Złe wieści dla Igi Świątek tuż po meczu Aryny Sabalenki. To już pewne
Ten wynik ma ogromne znaczenie dla Igi Świątek. Awans Aryny Sabalenki do finału US Open ma kluczowy wpływ na sytuację liderki i wiceliderki w rankingu WTA. Już w sobotę druga rakieta świata stanie przed szansą na odrobienie znacznej części strat do swojej największej rywalki. Choć przewaga Polki wciąż jest spora, to już w sobotę może się mocno zmniejszyć. Wszystko zależeć będzie od jednego.
Wygrana Aryny Sabalenki nad Emmą Navarro oznacza, że ubiegłoroczna finalistka wyrównała swój rezultat z 2023 r. Znów zagra w finale i co najmniej obroni dorobek punktowy wywalczony przed rokiem. Sabalenka miała do obrony aż 1300 pkt i dziś wiemy już, że trudne zadanie jest już historią.
Przed sobotnim finałem druga rakieta świata zapewniła sobie zakończenie US Open z dorobkiem wynoszącym co najmniej 8016 pkt. Może jeszcze znacznie go poprawić, jeśli w sobotę zwycięży w meczu o tytuł. Stawką będzie nie tylko mistrzostwo turnieju, ale również aż 700 kolejnych punktów do rankingu. A to mogłoby pozwolić na odrobienie części strat do liderki.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Ważne wieści dla Igi Świątek
Iga Świątek odpadła w Nowym Jorku w ćwierćfinale i na pewno zakończy tydzień z dorobkiem wynoszącym dokładnie 10885 pkt. Poprawa rezultatu sprzed roku może nie wystarczyć do powiększenia przewagi nad Sabalenką, jeżeli ta zwycięży w sobotnim finale. Dziś w grze są już tylko dwa scenariusze.
Jeżeli Sabalenka przegra w finale, jej liczba punktów pozostanie na obecnym poziomie. Wówczas przewaga Świątek wynosić będzie 2869 pkt. Jeśli jednak wiceliderka zdobędzie swój trzeci tytuł mistrzyni wielkoszlemowej, strata do Polki wynosić będzie “tylko” 2169 pkt. To wciąż ogromna liczba, ale nie taka, która dawałaby 23-latce przesadny komfort. Wszystko przez jeden fakt.
Zobacz także: Nagły zwrot w meczu Aryny Sabalenki! Decydował tie-break. To było show!
W końcówce sezonu Świątek będzie broniła tytułów w Pekinie i w WTA Finals. W obu imprezach zdobyła łącznie aż 2400 pkt. A to sprawia, że losy prowadzenia w rankingu WTA przed końcówką sezonu są absolutnie otwarte. Nie można wykluczyć, że niebawem dojdzie do sensacyjnej zmiany na szczycie. Jeżeli Aryna Sabalenka utrzyma obecną dyspozycję, na pewno rzuci Polce wyzwanie.
Wygląda na to, że końcówka sezonu przyniesie nam jeszcze więcej emocji. Pozostaje nam liczyć na to, że Świątek zdoła odpocząć po trudach związanych z występem w Nowym Jorku i w decydującym momencie znów wejdzie na szczyt swoich umiejętności. Wtedy na pewno będzie jej znacznie łatwiej o utrzymanie prowadzenia.
Świątek i Sabalenka na pewno będą mogły zagrać ze sobą podczas WTA Finals, turnieju kończącego sezon. Przed rokiem doszło do ich bezpośredniego starcia w półfinale tej imprezy w Cancun, a wygrana Polki otworzyła jej drogę do odzyskania pierwszego miejsca w klasyfikacji najlepszych tenisistek świata. Teoretycznie nic nie stoi też na przeszkodzie, aby panie spotkały się w finale w Pekinie. Kolejne tygodnie przyniosą nam jeszcze mnóstwo niesamowitych rywalizacji w kobiecym tenisie.
Wielkie zmiany w rankingu WTA w US Open dotknęły dwie Amerykanki. Coco Gauff spadła z trzeciego na dopiero szóste miejsce, nie potrafiąc obronić tytułu wywalczonego przed rokiem. Porażka w czwartej rundzie oznaczała dla Gauff utratę aż 1760 pkt z 2000 wywalczonych przed rokiem. W drugą stronę powędrowała Emma Navarro. Półfinalistka turnieju zakończy tydzień na ósmej pozycji. Awans o cztery miejsca da jej najwyższą pozycję w dotychczasowej karierze!
Zbliżający się finał US Open 2024 to nie tylko starcie o tytuł mistrzyni turnieju, ale także kluczowy moment w rywalizacji o pierwsze miejsce w rankingu WTA. Dla Aryny Sabalenki, druga pozycja w rankingu staje się jedynie krokiem ku osiągnięciu większego celu – zdetronizowaniu Igi Świątek z pozycji liderki światowego tenisa. Choć obecna przewaga Polki wciąż wydaje się solidna, wydarzenia z najbliższego finału mogą znacznie zmienić układ sił na czele klasyfikacji WTA.
Wpływ finału US Open na ranking WTA
Aryna Sabalenka, dzięki zwycięstwu nad Emmą Navarro, zapewniła sobie miejsce w finale tegorocznego US Open. To osiągnięcie pozwala jej na obronę 1300 punktów zdobytych rok wcześniej, gdy dotarła do finału tej samej imprezy. Oznacza to, że bez względu na wynik finału, Sabalenka zakończy US Open 2024 z dorobkiem minimum 8016 punktów. Jednak stawka meczu o tytuł jest znacznie wyższa. Zwycięstwo w sobotnim finale pozwoliłoby Sabalence na zdobycie dodatkowych 700 punktów, co zmniejszyłoby stratę do Igi Świątek do zaledwie 2169 punktów.
Presja na Igę Świątek
Iga Świątek, która w tym roku zakończyła swój udział w US Open na etapie ćwierćfinału, zgromadziła 10885 punktów w rankingu WTA. W porównaniu do ubiegłego roku Polka zyskała kilka punktów, jednak jej przewaga nad Sabalenką może się znacznie zmniejszyć, jeżeli Białorusinka zdobędzie swój trzeci wielkoszlemowy tytuł. Scenariusz, w którym Sabalenka wygrywa finał, sprawia, że jej strata do Świątek zmniejszy się do 2169 punktów. Chociaż to wciąż spora liczba, to nie gwarantuje Polce komfortowej pozycji liderki na koniec sezonu.
Kluczowe tygodnie końca sezonu
Końcówka sezonu 2024 będzie dla Igi Świątek wyjątkowo wymagająca. Polka musi bronić tytułów w Pekinie i WTA Finals, co łącznie daje aż 2400 punktów do obrony. To oznacza, że w nadchodzących tygodniach każde potknięcie może kosztować ją pozycję liderki. Aryna Sabalenka, utrzymując swoją obecną formę, będzie zdeterminowana, aby wykorzystać każdą nadarzającą się okazję do zbliżenia się do Polki w rankingu.
Możliwość bezpośredniego starcia
Świątek i Sabalenka mogą stanąć naprzeciwko siebie w WTA Finals, które kończą sezon. Przypomnijmy, że w zeszłym roku doszło do ich bezpośredniego starcia w półfinale tego turnieju, które Świątek wygrała, otwierając sobie drogę do odzyskania pierwszego miejsca w rankingu. Możliwe jest także, że obie zawodniczki zmierzą się w finale turnieju w Pekinie, co dodałoby dodatkowego napięcia rywalizacji o miano najlepszej tenisistki świata.
Zmiany w rankingu WTA
Nie tylko Sabalenka i Świątek znajdują się w centrum uwagi, jeśli chodzi o zmiany w rankingu WTA. Zmiany dotknęły również dwie Amerykanki. Coco Gauff, która nie zdołała obronić tytułu mistrzowskiego zdobytego w zeszłym roku, spadła z trzeciego na szóste miejsce w rankingu. Jej porażka w czwartej rundzie oznaczała utratę aż 1760 punktów, co znacznie osłabiło jej pozycję. Z kolei Emma Navarro, tegoroczna półfinalistka, zanotowała awans o cztery miejsca i zakończy tydzień na ósmym miejscu, co jest jej najwyższą pozycją w karierze.
Iga Świątek stoi przed ogromnym wyzwaniem. Mimo że jej przewaga nad Sabalenką jest wciąż znaczna, to końcówka sezonu może okazać się decydująca dla ostatecznego układu sił w rankingu WTA. Polka będzie musiała zaprezentować swoją najlepszą formę, aby utrzymać się na czele klasyfikacji. Odpoczynek po trudach związanych z występem w Nowym Jorku może okazać się kluczowy dla jej dalszych sukcesów.
Wszystko wskazuje na to, że końcówka sezonu przyniesie jeszcze więcej emocji w rywalizacji pomiędzy Igą Świątek a Aryną Sabalenką. Polka, mając w pamięci swoje ubiegłoroczne sukcesy, będzie musiała stanąć na wysokości zadania i ponownie udowodnić, że zasługuje na miano najlepszej tenisistki świata. Sabalenka z kolei, w swojej życiowej formie, zrobi wszystko, aby zrealizować swoje marzenie o byciu numerem jeden.
Przyszłość pokaże, czy Iga Świątek zdoła utrzymać prowadzenie w rankingu WTA, czy też Aryna Sabalenka wyprzedzi Polkę i zakończy sezon na szczycie światowego tenisa. Pewne jest jedno – czeka nas jeszcze wiele pasjonujących spotkań i niespodziewanych zwrotów akcji, które zadecydują o ostatecznym układzie sił w kobiecym tenisie.