Natychmiastowe skutki słów Igi Świątek. Pokazały, co myślą o WTA. Wstyd!
Słowa Igi Świątek doczekały się natychmiastowych konsekwencji. Chyba nikt nie przewidział, że dojdzie do tego aż tak szybko. Ledwie kilka tygodni temu Polka ostrzegała, że zachowanie władz światowego tenisa nie przyniesie nic dobrego. Teraz najlepsze tenisistki świata pokazują, co myślą o planach WTA. Organizacja ponosi teraz dotkliwe konsekwencje, tracąc swoje gwiazdy w dużym turnieju. To daje jej wyłącznie powody do wstydu.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Jeszcze kilka tygodni temu organizatorzy turnieju WTA rangi 500 w Seulu mogli liczyć na ogromne zainteresowanie. Występ w Korei planowały przecież Iga Świątek, Jelena Rybakina, Jessica Pegula czy Emma Navarro, a więc zawodniczki ze ścisłej czołówki kobiecego tenisa. Minęło ledwie kilka dni i dziś wiemy już, że żadna z nich ostatecznie nie stawi się w Seulu, rezygnując z gry.
Ich decyzja to ostateczne potwierdzenie tego, że Iga Świątek miała rację. Polka już kilkanaście dni temu alarmowała, że zachowanie władz WTA nie prowadzi do niczego dobrego. Wprost oznajmiła w rozmowie ze Sky Sports, że turniejów jest zbyt wiele, przez co zawodniczki muszą podejmować trudne decyzje i rezygnować z występów. Na razie jednak nie zanosi się na zmiany, a WTA błyskawicznie odczuło tego skutki.
Bardzo mocne słowa Igi Świątek
— Co ja mogę powiedzieć… mówiłam, że każą nam grać coraz częściej. To nie nasza decyzja, ale moim zdaniem mamy za dużo turniejów w ciągu roku. To się nie skończy dobrze! To sprawia, że tenis jest mniej przyjemny. Kocham grać w tych wszystkich miejscach, ale to jest bardzo męczące, zwłaszcza gdy grasz na najwyższym poziomie. Nie powinno tak być, zasługujemy na więcej odpoczynku. Mogą mnie za to znienawidzić — twierdziła przed kamerą Polka.
Zawodniczki błyskawicznie pokazały, że jej słowa to była przepowiednia, która ziściła się bardzo szybko. Kolejne rezygnacje z turnieju w Seulu w istocie pokazują, że Polka miała rację. Nie tylko ona, ale też pozostałe zawodniczki z czołówki odczuwają bolesne skutki napiętego terminarza. Traci na tym samo WTA, które w prestiżowym turnieju rangi 500 nie ma żadnej zawodniczki z czołowej dziesiątki.
Zobacz ostrą wypowiedź Igi Świątek:
Nie ulega wątpliwości, że takie sytuacje będą powtarzać się w przyszłości. Czołowe tenisistki są zwyczajnie przemęczone, do czego mają święte prawo. Terminarz sezonu nie pozwala im na dłuższą przerwę od rywalizacji w turniejach. Ciągłe podróże i nieustanny reżim treningowy prowadzą do rosnącej potrzeby regeneracji. A na nią zwyczajnie nie ma dziś czasu. Dlatego inne turnieje również będą musiały liczyć się z wycofaniami, o ile nie dojdzie do nagłych zmian.
Zmiany potrzebne od zaraz
Na nie jednak się nie zanosi. Kolejny sezon będzie tylko odrobinę “luźniejszy”, bo w kalendarzu zabraknie igrzysk olimpijskich. Pomimo tego czołowe zawodniczki znów nie będą mogły liczyć na chwilę odpoczynku po największych turniejach. Jedynym wyjściem dla WTA jest kalendarzowa rewolucja, na jaką niestety się nie zanosi.
Zobacz również: Nagła “zmiana planu startów”. Wiadomo, gdzie zagra Iga Świątek
Nie mowa tu o rezygnacji z organizacji niektórych turniejów, bo te bywają szansą również dla niżej notowanych tenisistek. Zdecydowanie należałoby jednak rozważyć zdjęcie kar dla tenisistek z elity. Te muszą ponosić konsekwencje tylko dlatego, że troszczą się o własne zdrowie. Organizacja musi wstydzić się za to, że choć gwiazdy zapowiedziały swój występ, nagle każda z nich z jakiegoś powodu zmienia plany.
Nawet jeśli gwiazdy WTA tego nie chciały, ich decyzja jasno pokazuje, co myślą o postępowaniu władz kobiecego tenisa. Dziś nie byłoby rozczarowania, gdyby zawodniczki nie musiały podejmować trudnych decyzji w ostatniej chwili. Rewolucji niestety nie powinniśmy się spodziewać…
Iga Świątek podjęła trudną decyzję
Przypomnijmy, że w piątek 13 września potwierdziły się wieści o nagłym wycofaniu Igi Świątek z turnieju w Seulu. Liderka rankingu zdecydowała się na dłuższy odpoczynek po zakończeniu udziału w US Open. Do gry wróci dopiero podczas turnieju WTA rangi 1000 w Pekinie, gdzie będzie broniła tytułu wywalczonego przed rokiem.
Polka ma w planach również w grę w imprezie tej samej rangi w Wuhan, a następnie występ w WTA Finals w Arabii Saudyjskiej. Ta rywalizacja stanowi zakończenie sezonu dla czołowych tenisistek.
Słowa Igi Świątek doczekały się natychmiastowych konsekwencji. Chyba nikt nie przewidział, że dojdzie do tego aż tak szybko. Ledwie kilka tygodni temu Polka ostrzegała, że zachowanie władz światowego tenisa nie przyniesie nic dobrego. Teraz najlepsze tenisistki świata pokazują, co myślą o planach WTA. Organizacja ponosi teraz dotkliwe konsekwencje, tracąc swoje gwiazdy w dużym turnieju. To daje jej wyłącznie powody do wstydu.
Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Jeszcze kilka tygodni temu organizatorzy turnieju WTA rangi 500 w Seulu mogli liczyć na ogromne zainteresowanie. Występ w Korei planowały przecież Iga Świątek, Jelena Rybakina, Jessica Pegula czy Emma Navarro, a więc zawodniczki ze ścisłej czołówki kobiecego tenisa. Minęło ledwie kilka dni i dziś wiemy już, że żadna z nich ostatecznie nie stawi się w Seulu, rezygnując z gry.
Ich decyzja to ostateczne potwierdzenie tego, że Iga Świątek miała rację. Polka już kilkanaście dni temu alarmowała, że zachowanie władz WTA nie prowadzi do niczego dobrego. Wprost oznajmiła w rozmowie ze Sky Sports, że turniejów jest zbyt wiele, przez co zawodniczki muszą podejmować trudne decyzje i rezygnować z występów. Na razie jednak nie zanosi się na zmiany, a WTA błyskawicznie odczuło tego skutki.
Bardzo mocne słowa Igi Świątek
— Co ja mogę powiedzieć… mówiłam, że każą nam grać coraz częściej. To nie nasza decyzja, ale moim zdaniem mamy za dużo turniejów w ciągu roku. To się nie skończy dobrze! To sprawia, że tenis jest mniej przyjemny. Kocham grać w tych wszystkich miejscach, ale to jest bardzo męczące, zwłaszcza gdy grasz na najwyższym poziomie. Nie powinno tak być, zasługujemy na więcej odpoczynku. Mogą mnie za to znienawidzić — twierdziła przed kamerą Polka.
Zawodniczki błyskawicznie pokazały, że jej słowa to była przepowiednia, która ziściła się bardzo szybko. Kolejne rezygnacje z turnieju w Seulu w istocie pokazują, że Polka miała rację. Nie tylko ona, ale też pozostałe zawodniczki z czołówki odczuwają bolesne skutki napiętego terminarza. Traci na tym samo WTA, które w prestiżowym turnieju rangi 500 nie ma żadnej zawodniczki z czołowej dziesiątki.
Zobacz ostrą wypowiedź Igi Świątek:
Nie ulega wątpliwości, że takie sytuacje będą powtarzać się w przyszłości. Czołowe tenisistki są zwyczajnie przemęczone, do czego mają święte prawo. Terminarz sezonu nie pozwala im na dłuższą przerwę od rywalizacji w turniejach. Ciągłe podróże i nieustanny reżim treningowy prowadzą do rosnącej potrzeby regeneracji. A na nią zwyczajnie nie ma dziś czasu. Dlatego inne turnieje również będą musiały liczyć się z wycofaniami, o ile nie dojdzie do nagłych zmian.
Zmiany potrzebne od zaraz
Na nie jednak się nie zanosi. Kolejny sezon będzie tylko odrobinę “luźniejszy”, bo w kalendarzu zabraknie igrzysk olimpijskich. Pomimo tego czołowe zawodniczki znów nie będą mogły liczyć na chwilę odpoczynku po największych turniejach. Jedynym wyjściem dla WTA jest kalendarzowa rewolucja, na jaką niestety się nie zanosi.
Zobacz również: Nagła “zmiana planu startów”. Wiadomo, gdzie zagra Iga Świątek
Nie mowa tu o rezygnacji z organizacji niektórych turniejów, bo te bywają szansą również dla niżej notowanych tenisistek. Zdecydowanie należałoby jednak rozważyć zdjęcie kar dla tenisistek z elity. Te muszą ponosić konsekwencje tylko dlatego, że troszczą się o własne zdrowie. Organizacja musi wstydzić się za to, że choć gwiazdy zapowiedziały swój występ, nagle każda z nich z jakiegoś powodu zmienia plany.
Nawet jeśli gwiazdy WTA tego nie chciały, ich decyzja jasno pokazuje, co myślą o postępowaniu władz kobiecego tenisa. Dziś nie byłoby rozczarowania, gdyby zawodniczki nie musiały podejmować trudnych decyzji w ostatniej chwili. Rewolucji niestety nie powinniśmy się spodziewać…
Iga Świątek podjęła trudną decyzję
Przypomnijmy, że w piątek 13 września potwierdziły się wieści o nagłym wycofaniu Igi Świątek z turnieju w Seulu. Liderka rankingu zdecydowała się na dłuższy odpoczynek po zakończeniu udziału w US Open. Do gry wróci dopiero podczas turnieju WTA rangi 1000 w Pekinie, gdzie będzie broniła tytułu wywalczonego przed rokiem.
Polka ma w planach również w grę w imprezie tej samej rangi w Wuhan, a następnie występ w WTA Finals w Arabii Saudyjskiej. Ta rywalizacja stanowi zakończenie sezonu dla czołowych tenisistek.