.00 zmierzy się z Jessicą Pegulą

Karolina Muchova awansowała do półfinału tegorocznego US Open, po pokonaniu w ćwierćfinale Beatriz Haddad Mai 2:0 (6:1, 6:4). Pierwszy set spotkania był bardzo jednostronny, jednak w drugim działo się już o wiele więcej. Nie tylko Brazylijka wróciła do gry, jednak również kibice byli świadkami wzywania pomocy medycznej, a także dość częstych wizyt w toalecie, o których stosowanie oskarżana była np. Iga Świątek. I to właśnie z Polką Muchova może zmierzyć się w półfinale.

Drogę do ćwierćfinału trudniejszą miała Muchova. Czeszka najpierw pokonała reprezentantkę gospodarzy, Katie Volynets, była lepsza od Naomi Osaki, a następnie od Anastazji Potapowej. Wszystkie mecze również wygrała do zera. Na papierze najtrudniejsza do tej pory przeciwnika czekała na Muchovą w ćwierćfinale. 5. w rankingu WTA, tegoroczna dwukrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych, Jasmine Paolini nie dała jednak rady rozpędzonej CzeszceUległa dwukrotnie 3:6 i tym samym to wracająca do najwyższej dyspozycji po kontuzji nadgarstka Muchova znalazła się w ćwierćfinale. Beatriz Haddad Maia zaś rozpoczęła swoją przygodę z tegorocznym US Open od pokonania Eliny Awenesian 2:1. Następnie do zera pokonywała Sarę Sorribes Tormo i Annę Kalinską. W meczu o ćwierćfinał okazała się zaś lepsza od Caroline Wozniacki, którą pokonała 2:1.

Kompletna demolka w pierwszym secie
W pierwszym secie Muchova się niemalże bawiła. Rywalka pozwalała jej na dużo, a także bardzo często oddawała punkty niewymuszonymi, prostymi błędami. Czeszka zaś była w swojej grze szybsza, pewniejsza i przede wszystkim bezlitosna. W pierwszych pięciu gemach dwukrotnie przełamała rywalkę i nie przegrała żadnego swojego podania.

Szczególnie porażająca były statystyki dotycząca pierwszego serwisu. W pierwszym secie 85 proc. pierwszego serwisu wchodziło Muchovej, a jej rywalce zaledwie 62 proc. Jeśli zaś chodzi o wygrane punkty przy pierwszym serwisie, to Muchova zwyciężyła przy 73 proc., a zaledwie co drugą piłkę zwyciężała Brazylijka. Haddad Mai udało się wygrać jednego gema w pierwszym secie, ale następnie Muchova pewnie go zamknęła, wygrywając 6:1.

Dobre momenty nie wystarczyły. Muchova w półfinale
Mimo tak wysokiego zwycięstwa w pierwszym secie, drugi zaczął się inaczej. Haddad Maia wzięła się do pracy i na początku gra toczyła się gem za gem. Następnie doszło do trzech przełamań z rzędu i to Muchova wyszła na prowadzenie 4:3, które później podwyższyła. Czeszce w trakcie tego seta zdarzały się wizyty w toalecie, np. wtedy, gdy o pomoc medyczną poprosiła jej rywalka. Ostatecznie jednak nie dała sobie wydrzeć z rąk tego zwycięstwa i wygrała drugiego seta 6:4.

W półfinale jej rywalką może być Iga Świątek, która jutro o godz. 1.00 zmierzy się z Jessicą Pegulą

Similar Posts

Leave a Reply