Róża Kozakowska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych paraolimpijek. Jej historia jest niezwykle poruszająca
28 września rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu. Wśród polskich reprezentantów jest m.in. Róża Kozakowska, lekkoatletka, która bronić będzie złotego medalu. Choć sportowych sukcesów na koncie ma mnóstwo, jej życie nie było kolorowe. Jaka jest historia jednej z najbardziej rozpoznawalnych paraolimpijek?
Róża Kozakowska i jej poruszająca historia. “Przeżyłam prawdziwe piekło”
Róża Kozakowska to polska lekkoatletka z niepełnosprawnością. Jest obecnie mistrzynią paraolimpijska i rekordzistką świata w rzucie maczugą oraz wicemistrzynią w pchnięciu kulą kobiet w kategorii F32.
Jednak jej życie nigdy nie było kolorowe. Poza chorobą, którą zmaga się od urodzenia (cierpi na neuroboreliozę stawowo-mózgową), w dzieciństwie Róża była też ofiarą przemocy domowej. O swojej historii często opowiada, ponieważ uważa, że może ona stać się siłą dla innych osób doświadczających przemocy od strony bliskich.
“Przeżyłam prawdziwe piekło. Jako małe dziecko nie mogłam nigdzie usiąść w domu, bo ojczym, który nie jest moim biologiczny tatą, zawsze groził, że mnie zabije (…) Straszliwie się nade mną znęcał. Potrafił łapać mnie za włosy i bić moją głową z całych sił o ścianę. Tłukł mnie do nieprzytomności. Przy tym wszystkim wydzierał się, że mnie zabije, że nie mam prawa żyć. Takich sytuacji w domu przez całe moje życie były tysiące” – wyznała Róża Kozakowska w rozmowie z Tomaszem Kalembą, na łamach portalu Onet i “Przeglądu Sportowego”.
Aleksandra Mirosław o kartonowych łóżkach w wiosce olimpijskiej! Tylko nam zdradziła, czy były wygodne
O swoim cierpieniu opowiedziała również w internetowym programie Martyny Wojciechowskiej w 2021 roku, po zdobyciu złotego medalu na Igrzyskach Paraolimpijskich. Słuchając go, trudno powstrzymać łzy.
“Jak miałam 8 lat, byłam już tak słaba i miałam już tak dość wszystkiego, że upadłam na kolana i prosiłam Boga żeby mnie stąd zabrał. Że chyba nie jestem godna, ani nie mam w sobie tyle siły, żeby dokonać tego, o czym marzyłam. (…) Usłyszałam wtedy głos: ‘dasz radę, bo kto jak nie Ty, przeżyłaś tak wiele, jesteś tak silna, że dasz radę’. (…) Wtedy postawiłam, że się nie poddam, będę siłą dla wielu kobiet, które cierpią, bo ktoś je krzywdzi.” – mówiła sportsmenka.
28 września rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu. Wśród polskich reprezentantów jest m.in. Róża Kozakowska, lekkoatletka, która bronić będzie złotego medalu. Choć sportowych sukcesów na koncie ma mnóstwo, jej życie nie było kolorowe. Jaka jest historia jednej z najbardziej rozpoznawalnych paraolimpijek?
Róża Kozakowska i jej poruszająca historia. “Przeżyłam prawdziwe piekło”
Róża Kozakowska to polska lekkoatletka z niepełnosprawnością. Jest obecnie mistrzynią paraolimpijska i rekordzistką świata w rzucie maczugą oraz wicemistrzynią w pchnięciu kulą kobiet w kategorii F32.
Jednak jej życie nigdy nie było kolorowe. Poza chorobą, którą zmaga się od urodzenia (cierpi na neuroboreliozę stawowo-mózgową), w dzieciństwie Róża była też ofiarą przemocy domowej. O swojej historii często opowiada, ponieważ uważa, że może ona stać się siłą dla innych osób doświadczających przemocy od strony bliskich.
“Przeżyłam prawdziwe piekło. Jako małe dziecko nie mogłam nigdzie usiąść w domu, bo ojczym, który nie jest moim biologiczny tatą, zawsze groził, że mnie zabije (…) Straszliwie się nade mną znęcał. Potrafił łapać mnie za włosy i bić moją głową z całych sił o ścianę. Tłukł mnie do nieprzytomności. Przy tym wszystkim wydzierał się, że mnie zabije, że nie mam prawa żyć. Takich sytuacji w domu przez całe moje życie były tysiące” – wyznała Róża Kozakowska w rozmowie z Tomaszem Kalembą, na łamach portalu Onet i “Przeglądu Sportowego”.
Aleksandra Mirosław o kartonowych łóżkach w wiosce olimpijskiej! Tylko nam zdradziła, czy były wygodne
O swoim cierpieniu opowiedziała również w internetowym programie Martyny Wojciechowskiej w 2021 roku, po zdobyciu złotego medalu na Igrzyskach Paraolimpijskich. Słuchając go, trudno powstrzymać łzy.
“Jak miałam 8 lat, byłam już tak słaba i miałam już tak dość wszystkiego, że upadłam na kolana i prosiłam Boga żeby mnie stąd zabrał. Że chyba nie jestem godna, ani nie mam w sobie tyle siły, żeby dokonać tego, o czym marzyłam. (…) Usłyszałam wtedy głos: ‘dasz radę, bo kto jak nie Ty, przeżyłaś tak wiele, jesteś tak silna, że dasz radę’. (…) Wtedy postawiłam, że się nie poddam, będę siłą dla wielu kobiet, które cierpią, bo ktoś je krzywdzi.” – mówiła sportsmenka.
Róża Kozakowska broni złotego medalu podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu
Właśnie rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu, a multimedalistka z igrzysk w Tokio ponownie chce osiągnąć sukces i obronić złoty medal.
“Przykładałam się zarówno do jednej, jak i drugiej. Oczywiście bardziej fizycznie i wysiłkowo kosztowała mnie kula, ale nie byłabym sobą, gdybym nie walczyła do ostatniego tchu i nie wdrapywała się na najwyższe góry. Szczyty, które są najtrudniejsze, są dla mnie największym wyzwaniem i chce jeszcze bardziej dać dużo z siebie. Mam nadzieję, że nie zawiodę kibiców. Mam ich mnóstwo! Wszyscy mi kibicują, wszyscy się przygotowują! Tak że będę walczyć. Emocje na pewno będą, jak to na takich dużych zawodach. Trzymajcie kciuki za mnie i za wszystkich naszych sportowców, którzy będą tam walczyć. I dadzą z siebie całe serce i zobaczymy, jakie będą efekty. Oby jak najczęściej było słychać ‘Mazurka Dąbrowskiego’ ” – powiedziała Róża Kozakowska na chwilę przed wylotem do Paryża w rozmowie z Polsat Sport.
Redakcja Eski również trzyma kciuki za Różę! Powodzenia!
Róża Kozakowska broni złotego medalu podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu
Właśnie rozpoczęły się Igrzyska Paraolimpijskie w Paryżu, a multimedalistka z igrzysk w Tokio ponownie chce osiągnąć sukces i obronić złoty medal.
“Przykładałam się zarówno do jednej, jak i drugiej. Oczywiście bardziej fizycznie i wysiłkowo kosztowała mnie kula, ale nie byłabym sobą, gdybym nie walczyła do ostatniego tchu i nie wdrapywała się na najwyższe góry. Szczyty, które są najtrudniejsze, są dla mnie największym wyzwaniem i chce jeszcze bardziej dać dużo z siebie. Mam nadzieję, że nie zawiodę kibiców. Mam ich mnóstwo! Wszyscy mi kibicują, wszyscy się przygotowują! Tak że będę walczyć. Emocje na pewno będą, jak to na takich dużych zawodach. Trzymajcie kciuki za mnie i za wszystkich naszych sportowców, którzy będą tam walczyć. I dadzą z siebie całe serce i zobaczymy, jakie będą efekty. Oby jak najczęściej było słychać ‘Mazurka Dąbrowskiego’ ” – powiedziała Róża Kozakowska na chwilę przed wylotem do Paryża w rozmowie z Polsat Sport.
Redakcja Eski również trzyma kciuki za Różę! Powodzenia!