Fręch ograła Garcię i się zaczęło. Francuskie media jadą po bandzie
Magdalena Fręch rozgrywa najlepszy sezon w karierze, ale nawet ona nie mogła się spodziewać, że w turnieju WTA 500 w Guadalajarze dojdzie do samego finału. Polka w ostatnim meczu pokonała Francuzkę Carolinę Garcię, która znajduje się na przeciwległym biegunie, jeśli chodzi o tegoroczną dyspozycję. “Jeszcze jeden koszmarny mecz dla Francuzki w 2024 roku, w roku, który wydaje się więcej niż przeklęty” – napisały francuskie media po porażce z Fręch.
Na początku roku Magdalena Fręch awansowała do czwartej rundy Australian Open, co było jej życiowym wynikiem. Dzięki temu po raz pierwszy w karierze znalazła się w TOP50 rankingu WTA i mogła rywalizować w najważniejszych turniejach. Kolejne starty wielkoszlemowe w tym sezonie nie były zbyt udane – Łodzianka nie wygrała nawet meczu – ale ostatnie niepowodzenie w Nowym Jorku osłodziła sobie dużym sukcesem w Guadalajarze.
Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria
Fręch ograła Garcię i się zaczęło. Francuskie media jadą po bandzie
Impreza rangi WTA 500 nie była najmocniej obsadzona, ale Magdalena Fręch wykorzystała ten fakt, pokonując kolejne rywalki. Zwycięstwa 6:4,6:4 z Eminą Bektas (117. WTA), 3:6, 6:3, 6:1 z Ashlyn Krueger (51. WTA), 6:4, 6:3 z Mariną Stakusic (155. WTA) zaprowadziły Polkę do półfinału, w którym zagrała z wyżej rozstawioną Francuzką Caroline Garcią (30. WTA). I ją Fręch ograła – 7:6(4), 7:5 – awansując do drugiego w swojej karierze finału WTA Tour. Pierwszy miał miejsce w lipcu w Pradze. Przegrała wówczas z Magdą Linette.
Francuskie media są bardzo rozczarowane porażką swojej tenisistki. Podkreślają, że w Guadalajarze brakowało światowej czołówki, a Caroline Garcia mierzyła się z “z rywalkami, które na papierze były słabsze” – tak przedstawiono też Polkę. “Spodziewaliśmy się zatem, że Caro uda się zakwalifikować do finału z Polką Magdaleną Fręch. Jednak jak zwykle nie była w stanie potwierdzić swojej wyższości. Jeszcze jeden koszmarny mecz dla Francuzki w 2024 roku, w roku, który wydaje się więcej niż przeklęty” – czytamy na francuskim portalu welovetennis.com.
“Caroline Garcia, która od marca 2023 roku nie zagrała w finale i ma za sobą skomplikowane lato, nie wykorzystała aż 12 break pointów” – analizuje z kolei tamtejszy oddział Eurosport. “Caroline Garcia wróciła do swoich starych nawyków” – tenisistkę ostro krytykuje portal DNA. Caroline Garcia to niegdyś czwarta tenisistka świata i półfinalistka US Open, ale od kilkunastu miesięcy radzi sobie coraz gorzej. Jej ostatnim tytułem było zwycięstwo w WTA Finals w 2022 roku.
Rywalką Magdaleny Fręch w finale turnieju w Guadalajarze będzie Australijka Olivia Gadecki (152. WTA). Ten pojedynek odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek nie przed godz. 1:30 czasu polskiego.
Magdalena Fręch rozgrywa najlepszy sezon w swojej dotychczasowej karierze i już teraz można powiedzieć, że 2024 rok będzie dla niej przełomowy. Sukcesy, jakie odnosi na kortach, pozwoliły jej zyskać uznanie nie tylko w Polsce, ale także na arenie międzynarodowej. Największym jak dotąd osiągnięciem w tym roku był awans do czwartej rundy Australian Open, co stanowiło jej życiowy wynik w turniejach wielkoszlemowych. Awans ten zagwarantował Fręch miejsce w prestiżowym gronie TOP50 rankingu WTA, co otworzyło przed nią nowe możliwości udziału w największych turniejach tenisowych.
Jednak jak to bywa w sporcie, nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Kolejne turnieje wielkoszlemowe w tym sezonie nie przyniosły Polce sukcesów. W Paryżu na kortach Roland Garros, na londyńskim Wimbledonie, a także na US Open w Nowym Jorku Fręch nie udało się wygrać ani jednego meczu. Wydawało się, że po dobrym początku sezonu, w jej grze pojawił się pewien zastój, co mogło budzić obawy o dalszy rozwój jej kariery w 2024 roku.
Na szczęście, tenis jest sportem pełnym niespodzianek, a Magdalena Fręch pokazała, że potrafi podnieść się po porażkach i znaleźć w sobie siłę, by walczyć o najwyższe cele. Przełomowym momentem stał się dla niej turniej WTA 500 w Guadalajarze, gdzie osiągnęła niebywały sukces, docierając do finału. Choć turniej nie był najmocniej obsadzony, Polka wykorzystała okazję, by pokonać swoje rywalki i przejść do historii jako jedna z czołowych zawodniczek tego turnieju.
Fręch rozpoczęła swoją przygodę w Guadalajarze od wygranej 6:4, 6:4 z Eminą Bektas, która zajmuje 117. miejsce w rankingu WTA. Następnie przyszła kolej na Ashlyn Krueger, amerykańską tenisistkę plasującą się na 51. miejscu, która również musiała uznać wyższość Polki po trzysetowym meczu zakończonym wynikiem 3:6, 6:3, 6:1. Trzecią rywalką była Marina Stakusic, Kanadyjka zajmująca 155. pozycję w rankingu, którą Fręch pokonała 6:4, 6:3, awansując tym samym do półfinału.
W półfinale czekało ją jednak prawdziwe wyzwanie – mecz z Caroline Garcią, wyżej notowaną zawodniczką z Francji, która niegdyś plasowała się w TOP5 światowego rankingu. Mimo to, Garcia w ostatnich miesiącach zmagała się z problemami formy, co zostało zauważone przez francuskie media. „Jeszcze jeden koszmarny mecz dla Francuzki w 2024 roku, w roku, który wydaje się więcej niż przeklęty” – napisał francuski portal welovetennis.com, komentując porażkę swojej rodaczki z Polką. Caroline Garcia, która od marca 2023 roku nie zagrała w żadnym finale, ponownie zawiodła oczekiwania swoich fanów, a szczególnie bolesne było dla niej zmarnowanie aż 12 break pointów w meczu z Fręch.
Warto zwrócić uwagę, że ten mecz nie był jednostronnym widowiskiem. Obie zawodniczki walczyły do końca, a Fręch musiała pokazać swoje najlepsze umiejętności, by ostatecznie wygrać 7:6(4), 7:5. To zwycięstwo zapewniło jej awans do drugiego w karierze finału WTA. Poprzedni finał miała miejsce zaledwie kilka miesięcy temu, w lipcu, podczas turnieju w Pradze, gdzie musiała uznać wyższość Magdy Linette. Tym razem rywalką Fręch w walce o tytuł będzie Australijka Olivia Gadecki, która zajmuje 152. miejsce w światowym rankingu WTA.
Francuskie media, z powodu rozczarowania wynikiem swojej zawodniczki, nie szczędziły krytyki zarówno Garcii, jak i przebiegu całego turnieju w Guadalajarze. Podkreślano, że obsada turnieju nie była najsilniejsza, co teoretycznie powinno sprzyjać lepiej notowanym zawodniczkom, takim jak Garcia. Eurosport zauważył, że „Caroline Garcia nie wykorzystała aż 12 break pointów, co pokazuje, że wraca do swoich starych nawyków”. Portal DNA również nie przebierał w słowach, nazywając ten mecz kolejnym przykładem słabej formy Garcii, która od dawna nie potrafi wrócić do swojego dawnego poziomu.
Tegoroczna forma Garcii jest jednym z najczęściej komentowanych tematów we francuskich mediach sportowych. Jeszcze niedawno była czwartą rakietą świata i półfinalistką US Open, a jej największym osiągnięciem było zwycięstwo w prestiżowym turnieju WTA Finals w 2022 roku. Niestety, od tego czasu jej kariera zaczęła stopniowo zniżkować, a 2024 rok okazał się być szczególnie trudnym okresem dla Francuzki. Brak awansu do finału w Guadalajarze to kolejny rozdział w historii jej problemów na korcie.
Dla Magdaleny Fręch jednak mecz z Garcią był wielkim triumfem i potwierdzeniem jej rosnącej formy. Po raz kolejny pokazała, że potrafi wygrywać z bardziej doświadczonymi i wyżej notowanymi rywalkami. Jej awans do finału turnieju WTA 500 to nie tylko ogromny sukces, ale także sygnał, że polska tenisistka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie. Dzięki temu osiągnięciu Fręch ma szansę poprawić swoją pozycję w rankingu WTA i umocnić swoją pozycję w czołówce światowego tenisa.
Przed Magdaleną Fręch jednak jeszcze jedno ważne wyzwanie – finałowy mecz z Olivią Gadecki. Australijka, która znajduje się niżej w rankingu, z pewnością nie będzie łatwą przeciwniczką. Polka będzie musiała zachować koncentrację i zagrać na najwyższym poziomie, by móc cieszyć się z pierwszego w karierze tytułu w turnieju WTA. Spotkanie to odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek, a polscy kibice będą trzymać kciuki za swoją rodaczkę, licząc na jej zwycięstwo i kolejny krok w kierunku światowej czołówki.
2024 rok jest dla Magdaleny Fręch wyjątkowy. Pomimo trudnych chwil, jakie napotkała w trakcie sezonu, Polka udowodniła, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele i nie zamierza się poddawać. Sukcesy w Guadalajarze to kolejny dowód na to, że Fręch staje się coraz bardziej liczącą się postacią w kobiecym tenisie, a jej przyszłość wydaje się być pełna nowych wyzwań i możliwości.