Nie będzie powtórki koszmaru z US Open. Wystarczyła jedna piłka meczowa
Polska tenisistka od zakończenia igrzysk olimpijskich pozostaje za oceanem, gdzie kontynuuje zmagania na kortach twardych. Najpierw już w drugiej rundzie pożegnała się z rywalizacją w Toronto. Potem przeszła przez kwalifikacje do turnieju w Cincinnati, gdzie w drugim meczu trafiła na złotą medalistkę olimpijską, Qinwen Zheng i odpadła z imprezy. W Monterrey zatrzymała się na ćwierćfinale, gdzie musiała uznać wyższość Emmy Navarro. I wreszcie przyszło US Open, o występie w którym 26-latka raczej wolałaby zapomnieć.
Magdalena Fręch nie przeszła w nim nawet pierwszej rundy, w której mierzyła się z finalistką juniorskiego Australian Open 2015 w grze podwójnej – Greet Minnen. Choć dobrze rozpoczęła spotkanie, później dała się zdominować Belgijce na korcie. W drugim secie Polka odrobiła stratę, ale ostatecznie przegrała 5:7, 5:7 i pożegnała się z turniejem. Miała więc kilkanaście dni przerwy, po których teraz powraca do rywalizacji w meksykańskiej Guadalajarze. I już wiemy, że powtórki koszmaru z Nowego Jorku nie będzie.
Szybki cios, a potem schody. Nie była jednak w stanie odwrócić losów meczu
Łodzianka kapitalnie rozpoczęła spotkanie z Eminą Bektas i przełamała rywalkę już w pierwszym gemie, co okazało się decydujące dla całej premierowej odsłony meczu. Do samego końca bowiem każda z pań prawie za każdym razem zdecydowanie utrzymywała swoje podanie. Prawie, bo niewiele zabrakło, by w piątej partii Polka jeszcze umocniła się na prowadzeniu. Amerykance udało się jednak obronić break pointa, a potem przechylić szalę na swoją korzyść. Wystarczyło jednak, że Magdalena Fręch bez większych problemów konsekwentnie wygrywała swój serwis, a potem już po pierwszej piłce setowej była o krok od awansu do drugiej rundy.
Ale wtedy zaczęły się schody, bo choć Polka znów dość szybko wywalczyła przełamanie, to już w następnym gemie doczekała się zdecydowanej odpowiedzi przeciwniczki, która niemal natychmiast wyrównała stan rywalizacji w drugim secie. Decydująca okazała się dopiero jego siódma partia, w której 26-latka zdominowała rywalkę przy jej podaniu i nie pozwoliła jej wygrać nawet punktu. I tym razem Emina Bektas nie była już w stanie odwrócić losów seta i całego meczu. Polka zdecydowanie parła do przodu, a potem wykorzystała pierwszą piłkę meczową i zameldowała się w kolejnej rundzie turnieju.
W niej przyjdzie jej się zmierzyć z kolejną Amerykanką, Ashlyn Krueger.
Magdalena Fręch: Wyboista Droga po Sukcesy na Kortach Ameryki Północnej
Magdalena Fręch, polska tenisistka, od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu kontynuuje swoją tenisową przygodę na kortach twardych w Ameryce Północnej. Po serii zmagań w Toronto, Cincinnati i Monterrey, przyszedł czas na US Open – turniej, który dla 26-letniej łodzianki okazał się prawdziwym wyzwaniem, którego wynik mógłby ona chcieć jak najszybciej zapomnieć. Jej przygoda na kortach Flushing Meadows zakończyła się już w pierwszej rundzie, w której przyszło jej się zmierzyć z belgijską zawodniczką Greet Minnen.
Trudny Początek i Szybkie Pożegnanie z US Open
Podczas meczu otwarcia US Open Magdalena Fręch zmierzyła się z finalistką juniorskiego Australian Open 2015 w grze podwójnej, Greet Minnen. Spotkanie zapowiadało się emocjonująco, gdyż obie zawodniczki prezentują zbliżony poziom umiejętności i walki na korcie. Polka rozpoczęła ten pojedynek w dobrym stylu, zyskując przewagę w pierwszym secie. Jednak, pomimo obiecującego startu, Fręch nie była w stanie utrzymać swojego poziomu gry, co skrzętnie wykorzystała Belgijka. Minnen przejęła inicjatywę, zmuszając Polkę do błędów i przełamując jej serwis w kluczowych momentach. Ostatecznie Magdalena Fręch przegrała oba sety wynikiem 5:7, 5:7, co zakończyło jej udział w turnieju już na pierwszej rundzie.
Kryzys w Grze i Przemyślenia po US Open
Występ w US Open mógł być jednym z najtrudniejszych momentów w karierze Fręch w ostatnich miesiącach. Przegrana w pierwszej rundzie, mimo dobrego początku, z pewnością mogła wywołać wiele frustracji i rozczarowania. Po meczu Fręch miała jednak kilkanaście dni przerwy, które mogła poświęcić na analizę swojej gry, odpoczynek i przygotowania do kolejnych wyzwań. Nie było wątpliwości, że potrzebowała czasu, aby zebrać myśli i odbudować swoje morale przed następnymi turniejami.
Powrót na Korty: Rywalizacja w Guadalajarze
Po rozczarowaniu na kortach Flushing Meadows, Magdalena Fręch wróciła do rywalizacji w turnieju w Guadalajarze, gdzie w pierwszej rundzie przyszło jej zmierzyć się z Amerykanką Eminą Bektas. Ten mecz miał dla Fręch szczególne znaczenie, ponieważ chciała udowodnić sobie i swoim kibicom, że potrafi szybko wrócić do formy po trudnych momentach.
Szybki Cios i Trudności w Drugim Secie
Spotkanie z Eminą Bektas rozpoczęło się dla Magdaleny Fręch znakomicie. Polka od początku narzuciła swoje warunki gry, przełamując rywalkę już w pierwszym gemie. Ta dominacja okazała się decydująca dla całego pierwszego seta, w którym Fręch konsekwentnie utrzymywała przewagę, pewnie wygrywając swoje podanie. Amerykanka nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na mocne i precyzyjne uderzenia Polki, a pierwszy set zakończył się wynikiem 6:4 dla Fręch.
Jednak w drugim secie sytuacja zaczęła się komplikować. Choć Magdalena Fręch szybko zdobyła przełamanie, nie zdołała utrzymać przewagi. Emina Bektas niemal natychmiast odpowiedziała, wyrównując stan rywalizacji. Walka w drugim secie była zacięta, a ostateczny wynik zależał od kilku kluczowych momentów. Decydujący okazał się siódmy gem, w którym Fręch znów przejęła inicjatywę, zdominowała rywalkę przy jej podaniu, nie pozwalając jej wygrać nawet punktu.
Ostateczna Walka i Awans do Kolejnej Rundy
W kluczowych momentach meczu Magdalena Fręch pokazała swoją determinację i wolę walki. Wykorzystała swoje doświadczenie i umiejętności, aby narzucić swoje warunki gry i zakończyć mecz na swoją korzyść. Emina Bektas, mimo prób odwrócenia losów spotkania, nie była w stanie poradzić sobie z naciskiem ze strony Polki. Ostatecznie Fręch wykorzystała swoją pierwszą piłkę meczową i wygrała drugi set 6:3, co pozwoliło jej awansować do kolejnej rundy turnieju w Guadalajarze.
Kolejne Wyzywanie: Mecz z Ashlyn Krueger
Po zwycięstwie nad Eminą Bektas, przed Magdaleną Fręch stanęło kolejne wyzwanie. W drugiej rundzie turnieju w Guadalajarze czekała na nią kolejna Amerykanka, Ashlyn Krueger. Krueger, młoda i utalentowana zawodniczka, z pewnością nie zamierzała oddać meczu bez walki. Dla Fręch był to jednak ważny sprawdzian, który miał pokazać, czy jest w stanie utrzymać formę i kontynuować swoją drogę do sukcesu na kortach twardych w Ameryce Północnej.
Refleksje i Przyszłość
Ostatnie tygodnie były dla Magdaleny Fręch czasem pełnym wyzwań i zmagań. Choć jej wyniki na kortach twardych w Ameryce Północnej nie zawsze były zadowalające, każdy mecz przynosił cenne doświadczenia i lekcje, które mogą okazać się kluczowe w przyszłości. Wygrana z Eminą Bektas w Guadalajarze była dowodem na to, że Fręch potrafi podnieść się po porażkach i wrócić do gry na wysokim poziomie.
Magdalena Fręch jest zawodniczką, która ciągle się rozwija i poszukuje swojej optymalnej formy. Jej styl gry, oparty na mocnych uderzeniach z głębi kortu i konsekwentnym serwisie, może przynosić sukcesy, ale jednocześnie wymaga ciągłego doskonalenia i adaptacji do różnych warunków gry i przeciwniczek. Przyszłość pokaże, czy Fręch będzie w stanie w pełni wykorzystać swój potencjał i osiągnąć sukcesy