Partnerka Sylwestra Wardęgi atakuje Boxdela. “Perfidny mitoman”

Michał “Boxdel” Baron wciąż pozostaje aktywny jedynie na Instagramie, starając się utrzymać uwagę widzów z powodu opóźniającego się filmu. Na jednej ze swoich niedawnych relacji postanowił on jednak poruszyć temat Sylwestra Wardęgi i jego partnerki. Boxdel zarzucił mu, że ten nagrywa rozmowy telefoniczne nawet z nią. Sama partnerka Wardęgi – Monika Kołakowska – odniosła się do tej sytuacji, nie oszczędzając przy tym ostrych słów.

Obecnie ogromna część społeczności internetowej czeka na najnowszy film Boxdela. W materiale tym influencer ma wyjaśnić część kwestii zarzucanych mu w głośnym filmie Wardęgi oraz obnażyć całą branżę freak fightów. Widzowie zastanawiają się głównie, czy Boxdel będzie umieć wybronić się z zarzutów oraz, czy on sam postanowi zaatakować kogoś personalnie.

Partnerka Sylwestra Wardęgi straciła cierpliwość. “Coś tam nie działa w głowie”
Na swojej relacji na Instagramie postanowił on zaczepić Sylwestra Wardęgę oraz jego partnerkę. Według przedstawionej przez niego wersji wydarzeń, Wardęga miał rzekomo nagrywać rozmowy telefoniczne nawet z nią. Oczywiście nie zostało to pozytywnie przyjęte przez widzów, z powodu braku jakiegokolwiek dowodu na swoje oskarżenia.

“Pamiętam, jak byłem w szoku, kiedy w Ambasadzie [siedziba GOATS] zadzwoniła do Wardęgi, Monika, jego ówczesna partnerka, a on, zamiast odebrać, najpierw wyciągnął dyktafon, odpalił nagrywanie, a dopiero później nacisnął zieloną słuchawkę” – napisał Boxdel.

Nie przegap: Boxdel odszedł z FAME MMA? Sylwester Wardęga ma teorię. “Ukryte udziały”
Monika Kołakowska – partnerka Wardęgi szybko zabrała na ten temat głos. W bardzo ostrych słowach zaznaczyła, że jej partner nie miał absolutnie żadnych powodów, aby coś takiego robić.

“Co za perfidny mitoman. Najpierw odebrał nam całkowicie poczucie bezpieczeństwa i sprawił, że przestałam się czuć bezpiecznie we własnym domu, a teraz kłamie na nasz temat i wykorzystuje mnie do swoich dziecinnych zagrywek. W tamtym czasie jedyne, z czym mogłam dzwonić do Sylwka to czy chce na obiad morszczuka, czy łososia. Trzeba było wybrać zdrową rybkę zamiast sterydów Panie Baxton. Może z głową byłoby lepiej, bo jak widać wyraźnie, coś tam nie działa” – zaatakowała Boxdela Kołakowska.

Na razie nie ma oczywiście żadnych publicznych dowodów na słowa Boxdela. Temat ten zostanie prawdopodobnie rozwinięty w długo zapowiadanym filmie. W przypadku urwania tematu przez influencera będzie można uznać jego słowa za zwyczajne pomówienia niemające pokrycia z rzeczywistością.

Partnerka Sylwestra Wardęgi atakuje Boxdela. “Perfidny mitoman”

W polskim środowisku youtuberskim nie brakuje kontrowersji, dramatów i publicznych konfliktów, które wielokrotnie stają się gorącymi tematami dla widzów oraz mediów. Jednym z takich wydarzeń, które wzbudza wiele emocji w ostatnim czasie, jest napięcie między Sylwestrem Wardęgą a Boxdelem, czyli Michałem Baronem. Jednak tym razem głos w tej sprawie zabrała partnerka Wardęgi, która ostro zaatakowała Boxdela, nazywając go „perfidnym mitomanem”. Jak doszło do tego starcia i co może ono oznaczać dla obu stron?

Sylwester Wardęga i Boxdel – geneza konfliktu

Aby w pełni zrozumieć aktualne wydarzenia, warto cofnąć się nieco w czasie i przyjrzeć się relacjom między Sylwestrem Wardęgą a Michałem „Boxdelem” Baronem. Obaj są postaciami dobrze znanymi w polskiej społeczności YouTube. Sylwester Wardęga zasłynął dzięki swoim prankom oraz działalności społecznej, zaś Boxdel to youtuber, organizator gali freak fightów Fame MMA i właściciel jednego z popularniejszych kanałów komentary.

W ostatnich latach ich relacje były skomplikowane, a napięcia narastały. Wielokrotnie publicznie wypowiadali się na swój temat, a różnice zdań dotyczące zarówno kwestii zawodowych, jak i osobistych, prowadziły do licznych spięć. Jednak obecny konflikt przybrał na sile, gdy do gry wkroczyła partnerka Wardęgi.

Publiczne zarzuty i osobisty atak

Partnerka Sylwestra Wardęgi, której tożsamość nie została ujawniona, postanowiła nie pozostać bierna wobec zarzutów i insynuacji ze strony Boxdela. W emocjonalnym poście opublikowanym w mediach społecznościowych oskarżyła Barona o perfidne kłamstwa i manipulacje, sugerując, że jego działania mają na celu zniszczenie reputacji Wardęgi oraz ich relacji.

Jednym z głównych zarzutów, jakie padły z jej strony, było określenie Boxdela mianem „mitomana”, co sugeruje, że zarzuca mu systematyczne wprowadzanie w błąd publiczności oraz budowanie fałszywego wizerunku w mediach. Jej słowa spotkały się z dużym zainteresowaniem zarówno ze strony fanów Wardęgi, jak i osób związanych z Boxdelem.

„Boxdel to perfidny mitoman. Manipuluje faktami, aby przedstawić siebie w lepszym świetle, a innych oczerniać. Jego celem jest zniszczenie Sylwestra i naszej relacji, a wszystko to robi z pełną premedytacją” – napisała w swoim poście.

Reakcje fanów i środowiska youtuberskiego

Nie trzeba było długo czekać na reakcję społeczności internetowej. Fani obu stron natychmiast zaczęli dzielić się swoimi opiniami i emocjami w mediach społecznościowych, a komentarze były mocno podzielone. Zwolennicy Wardęgi stanęli murem za jego partnerką, zarzucając Boxdelowi brak uczciwości i próbę manipulacji opinią publiczną.

Z kolei fani Boxdela bronili swojego idola, sugerując, że to Wardęga i jego partnerka próbują odwrócić uwagę od własnych problemów, atakując Barona w sposób nieuzasadniony. Wśród komentarzy nie brakowało oskarżeń o chęć zysku na dramie oraz kreowania konfliktu na potrzeby medialne.

Warto zauważyć, że środowisko youtuberskie w Polsce od dawna jest znane z tego, że konflikty między twórcami często są eskalowane i przeradzają się w publiczne dramy, które generują dodatkowe wyświetlenia i zainteresowanie. Czy również w tym przypadku mamy do czynienia z celowym podsycaniem konfliktu?

Boxdel odpowiada

Na odpowiedź Michała „Boxdela” Barona nie trzeba było długo czekać. W swoim filmie, który szybko zyskał popularność na YouTube, Boxdel odniósł się do zarzutów partnerki Wardęgi. Zamiast jednak wdawać się w personalne ataki, starał się zachować bardziej stonowany ton, chociaż nie ukrywał swojego oburzenia.

„Nie zamierzam wchodzić w personalne przepychanki, ale to, co zostało o mnie powiedziane, to czysta nieprawda. Nigdy nie manipulowałem faktami ani nie próbowałem nikogo oczerniać. To, co widzicie, to tylko próba zrzucenia na mnie winy za problemy, które tak naprawdę mają inne źródło” – powiedział Baron w swoim wystąpieniu.

Boxdel zaznaczył również, że cała sprawa jest dla niego dużym zaskoczeniem i nie spodziewał się takiego ataku ze strony osoby, której nigdy nie traktował jako bezpośredniego wroga. Wyraził nadzieję, że konflikt nie będzie eskalować, ale jednocześnie zasugerował, że jest gotowy bronić swojego dobrego imienia.

Gdzie leży prawda?

Jak to bywa w przypadku publicznych konfliktów, ciężko jednoznacznie stwierdzić, kto w tej sytuacji ma rację. Zarówno partnerka Wardęgi, jak i Boxdel przedstawili swoje wersje wydarzeń, a widzowie zostali postawieni w roli sędziów, którzy muszą ocenić, komu wierzą bardziej.

Z jednej strony mamy emocjonalny atak partnerki Wardęgi, która oskarża Boxdela o manipulacje i kłamstwa, co z pewnością wpłynęło na wizerunek Barona w oczach niektórych widzów. Z drugiej strony mamy stonowaną odpowiedź Boxdela, który odrzuca te zarzuty i sugeruje, że cały konflikt jest wynikiem nieporozumień i napięć, które mają inne źródło.

Warto również pamiętać, że świat polskiego YouTube’a często opiera się na kreowaniu kontrowersji i konfliktów, które przyciągają uwagę widzów i generują wyświetlenia. Czy zatem mamy do czynienia z autentycznym konfliktem, czy może jest to kolejna próba podsycania dramy w celu zwiększenia popularności obu stron?

Możliwe konsekwencje

Bez względu na to, gdzie leży prawda, jedno jest pewne – konflikt ten będzie miał swoje konsekwencje dla obu stron. Wizerunek zarówno Sylwestra Wardęgi, jak i Michała Barona może zostać nadszarpnięty, a widzowie, którzy śledzą ich kariery, będą oczekiwać dalszych wyjaśnień i rozwoju wydarzeń.

W przypadku Wardęgi, który od lat budował swoją markę jako osoba zaangażowana w społeczne działania i krytykująca patologie w internecie, każda taka drama może odbić się na jego wiarygodności. Z kolei Boxdel, który również nie stroni od kontrowersji, ale jednocześnie stara się kreować jako osoba sukcesu w branży freak fightów, musi teraz walczyć o swoją reputację.

Podsumowanie

Konflikt między partnerką Sylwestra Wardęgi a Boxdelem z pewnością wpłynął na środowisko polskiego YouTube’a, podsycając zainteresowanie widzów i media. Oskarżenia o kłamstwa, manipulacje i perfidię z pewnością nie pozostaną bez echa, a dalszy rozwój wydarzeń będzie bacznie obserwowany przez fanów obu stron. Jak zakończy się ten spór? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – świat polskiego YouTube’a nigdy nie przestaje zaskakiwać.

Similar Posts

Leave a Reply