Wielka rywalka wyznała, co myśli o Idze Świątek. Ujawniła nieznaną historię
Przez rok nie była w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie, a teraz wielka rywalka Igi Świątek wraca w niesamowitym stylu. Karolina Muchova znów zagra w półfinale US Open, gdzie zmierzy się z Jessicą Pegulą, pogromczynią liderki rankingu. Czeszka to dobra koleżanka Polki, a na konferencji prasowej opowiedziała o ich relacji. Panie znają się doskonale od lat.
Iga Świątek i Karolina Muchova stoczyły pasjonujący bój w 2023 r. zakończony wygraną liderki rankingu w finale Roland Garros. Czeszka zanotowała fantastyczny rok, ale zakończyła go poważną operacją, przez którą straciła niemal cały sezon 2024. Tuż przed US Open znów miała okazję trenować wspólnie z młodszą koleżanką. Teraz Czeszka ujawniła nieznaną historię o tym, jak pierwsza rakieta świata udzieliła jej wsparcia w trudnym momencie.
— Była bardzo miła i wspierała mnie po operacji. Dobrze jest dostawać wsparcie od najlepszej tenisistki na świecie. Poznałyśmy się lepiej w Pradze na jednym z jej pierwszych turniejów, rok temu trenowałyśmy wspólnie w Warszawie, złapałyśmy wspólny kontakt. Jest liderką rankingu i grać z nią to zawsze wyzwanie. Ma świetny zespół — powiedziała Karolina Muchova na konferencji prasowej.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Karolina Muchova mówi o Idze Świątek
Po ubiegłorocznym US Open, w którym Muchova dotarła aż do półfinału, na kort wróciła dopiero w końcówce czerwca tego roku. Aż do US Open nie osiągała większych sukcesów, mozolnie odbudowując swoją pozycję rankingową. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że Czeszka znów zagości w czołówce.
Na kortach US Open pokonała Katie Volynets, Naomi Osakę, Anastazję Potapową, Jasmine Paolini i Beatriz Haddad Maię. Znów wystąpi w półfinale, w którym czeka ją starcie z Jessicą Pegulą. Na pewno nie będzie bez szans.
Zobacz także: Wielka sensacja. Nikt na niego nie stawiał, zagra o finał US Open!
28-latka w swojej karierze dotarła aż na 8. miejsce w rankingu. W każdym z turniejów wielkoszlemowych grała co najmniej w ćwierćfinale. Swój jedyny dotąd tytuł w zawodowej karierze zdobyła w 2019 r., ogrywając w finale w Korei Magdę Linette.
W ubiegłym roku Muchova i Świątek stoczyły niesamowity, szalony bój w finale Rolanda Garrosa. Choć Czeszka prowadziła w trzecim secie z przewagą przełamania, Polka popisała się fenomenalnym powrotem do gry, po którym zdobyła swój czwarty tytuł wielkoszlemowy.
Ograła Świątek tylko jeden raz
Pierwszy mecz obu pań miał miejsce w kwietniu 2019 r. Muchova, która dostała wówczas dziką kartę, ograła w Pradze Igę Świątek, która przebrnęła wtedy przez kwalifikacje. To jedyny triumf tenisistki z Ołomuńca nad raszynianką. Kolejne dwa ich mecze to finał Roland Garros i mecz w Montrealu, oba wygrane przez Polkę. Co ciekawe, wszystkie trzy ich mecze kończyły się w trzech setach.
Obecnie Karolina Muchova zajmuje 53. pozycję w rankingu WTA. W dorobku ma zaledwie 1126 pkt, co stanowczo nie odzwierciedla jej niebywałego talentu. Gdyby nie problemy zdrowotne, można by zakładać, że 28-latka byłaby w rankingu znacznie wyżej. Jeżeli kontuzje nie będą jej przeszkadzać w 2025 r., powinna szybko wrócić do czołówki klasyfikacji najlepszych tenisistek świata.
Zobacz również: Po skandalu w US Open mówił o niej świat. Teraz absurdalnie się tłumaczy
Na pewno sama nie przewidywała, że uda jej się wyrównać wynik sprzed roku już podczas tegorocznego US Open. — Jestem naprawdę szczęśliwa. Nie stawiałabym na to przed turniejem. Każda kolejna runda w Nowym Jorku jest bardzo trudna i jestem pewna, że czeka mnie jeszcze kolejny ekscytujący mecz — dodała zawodniczka.
Wynik z ubiegłorocznego US Open stanowi blisko 70 proc. całego jej dorobku w rankingu WTA. Gdyby nie udało jej się go wyrównać, Muchova spadłaby w okolice pogranicza drugiej i trzeciej setki rankingu. Ostatecznie jednak na pewno tak się nie stanie, a kolejne miesiące powinny dać jej powrót co najmniej do grona 32 najlepszych zawodniczek świata. A to oznaczać będzie rozstawienie już podczas Australian Open.