Niesamowity finał US Open! Takich zwrotów akcji nikt się nie spodziewał [SKRÓT]
Fani mogli podziwiać niezwykły finał US Open w wykonaniu Aryny Sabalenki i Jessiki Peguli. Rywalizacja była pasjonująca i okraszona była niesamowitymi zwrotami akcji. Ostatecznie ze zwycięstwa 7:5, 7:5 mogła cieszyć się wiceliderka kobiecego tenisa. Skrót tego meczu koniecznie trzeba zobaczyć!
Aryna Sabalenka w końcówce pierwszego seta wykorzystała słabszy moment rywalki
Pierwszego seta nieco lepiej rozpoczęła Pegula od przełamania rywalki. Sabalenka zdołała zdobyć przełamanie powrotne i złapała wiatr w żagle, dzięki czemu niedługo potem prowadziła już 5:2. Wówczas wydawało się, że pierwszy set będzie dla piekielnie silnie serwującej zawodniczki formalnością. Niespodziewanie Amerykanka w kapitalnym stylu zaczęła odrabiać straty. Po zwycięstwie trzech gemów z rzędu, na korcie mieliśmy remis 5:5. Pegula była bliska przełamania i wyjścia na prowadzenie, ale dopadł ją słabszy moment, co błyskawicznie wykorzystała Aryna, która ostatecznie wygrała pierwszego seta 7:5.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Niesamowite zwroty akcji w drugim secie finału US Open
W drugiem secie po kilku minutach mieliśmy 3:0 dla Sabalenki i wydawało się, że ta partia będzie dla Białorusinki łatwiejszą przeprawą. Nic bardziej mylnego, Pegula ponownie rozpoczęła swój run i wróciła do gry, doprowadzając do remisu 3:3.
Amerykanka wygrała kolejne dwa gemy i była o krok od doprowadzenia do remisu w setach. Celu jednak nie osiągnęła, ponieważ Sabalenka zdołała się w porę przebudzić i zaczęła odrabiać straty. Ostatecznie przy serwisie Peguli ponownie Sabalenka zdołała wywalczyć bezcenne przełamanie, pozbawiając rywalkę szansy na tie-breaka. W ten sposób wygrała 7:5, 7:5 i zdobyła swój trzeci tytuł wielkoszlemowy.
Finał US Open pomiędzy Aryną Sabalenką a Jessicą Pegulą to bez wątpienia jedno z najbardziej emocjonujących spotkań tegorocznego sezonu. Starcie tych dwóch niezwykle utalentowanych zawodniczek przyciągnęło uwagę kibiców na całym świecie, a jego wynik na długo zostanie w pamięci fanów tenisa. Sabalenka, wiceliderka rankingu WTA, po raz kolejny udowodniła, że jest jedną z najlepszych tenisistek globu, pokonując Pegulę w dwóch setach 7:5, 7:5.
Początek meczu – walka punkt za punkt
Od pierwszych piłek było jasne, że kibiców czeka zacięte widowisko. Pegula, reprezentująca Stany Zjednoczone, znakomicie rozpoczęła mecz, zdobywając szybkie przełamanie i obejmując prowadzenie. Jej precyzyjne uderzenia oraz pewność na korcie sprawiły, że Sabalenka musiała od samego początku mierzyć się z presją. Jednak Białorusinka, znana ze swojej niesamowitej siły i determinacji, nie dała się zdominować i błyskawicznie odpowiedziała przełamaniem powrotnym.
W miarę jak set się rozwijał, obie zawodniczki grały na niezwykle wysokim poziomie, wymieniając się wygrywającymi piłkami. Sabalenka, która znana jest ze swojego mocnego serwisu i agresywnej gry, zaczęła budować przewagę. Przy stanie 5:2 wydawało się, że pierwszy set jest już praktycznie rozstrzygnięty na jej korzyść.
Powrót Peguli – walka o każdy punkt
Jednak Pegula, wspierana przez entuzjastyczną amerykańską publiczność, nie zamierzała się poddawać. Zawodniczka z USA, która w ostatnich latach znacząco poprawiła swoje wyniki i stała się jedną z czołowych postaci w kobiecym tenisie, zaczęła odrabiać straty w imponującym stylu. Po serii trzech wygranych gemów, Pegula doprowadziła do remisu 5:5, pokazując niezwykłą odporność psychiczną i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
W tym momencie wydawało się, że Pegula ma szansę na przejęcie inicjatywy i być może na zwycięstwo w pierwszym secie. Jej gra była niezwykle solidna, a Sabalenka momentami wydawała się nieco zdeprymowana. Amerykanka była bliska przełamania Białorusinki i wyjścia na prowadzenie, ale właśnie wtedy przyszła chwila słabości, która okazała się kluczowa dla losów pierwszego seta.
Sabalenka, doskonale wyczuwając moment, błyskawicznie wykorzystała błąd rywalki. Z niesamowitą precyzją i siłą wykończyła dwie decydujące wymiany, zdobywając bezcenne punkty. Dzięki temu wygrała pierwszego seta 7:5, co niewątpliwie dodało jej pewności siebie przed kolejną partią.
Drugi set – odwrócenie losów meczu
Drugi set rozpoczął się od dominacji Sabalenki. Białorusinka grała z ogromnym zaangażowaniem i pewnością siebie, szybko obejmując prowadzenie 3:0. W tym momencie wielu kibiców mogło pomyśleć, że mecz zmierza ku szybkiemu zakończeniu, a Sabalenka pewnie zdobędzie kolejny tytuł wielkoszlemowy.
Jednak Pegula po raz kolejny pokazała swoją nieustępliwość. Amerykanka, znana z walecznego charakteru, zaczęła odrabiać straty. Jej precyzyjne uderzenia, taktyczna gra oraz umiejętność znajdowania luk w obronie Sabalenki pozwoliły jej na doprowadzenie do remisu 3:3. Pegula nie tylko wyrównała, ale także zyskała momentum, wygrywając kolejne dwa gemy i obejmując prowadzenie 5:3.
W tym momencie finał US Open osiągnął szczyt emocji. Pegula była zaledwie o krok od wyrównania stanu meczu, co zapowiadało jeszcze bardziej zaciętą walkę w decydującym secie. Sabalenka, mimo chwilowego załamania, nie straciła jednak zimnej krwi. Białorusinka, znana z niezwykłej siły mentalnej, rozpoczęła swój własny powrót do meczu.
Decydujące momenty – Sabalenka triumfuje
W najważniejszych chwilach meczu Sabalenka pokazała, dlaczego jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie. Zdołała wygrać trzy kolejne gemy, wyrównując stan seta na 5:5. Jej serwis, który w całym meczu był jednym z jej najważniejszych atutów, ponownie zadziałał perfekcyjnie, uniemożliwiając Peguli odskoczenie na prowadzenie.
W kluczowym momencie, przy stanie 6:5 dla Sabalenki, Białorusinka miała szansę na przełamanie serwisu rywalki i zakończenie meczu. Pegula walczyła do końca, ale presja okazała się zbyt duża. Sabalenka, zachowując zimną krew, zdołała wywalczyć przełamanie, co oznaczało jej zwycięstwo w meczu 7:5, 7:5.