Gromy spadły na Igę Świątek. Padły mocne słowa. “Stoi w miejscu”

Gładka porażka Igi Świątek w ćwierćfinale US Open z Jessiką Pegulą z 2:6, 4:6 musiała spowodować dyskusje na temat dyspozycji polskiej tenisistki. – Pegula wyciąga wnioski, a Iga stoi w miejscu, nie oszukujmy się. Można zawsze przegrać z Pegulą, bo to dobra tenisistka, ale nigdy w ten sposób – stwierdził Lech Sidor w programie na kanale Meczyki.pl

Na ćwierćfinale zakończyła się przygoda Igi Świątek w tegorocznym US Open. Polka na Arthur Ashe Stadium przegrała 2:6, 4:6 z Jessiką Pegulą i nie powtórzy sukcesu z 2022 roku, gdy wygrała całą imprezę. Od tego momentu liderka światowego rankingu nie potrafi awansować do najlepszej czwórki turnieju wielkoszlemowego poza Roland Garros.

Zobacz wideo Piotr Zieliński nie miał żadnych wątpliwości! “Fajnie się gra z chłopakami”
Eksperci nie gryźli się w język ws. Świątek. “Stoi w miejscu”

Nad sytuacją i formą Igi Świątek dyskutowano w programie na kanale Meczyki.pl, gdzie gośćmi byli komentatorzy oraz eksperci tenisa: Lech Sidor i Dawid Olejniczak. – Pegula wyciąga wnioski, a Iga stoi w miejscu, nie oszukujmy się. Można zawsze przegrać z Pegulą, bo to dobra tenisistka, ale nigdy w ten sposób. Tam zawsze była bardzo ciężka walka. To jest pewien sygnał ostrzegawczy, z którego trzeba wyciągnąć wnioski – stwierdził Lech Sidor. Warto dodać, że Polka w tym spotkaniu popełniła aż 41 niewymuszonych błędów. – Widać, że rywalki się coraz mniej jej boją – dodał Olejniczak.

Jak bumerang wrócił temat rozszerzenia elementów gry polskiej tenisistki. Po raz kolejny pojawił się zarzut, że Polka odpowiednio nie potrafiła zareagować na wydarzenia na korcie. – Trochę przestał bawić Igę tenis. To wygląda jak kawał ciężkiej roboty. Ale tu znowu zaczynamy dyskusje o nowych elementach. Jej tenis zaczął się opierać na czterech-pięciu uderzeniach i koniec – stwierdził Sidor. – Wielokrotnie są takie mecze, że wiadome jest, że spokojnie wygra w 50 minut. Ale zobaczcie, co się dzieje. Ona woli zapakować te słabe zawodniczki do zera, do jednego. Pół Polski szaleje: “kolejny bajgiel”, dramat. A ja bym wolał, żeby taki mecz był wygrany 6:3, 6:3, ale tam było 15 slajsów z dobiegu wślizgiem prawą nogą, ze cztery wejścia w drugie tempo na wolej, jakiś drajw forhendowy. Mecz i tak jest wygrany. A tego nie ma, to gdzie ma się tych nowych elementów nauczyć? – kontynuował komentator Eurosportu.

Iga Świątek w ostatnim czasie sygnalizować także spory problem ze zmęczeniem, które wynika z przeładowanego terminarza gier. – Słyszę od Igi i sztabu o zmęczeniu. To się robi trochę temat zastępczy. Nie będzie żadnej zmiany w postaci mniejszej liczby turniejów. Jak chcesz zarabiać więcej i grać mniej? Wytłumaczcie mi to. Nie ma innej drogi. Żeby zarabiać więcej, musisz pracować więcej – stwierdzili wspólnie eksperci Sidor i Olejniczak.

  • W kontrze do tych narzekań odezwał się Jewgienij Kafielnikow. Nie do końca w eleganckich słowach zareagował na piąte-szóste wypowiedzi w tym stylu. Chcesz? Grasz. Nie chcesz? Nie graj. To jest tenis zawodowy, a nie amatorka. Tu leżą tak ciężkie miliony na korcie – dodał Sidor.

Były rosyjski tenisista po słowach Igi Świątek o przeładowanym terminarzu napisał na portalu X: “Ktoś cię zmusza do gry? Wszystko, co ty piep***sz, to narzekanie! Powiem ci, na co zasługujesz! Zasługujesz na dużo mniejsze wynagrodzenie niż teraz! Co ty na to? – napisał Kafielnikow.

Similar Posts

Leave a Reply