Roszady w czołówce i coraz mocniejsza Sabalenka. Czy Świątek zachowa pozycję liderki rankingu WTA?
W poniedziałek zostanie opublikowany najnowszy ranking WTA. A w nim… spory awans Jessiki Peguli i spadek jej rodaczki Coco Gauff. Co z Igą Świątek? Czy Aryna Sabalenka wyprzedzi Świątek?
W niedzielę zakończy się US Open. O triumf w wielkim finale zmierzą się Aryna Sabalenka oraz Jessica Pegula. Dla drugiej z pań będzie to pierwszy w karierze finał turnieju wielkoszlemowego w singlu. Amerykanka nigdy nie doszła w “Wielkim Szlemie” dalej, niż do ćwierćfinału.
ZOBACZ TAKŻE: Przed Świątek ważna zmiana. To wydarzy się już niedługo
Tuż po zakończeniu turnieju zaktualizowany zostanie ranking WTA. Zajdą w nim spore zmiany. Najważniejszy dla polskich kibiców jest fakt, że Iga Świątek zachowa pozycję liderki. Polka będzie panować w tenisowym świecie już 120. tydzień. W poniedziałek na jej rankingowym koncie będzie 10885 punktów.
Za plecami raszynianki robi się jednak coraz goręcej. Sabalenka zainkasuje sporo punktów za US Open, już ma więc na koncie ponad 8000 punktów. Jeśli wygra finał, skończy z liczbą 8716 “oczek”.
Roszady zajdą też na trzecim miejscu. Pegula swój życiowy sukces zwieńczy awansem na trzecie miejsce. Spory spadek zanotuje jej rodaczka Coco Gauff. 20-latka spadnie z podium na szóstą pozycję. Czwartą i piątą lokatę zachowają kolejno Jelena Rybakina i Jasmine Paolini. Do pierwszej “10” awansuje także Emma Navarro, która w US Open doszła do półfinału.
Awans o jedną pozycję zanotuje Magda Linette (41.). Na 43. miejscu pozostanie trzecia najlepsza polska tenisistka – Magdalena Fręch.
Ranking WTA – 9 września 2024:
- Świątek Iga 10695 pkt
- Aryna Sabalenka 8016 (możliwe 8716)
-
Jessica Pegula 6220 (możliwe 6920)
-
Jelena Rybakina 5871
-
Jasmine Paolini 5398
-
Magda Linette 1311
-
Magdalena Fręch 1303
Nadchodzący poniedziałek przyniesie ze sobą najnowszą aktualizację rankingu WTA, a tym samym emocje związane z dużymi zmianami na czołowych pozycjach. Ranking WTA zawsze budzi zainteresowanie kibiców tenisa, zwłaszcza gdy chodzi o miejsca na samym szczycie. Tym razem, po zakończeniu US Open, zobaczymy kilka znaczących roszad, które z pewnością wpłyną na dynamikę w kobiecym tenisie.
Iga Świątek nadal liderką rankingu WTA
Najważniejsza informacja dla polskich kibiców to ta, że Iga Świątek, obecna liderka rankingu, zachowa swoją pozycję numer jeden na świecie. Dla raszynianki będzie to już 120. tydzień na szczycie tenisowego świata. Świątek od dłuższego czasu udowadnia swoją dominację na światowych kortach, a jej regularne sukcesy pozwoliły jej na zbudowanie solidnej przewagi punktowej. W najnowszym zestawieniu Iga będzie miała na swoim koncie 10 695 punktów.
Zacięta walka na szczycie
Pomimo utrzymania przez Świątek pozycji liderki, nie można zapominać o jej najbliższej rywalce, Arynie Sabalence. Białorusinka notuje obecnie jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze i jest bardzo blisko przejęcia pozycji numer jeden. Sabalenka już przed finałem US Open miała ponad 8000 punktów, a zwycięstwo w finale mogłoby podnieść jej wynik do 8716 punktów. W takiej sytuacji różnica między Świątek a Sabalenką zmniejszyłaby się, co mogłoby wpłynąć na jeszcze większą rywalizację w nadchodzących turniejach.
Sabalenka od początku roku prezentuje bardzo wysoką formę, co przełożyło się na jej sukcesy na największych imprezach. Jej gra jest imponująca, a determinacja, z jaką walczy o każdy punkt, budzi podziw u kibiców i ekspertów. Jeśli Białorusinka utrzyma taką formę, wkrótce może realnie zagrozić Świątek i przejąć miano najlepszej tenisistki świata.
Życiowy sukces Jessiki Peguli
Równie dużym wydarzeniem jest awans Jessiki Peguli na trzecie miejsce w rankingu WTA. Amerykanka, która po raz pierwszy w karierze dotarła do finału turnieju wielkoszlemowego w singlu, zaprezentowała niesamowitą formę na kortach US Open. Pegula do tej pory nie zdołała przebić się w turniejach wielkoszlemowych dalej niż do ćwierćfinału, ale ten sezon jest dla niej wyjątkowy. Jej gra na amerykańskich kortach była na najwyższym poziomie, co pozwoliło jej awansować na podium światowego rankingu.
Pegula przez ostatnie lata była regularną bywalczynią w czołówce światowego tenisa, ale dopiero teraz osiągnęła życiowy sukces. Jej awans na trzecie miejsce to nie tylko efekt doskonałego występu na US Open, ale również konsekwentnej gry przez cały sezon. Jeśli Pegula utrzyma taką formę, może na dłużej zagościć w ścisłej czołówce, a może nawet zagrozić pozycji Sabalenki i Świątek.
Dramatyczny spadek Coco Gauff
Z kolei dla Coco Gauff, młodej amerykańskiej gwiazdy, najnowszy ranking nie będzie powodem do radości. Gauff, która jeszcze niedawno znajdowała się na trzecim miejscu, zanotuje spory spadek aż na szóstą pozycję. To spadek o trzy miejsca, który z pewnością będzie dla niej trudny do zaakceptowania.
Gauff, mimo swojego młodego wieku, już teraz ma na swoim koncie wiele sukcesów, ale ostatnie miesiące nie były dla niej najlepsze. Jej forma w ostatnich turniejach była daleka od oczekiwań, co odbiło się na jej pozycji w rankingu. Spadek na szóstą pozycję to sygnał, że musi poprawić swoją grę, jeśli chce wrócić do czołówki i walczyć o najwyższe miejsca w światowym tenisie.
Stabilna pozycja Jeleny Rybakiny i Jasmine Paolini
Na czwartej i piątej pozycji nie zobaczymy większych zmian. Jelena Rybakina i Jasmine Paolini utrzymają swoje lokaty. Rybakina, mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku, jest jedną z najbardziej stabilnych tenisistek w czołówce rankingu. Jej regularność i umiejętność gry na najwyższym poziomie sprawiają, że jest ona stałą bywalczynią w ścisłej czołówce.
Jasmine Paolini, która w ostatnich latach zanotowała znaczny progres w swojej karierze, również utrzyma piąte miejsce. Włoszka jest obecnie jedną z najbardziej obiecujących zawodniczek młodego pokolenia, a jej gra cechuje się niezwykłą dynamiką i agresywnością. Awans Paolini do czołówki światowego rankingu jest dowodem na to, że jej ciężka praca i determinacja przynoszą efekty.
Emma Navarro w Top 10
Warto również zwrócić uwagę na Emmę Navarro, która po znakomitym występie w US Open awansuje do pierwszej dziesiątki światowego rankingu. Amerykanka zaskoczyła wszystkich swoim znakomitym występem, dochodząc aż do półfinału turnieju. Jej awans do Top 10 to jeden z największych sukcesów w jej karierze i może stanowić punkt zwrotny w jej rozwoju jako profesjonalnej tenisistki.
Polskie akcenty w rankingu
Na polskim podwórku, poza Igą Świątek, w najnowszym rankingu warto zwrócić uwagę na Magdę Linette i Magdalenę Fręch. Linette, która zajmuje obecnie 41. miejsce, awansuje o jedną pozycję. Polka w ostatnich miesiącach prezentowała solidną formę, co pozwala jej na stopniowe wspinanie się w rankingu. Linette od dłuższego czasu jest drugą rakietą Polski i regularnie reprezentuje nasz kraj na międzynarodowej arenie.
Magdalena Fręch, trzecia najlepsza polska tenisistka, utrzyma swoje 43. miejsce. Fręch to zawodniczka, która stopniowo buduje swoją pozycję w światowym tenisie i mimo że nie odnotowuje spektakularnych sukcesów, jej regularna gra pozwala jej na utrzymanie się w Top 50. Fręch z pewnością będzie dążyła do poprawy swojej pozycji, a stabilne miejsce w pierwszej pięćdziesiątce to dobry punkt wyjścia do dalszych postępów.
Nadchodzące zmiany w rankingu WTA z pewnością będą tematem licznych dyskusji wśród kibiców i ekspertów. Iga Świątek, mimo zaciętej rywalizacji, utrzyma pozycję liderki, ale presja ze strony Aryny Sabalenki staje się coraz większa. Jessica Pegula osiągnie życiowy sukces, awansując na trzecie miejsce, podczas gdy Coco Gauff będzie musiała pogodzić się z dramatycznym spadkiem. Stabilna pozycja Jeleny Rybakiny i Jasmine Paolini oraz awans Emmy Navarro do Top 10 dodają dodatkowego smaczku najnowszemu rankingowi. Polscy kibice z pewnością będą zadowoleni z postawy swoich zawodniczek, szczególnie z awansu Magdy Linette. Rankingi WTA są odzwierciedleniem formy i determinacji zawodniczek, a nadchodzące zmiany tylko podkreślają, jak dynamiczny i nieprzewidywalny jest świat tenisa.