Stało się! Sabalenka wyprzedziła Świątek po US Open. Koniec hegemonii
Kóra rozgrywa lepszy sezon, która z nich będzie pierwsza na koniec roku? Takie dyskusje pojawiają się w ostatnim czasie w kontekście Igi Świątek i Aryny Sabalenki. Rywalizacja tych zawodniczek napędza kobiecy tenis i służy tej dyscyplinie. Jak to jednak wygląda pod kątem zarobków w 2024 roku? Można się tego domyślać, biorąc pod uwagę, że jedna z zawodniczek wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe w tym roku.
Po triumfie Aryny Sabalenki (2. WTA) w US Open rozgorzały dyskusje na temat tego, kto jest numerem jeden w 2024 roku – Białorusinka czy Iga Świątek (1. WTA). “Najnowsze rankingi tego nie pokazują, ale nie ma wątpliwości, że numerem jeden na świecie jest Aryna Sabalenka. Jej siła ognia zawsze była obecna, natomiast w ciągu ostatnich dwóch lat poczyniła ona duże postępy – najpierw w sferze mentalnej, a potem w związku z subtelnym towarzyszem tenisa, znanym jako zdobywanie punktów. Niezależnie, co mówi komputer, historia uzna Sabalenkę za najlepszą zawodniczkę 2024 roku” – ogłosił portal Tennis.com.
Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? “Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios”
Iga Świątek nie jest już najlepiej opłacaną tenisistką na świecie w 2024 roku
A jak to wygląda pod kątem zarobków w 2024 roku? Jeszcze w czerwcu, po triumfie w Roland Garros, Iga Świątek zarobiła na korcie 6,68 miliona dolarów. Wtedy było to najwięcej ze wszystkich tenisistów na świecie bez podziału na płeć.
Jednak w trzy miesiące sytuacja zmieniła się diametralnie. Portal sportico.com pokazał zestawienie, w którym pierwsze i drugie miejsce zajmują odpowiednio Jannik Sinner (1. ATP) – 10,59 mln dolarów i Carlos Alcaraz (3. ATP) – 8,16 mln dolarów. Świątek wciąż miała najwyższe zarobki wśród kobiet, ale do akcji wkroczyła Sabalenka. Białorusinka, która m.in. dzięki triumfom w Australian Open i US Open zarobiła już 7,98 mln dolarów, wyprzedziła naszą tenisistkę. Świątek jest “dopiero” czwarta, gdyż zarobiła w tym roku na korcie 7,52 mln dolarów.
Wiele wskazuje jednak na to, że żadna z pań nie powtórzy wyniku Kim Clijsters z 2003 roku, kiedy tenisistka zarobiła 4,47 mln dolarów i wyprzedziła Rogera Federera (4 mln dolarów) pod kątem zarobionych pieniędzy w jednym sezonie.
Tenisiści z największymi zarobkami na korcie w 2024 roku:
Jannik Sinner - 10,59 mln dolarów
Carlos Alcaraz - 8,16 mln dolarów
Aryna Sbalenka - 7,98 mln dolarów
Iga Świątek - 7,52 mln dolarów
Alexander Zverev - 6,29 mln dolarów
Jasmine Paolini - 4,67 mln dolarów
Daniił Miedwiediew - 4,46 mln dolarów
Taylor Fritz - 4,37 mln dolarów
Novak Djoković - 3,84 mln dolarów
Casper Ruud - 3,79 mln dolarów
A jak wyglądają dokonania obu pań w tym roku? Świątek – poza brązowym medalem igrzysk olimpijskich – zagrała w pięciu finałach i wygrała każdy z nich: WTA 1000 w Dosze, WTA 1000 w Indian Wells, WTA 1000 w Madrycie i WTA 1000 w Rzymie oraz Roland Garros.
A Sabalenka? Pięć finałów – trzy wygrane (Australian Open, WTA 1000 w Cincinnati i US Open) i dwa przegrane (WTA 1000 w Madrycie oraz WTA 1000 w Rzymie). Oba te finały Białorusinka przegrała ze Świątek. Polkę w tym roku pokonała w półfinale w Cincinnati.
Wyniki obu pań w turniejach Wielkiego Szlema? Świątek: trzecia runda Australian Open, wygrany Roland Garros, trzecia runda Wimbledonu, ćwierćfinał US Open. Sabalenka: wygrany Australian Open, ćwierćfinał Roland Garros, brak startu w Wimbledonie (z powodu kontuzji) i wygrany US Open.