Polski komentator uderzył w Świątek. “Nie oszukujmy się”
Nie milkną echa porażki Igi Świątek z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open. Komentator Eurosportu Leszek Sidor na kanale Meczyki.pl wskazał kilka mankamentów w grze liderki rankingu WTA.
Iga Świątek zaskakująco łatwo przegrała z Jessicą Pegulą w 1/4 finału US Open. Reprezentantka gospodarzy zagrała znakomicie pod kątem taktycznym i wytrąciła największe atuty Polki. Dzięki temu zanotowała gładkie zwycięstwo 6:2, 6:4.
Było to 10. spotkanie tych tenisistek i czwarte wygrane przez Pegulę. Wynik był o tyle zaskakujący, że podczas ich ostatniego meczu Świątek wręcz zdemolowała Amerykankę. W finale kończącego poprzedni sezon turnieju WTA Finals Iga wygrała 6:1, 6:0, pokonując rywalkę w niespełna godzinę.
Spotkanie w ćwierćfinale US Open udowodniło, jak wielki postęp na przestrzeni tych 10 miesięcy wykonała Pegula. Zauważył to również komentator Eurosportu Leszek Sidor, który był gościem kanału Meczyki.pl. Emerytowany tenisista był też zaniepokojony postawą Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Piękna pogoda i basen. Tak wypoczywał polski siatkarz
- Pegula wyciąga wnioski, a Iga stoi w miejscu, nie oszukujmy się. Można zawsze przegrać z Pegulą, bo to dobra tenisistka, ale nigdy w ten sposób. Tam zawsze była bardzo ciężka walka. To jest pewien sygnał ostrzegawczy, z którego trzeba wyciągnąć wnioski – mówił.
Sidor zwrócił też uwagę na to, że w ostatnim czasie tenis Świątek opiera się tylko na kilku zagraniach. Dość ograniczony repertuar utrudnia odwrócenie losów spotkania. Zwłaszcza, gdy gra liderki rankingu WTA się “nie klei”. A tak było w meczu z Pegulą, gdzie Polka na przestrzeni dwóch setów popełniła aż 41 niewymuszonych błędów.
- Trochę przestał bawić Igę tenis. To wygląda jak kawał ciężkiej roboty. Ale tu znowu zaczynamy dyskusje o nowych elementach. Jej tenis zaczął się opierać na czterech-pięciu uderzeniach i koniec – oceniał komentator Eurosportu.
W ostatnim czasie Świątek kilkukrotnie narzekała na przepełniony terminarz gier. Jej słowa spotkały się z kontrą byłego rosyjskiego tenisisty Jewgienija Kafielnikowa, który ostro odpowiedział jej w serwisie X. (Więcej: TUTAJ). Również Sidor i drugi z ekspertów goszczących w studiu Dawid Olejniczak uznali, że rozmowy o zmęczeniu Polki w obliczu jej słabszej gry stają się “tematem zastępczym”.
Czytaj też: WTA Finals. Sabalenka dołączyła do Świątek Sabalenka uderza mocniej od… tenisistów. “Czuję się niekomfortowo”
Iga Świątek, liderka światowego rankingu WTA, zaskoczyła swoich fanów i ekspertów tenisa, przegrywając w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegulą. Wydarzenie to wzbudziło sporo emocji w świecie tenisa, a komentatorzy i eksperci sportowi, w tym Leszek Sidor z Eurosportu, starają się zrozumieć, co poszło nie tak. Porażka Świątek, szczególnie w kontekście jej wcześniejszej dominacji nad Pegulą, rodzi pytania o aktualną formę polskiej tenisistki oraz o to, jak duży postęp poczyniła jej amerykańska rywalka.
Niespodziewany wynik ćwierćfinału
Ćwierćfinałowe spotkanie między Świątek a Pegulą zakończyło się wynikiem 2:6, 4:6 na korzyść Amerykanki, co zaskoczyło zarówno fanów, jak i ekspertów. Pegula, która wcześniej wielokrotnie przegrywała z Igą, tym razem pokazała się z zupełnie innej strony, prezentując znakomitą formę i świetnie przygotowaną taktykę. Jej gra była precyzyjna, zdecydowana i skuteczna, a Świątek, mimo wszelkich starań, nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na jej ofensywę. Ostatnie spotkanie między tymi zawodniczkami, które miało miejsce w finale WTA Finals, zakończyło się wręcz demolującym zwycięstwem Świątek, co tylko potęguje zaskoczenie wynikiem tego ćwierćfinału.
Analiza Leszka Sidora
Leszek Sidor, były tenisista i obecny komentator Eurosportu, gościł niedawno na kanale Meczyki.pl, gdzie szczegółowo omówił porażkę Igi Świątek. Sidor zauważył, że w przeciwieństwie do Peguli, która wyraźnie poczyniła postępy, Świątek zdaje się stać w miejscu. Jak stwierdził Sidor, “Pegula wyciąga wnioski, a Iga stoi w miejscu, nie oszukujmy się.” To stwierdzenie podkreśla, jak ważne jest ciągłe doskonalenie się w zawodowym sporcie, gdzie stagnacja może prowadzić do utraty przewagi nad rywalami.
Ograniczony repertuar zagrywek
Sidor zwrócił również uwagę na fakt, że gra Świątek stała się zbyt przewidywalna. Polka opiera swoją grę na kilku podstawowych zagraniach, co w sytuacji, gdy te nie funkcjonują, znacząco utrudnia jej walkę o zwycięstwo. W meczu z Pegulą, Świątek popełniła aż 41 niewymuszonych błędów, co jest wynikiem niepokojącym i wskazuje na brak pewności siebie w jej grze. Jak zauważył Sidor, “Jej tenis zaczął się opierać na czterech-pięciu uderzeniach i koniec.” Ten brak urozmaicenia w grze może być jednym z kluczowych czynników, które przyczyniły się do jej porażki.
Zmęczenie i intensywny terminarz
W ostatnich tygodniach Iga Świątek kilkukrotnie wspominała o zmęczeniu wynikającym z intensywnego terminarza turniejów. To zmęczenie stało się jednak tematem kontrowersyjnym, zwłaszcza po ostrych słowach byłego rosyjskiego tenisisty Jewgienija Kafielnikowa, który na platformie X (dawniej Twitter) krytykował Polkę za narzekanie na zbyt duże obciążenie. Kafielnikow zwrócił uwagę, że zawodnicy na tym poziomie muszą być gotowi na trudne warunki i częste podróże, co jest integralną częścią życia profesjonalnego tenisisty.
Leszek Sidor i Dawid Olejniczak, drugi ekspert goszczący na kanale Meczyki.pl, również uznali, że zmęczenie nie może być głównym powodem słabszej gry Świątek. Jak podkreślili, dyskusje o przemęczeniu mogą być “tematem zastępczym” w obliczu problemów w grze Polki. Według nich, kluczowe jest znalezienie przyczyn tych problemów w samej grze i w podejściu do treningów, a nie tylko w nadmiernym obciążeniu turniejami.
Co dalej dla Igi Świątek?
Porażka w ćwierćfinale US Open jest z pewnością sygnałem ostrzegawczym dla Igi Świątek. Mimo że nadal pozostaje ona na szczycie rankingu WTA, to widać, że rywalki zaczynają coraz lepiej radzić sobie z jej stylem gry. Jak zauważył Leszek Sidor, “To jest pewien sygnał ostrzegawczy, z którego trzeba wyciągnąć wnioski.” Zawodniczka musi teraz dokładnie przeanalizować swoje ostatnie występy, zastanowić się nad tym, co można poprawić, i jak wprowadzić do swojej gry nowe elementy, które pozwolą jej zaskoczyć rywalki i odzyskać dominację na korcie.
Świątek w swojej dotychczasowej karierze już wielokrotnie pokazywała, że potrafi wyciągać wnioski z porażek i wracać na kort silniejsza. Jej psychika i umiejętność radzenia sobie z presją były do tej pory jednymi z jej największych atutów. Teraz jednak, w obliczu wyzwań takich jak poprawa urozmaicenia gry i utrzymanie wysokiej formy w długim sezonie, będzie musiała ponownie udowodnić, że potrafi sprostać oczekiwaniom i pozostać na szczycie.
Refleksje na przyszłość
Porażka z Jessicą Pegulą może być dla Igi Świątek punktem zwrotnym w jej karierze. To moment, w którym będzie musiała zastanowić się nad swoim podejściem do tenisa, nad tym, jak zarządza swoim czasem i energią, oraz nad tym, jak może rozwijać swoją grę, aby pozostać niekwestionowaną liderką światowego tenisa. Krytyka ze strony ekspertów, takich jak Leszek Sidor, choć surowa, może okazać się dla niej motywująca i przyczynić się do wprowadzenia koniecznych zmian.
Zawodniczka z Raszyna jest na tyle utalentowana i ambitna, że można oczekiwać, iż wyciągnie odpowiednie wnioski i wróci na kort jeszcze silniejsza. Świątek ma przed sobą wiele lat kariery i z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Kluczowe będzie jednak to, jak poradzi sobie z obecnymi wyzwaniami i czy będzie w stanie utrzymać się na szczycie mimo rosnącej konkurencji ze strony takich zawodniczek jak Jessica Pegula.
Porażka Igi Świątek z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open jest wydarzeniem, które z pewnością zostanie zapamiętane w kontekście jej kariery. To przypomnienie, że nawet najlepsi zawodnicy muszą nieustannie się rozwijać i dostosowywać do zmieniających się warunków na korcie. Dla Świątek, to także okazja do refleksji i przygotowania się do kolejnych wyzwań, które czekają na nią w przyszłości.