Iga Świątek ściągnęła na siebie uwagę. Nadchodzi wielka zmiana przepisów

Iga Świątek ściągnęła na siebie uwagę. Nadchodzi wielka zmiana przepisówIga Świątek wraca z przerwy toaletowej, a sędzia oznajmia jej, że przekroczyła dozwolony czas i w konsekwencji najbliższego gema zacznie od stanu 0:30. Fikcja? Nie, to jeden ze scenariuszy zmian, o których coraz częściej rozmawia się za kulisami światowego tenisa. Mogą wejść w życie już od następnego sezonu. Wszystko po to, by ukrócić stosowane przez wielu tenisistów “toaletowe gierki”. Polska tenisistka wcale nie jest tu niechlubnym wyjątkiem. Ba, wszystko zaczęło się od starannie wyreżyserowanego kłamstwa.W 2022 r. Iga Światek wygrała US Open, ratując się z opresji w półfinałowym meczu z Aryną Sabalenką. Po przegranym secie wzięła przerwę toaletową. Wtedy pierwszy raz przyznała, co tak naprawdę dają jej chwile w odosobnieniu
Świątek jest dziś pod obstrzałem. Niektórzy eksperci uważają, że wykorzystuje przerwy na wizytę w łazience, by wybijać rywalki z rytmu. A internauci wymyślili nowe hasło: gem-set-przerwa toaletowa
Zanim uwaga skupiła się na Polce, wiele krytyki spotkało Stefanosa Tsitsipasa. Andy Murray przestał się hamować i na korcie wykrzyczał: – Wiecie, że on oszukuje?!
Obecne przepisy mówią jasno: zawodniczce nie wolno spędzić w łazience więcej niż pięciu minut. Tyle że sędziowie w ogóle tego czasu nie liczą. To może się wkrótce zmienić
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym OnetIga Świątek była pod ścianą. Pierwszego seta z Aryną Sabalenką przegrała 3:6 i to Białorusinka zdawała się mieć wszelkie argumenty, by awansować do finału US Open 2022. Wtedy Polka poprosiła o przerwę toaletową i na kilka minut opuściła kort. Gdy wróciła, wszystko wyglądało inaczej. Wygrała kolejne dwa sety 6:1, 6:4 i powiedziała całą prawdę.

– Staram się wykorzystać ten czas [w trakcie przerwy toaletowej – przyp. red.], żeby pomyśleć, co zmienić i naprawdę zrobić to w dobry sposób. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza, to jedyne, co robiłam w toalecie pomiędzy setami, to płakałam. Teraz umiem naprawdę pomyśleć o tym, jak rozwiązać moje problemy. Więc cieszę się, że to zrobiłam, bo miałam dzięki temu nowy pomysł – oznajmiła szczęśliwa w pomeczowym wywiadzie

Iga Świątek była pod ścianą. Pierwszego seta z Aryną Sabalenką przegrała 3:6 i to Białorusinka zdawała się mieć wszelkie argumenty, by awansować do finału US Open 2022. Wtedy Polka poprosiła o przerwę toaletową i na kilka minut opuściła kort. Gdy wróciła, wszystko wyglądało inaczej. Wygrała kolejne dwa sety 6:1, 6:4 i powiedziała całą prawdę.

– Staram się wykorzystać ten czas [w trakcie przerwy toaletowej – przyp. red.], żeby pomyśleć, co zmienić i naprawdę zrobić to w dobry sposób. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza, to jedyne, co robiłam w toalecie pomiędzy setami, to płakałam. Teraz umiem naprawdę pomyśleć o tym, jak rozwiązać moje problemy. Więc cieszę się, że to zrobiłam, bo miałam dzięki temu nowy pomysł – oznajmiła szczęśliwa w pomeczowym wywiadzieA potem wygrała całe US Open. I od tego czasu już na dobre wpisała przerwy w swoją meczową strategię, zabierając do toalety nawet… zeszyty z zapiskami. – Nie ma wątpliwości, że Idze te przerwy służą też po to, by opanować emocje, ułożyć sobie w głowie grę na nowo. Zwróćmy jednak uwagę, że jako jedna z nielicznych korzysta z nich także po wygranych setach. Nie tylko wtedy, gdy przegrywa – oceniał w programie Onetu “Misja Sport” Dawid Celt.Nie jedna Świątek działa na granicy przepisów. Co więcej, to wszystko zaczęło się od kłamstwa.

Żadnej biegunki nie było. W trakcie meczu niezbędny był kolejny zastrzyk
To też było w trakcie US Open, tyle że w 1983 r. Finał pomiędzy ulubieńcem miejscowej publiczności Jimmy’m Connorsem a Ivanem Lendlem zapowiadał się pasjonująco. Zwłaszcza że już na początku meczu komentatorzy telewizyjni zapowiedzieli, że Connors cierpi na biegunkę i może się tak zdarzyć, że będzie zmuszony opuścić kort. I to nie raz. Było to w czasach, kiedy nie obowiązywały żadne przerwy medyczne, toaletowe. Gra miała być ciągła.Prawda wyszła na jaw po latach, a opisał ją Donald Dell, amerykański prawnik, współzałożyciel Stowarzyszenia Tenisistów Zawodowych. Connors nie miał żadnej biegunki. Podczas półfinału na stopie zrobił mu się ogromny pęcherz, wypełniony krwią. Poinformował więc władze US Open, że będzie zmuszony zrezygnować z decydującego meczu.

Gorszego scenariusza być nie mogło. Odwołać finał wielkoszlemowego turnieju? Zrezygnować z transmisji i wysokich oglądalności? Dell postanowił, że znajdzie sposób, jak tego uniknąć. I znalazł. Ceniony lekarz klubu New York Jets ocenił, że pęcherz da się osuszyć, a ból zagłuszyć zastrzykiem. Sęk w tym, że środek działał przez godzinę i musiał być ponawiany w trakcie meczu. Tak wymyślili “biegunkę”, wciągając w spisek dyrektora turnieju oraz komentatorów telewizyjnych

Jimmy Connors wygrał finał US Open 6:3, 6:7, 7:5, 6:0, a widzowie byli przekonani, że ich bohater pokonał nie tylko Lendla, ale i problemy żołądkowe, bo zawodnik schodził do toalety dwukrotnie. “Przykrywka” Connorsa była na tyle wiarygodna, że uznano, iż tenisiści potrzebują przerw toaletowych na takie sytuacje i wprowadziło je do regulaminu.

Iga Świątek ściągnęła na siebie uwagę. Nadchodzi wielka zmiana przepisówIga Świątek wraca z przerwy toaletowej, a sędzia oznajmia jej, że przekroczyła dozwolony czas i w konsekwencji najbliższego gema zacznie od stanu 0:30. Fikcja? Nie, to jeden ze scenariuszy zmian, o których coraz częściej rozmawia się za kulisami światowego tenisa. Mogą wejść w życie już od następnego sezonu. Wszystko po to, by ukrócić stosowane przez wielu tenisistów “toaletowe gierki”. Polska tenisistka wcale nie jest tu niechlubnym wyjątkiem. Ba, wszystko zaczęło się od starannie wyreżyserowanego kłamstwa.W 2022 r. Iga Światek wygrała US Open, ratując się z opresji w półfinałowym meczu z Aryną Sabalenką. Po przegranym secie wzięła przerwę toaletową. Wtedy pierwszy raz przyznała, co tak naprawdę dają jej chwile w odosobnieniu
Świątek jest dziś pod obstrzałem. Niektórzy eksperci uważają, że wykorzystuje przerwy na wizytę w łazience, by wybijać rywalki z rytmu. A internauci wymyślili nowe hasło: gem-set-przerwa toaletowa
Zanim uwaga skupiła się na Polce, wiele krytyki spotkało Stefanosa Tsitsipasa. Andy Murray przestał się hamować i na korcie wykrzyczał: – Wiecie, że on oszukuje?!
Obecne przepisy mówią jasno: zawodniczce nie wolno spędzić w łazience więcej niż pięciu minut. Tyle że sędziowie w ogóle tego czasu nie liczą. To może się wkrótce zmienić
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym OnetIga Świątek była pod ścianą. Pierwszego seta z Aryną Sabalenką przegrała 3:6 i to Białorusinka zdawała się mieć wszelkie argumenty, by awansować do finału US Open 2022. Wtedy Polka poprosiła o przerwę toaletową i na kilka minut opuściła kort. Gdy wróciła, wszystko wyglądało inaczej. Wygrała kolejne dwa sety 6:1, 6:4 i powiedziała całą prawdę.

– Staram się wykorzystać ten czas [w trakcie przerwy toaletowej – przyp. red.], żeby pomyśleć, co zmienić i naprawdę zrobić to w dobry sposób. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza, to jedyne, co robiłam w toalecie pomiędzy setami, to płakałam. Teraz umiem naprawdę pomyśleć o tym, jak rozwiązać moje problemy. Więc cieszę się, że to zrobiłam, bo miałam dzięki temu nowy pomysł – oznajmiła szczęśliwa w pomeczowym wywiadzie

Iga Świątek była pod ścianą. Pierwszego seta z Aryną Sabalenką przegrała 3:6 i to Białorusinka zdawała się mieć wszelkie argumenty, by awansować do finału US Open 2022. Wtedy Polka poprosiła o przerwę toaletową i na kilka minut opuściła kort. Gdy wróciła, wszystko wyglądało inaczej. Wygrała kolejne dwa sety 6:1, 6:4 i powiedziała całą prawdę.

– Staram się wykorzystać ten czas [w trakcie przerwy toaletowej – przyp. red.], żeby pomyśleć, co zmienić i naprawdę zrobić to w dobry sposób. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza, to jedyne, co robiłam w toalecie pomiędzy setami, to płakałam. Teraz umiem naprawdę pomyśleć o tym, jak rozwiązać moje problemy. Więc cieszę się, że to zrobiłam, bo miałam dzięki temu nowy pomysł – oznajmiła szczęśliwa w pomeczowym wywiadzieA potem wygrała całe US Open. I od tego czasu już na dobre wpisała przerwy w swoją meczową strategię, zabierając do toalety nawet… zeszyty z zapiskami. – Nie ma wątpliwości, że Idze te przerwy służą też po to, by opanować emocje, ułożyć sobie w głowie grę na nowo. Zwróćmy jednak uwagę, że jako jedna z nielicznych korzysta z nich także po wygranych setach. Nie tylko wtedy, gdy przegrywa – oceniał w programie Onetu “Misja Sport” Dawid Celt.Nie jedna Świątek działa na granicy przepisów. Co więcej, to wszystko zaczęło się od kłamstwa.

Żadnej biegunki nie było. W trakcie meczu niezbędny był kolejny zastrzyk
To też było w trakcie US Open, tyle że w 1983 r. Finał pomiędzy ulubieńcem miejscowej publiczności Jimmy’m Connorsem a Ivanem Lendlem zapowiadał się pasjonująco. Zwłaszcza że już na początku meczu komentatorzy telewizyjni zapowiedzieli, że Connors cierpi na biegunkę i może się tak zdarzyć, że będzie zmuszony opuścić kort. I to nie raz. Było to w czasach, kiedy nie obowiązywały żadne przerwy medyczne, toaletowe. Gra miała być ciągła.Prawda wyszła na jaw po latach, a opisał ją Donald Dell, amerykański prawnik, współzałożyciel Stowarzyszenia Tenisistów Zawodowych. Connors nie miał żadnej biegunki. Podczas półfinału na stopie zrobił mu się ogromny pęcherz, wypełniony krwią. Poinformował więc władze US Open, że będzie zmuszony zrezygnować z decydującego meczu.

Gorszego scenariusza być nie mogło. Odwołać finał wielkoszlemowego turnieju? Zrezygnować z transmisji i wysokich oglądalności? Dell postanowił, że znajdzie sposób, jak tego uniknąć. I znalazł. Ceniony lekarz klubu New York Jets ocenił, że pęcherz da się osuszyć, a ból zagłuszyć zastrzykiem. Sęk w tym, że środek działał przez godzinę i musiał być ponawiany w trakcie meczu. Tak wymyślili “biegunkę”, wciągając w spisek dyrektora turnieju oraz komentatorów telewizyjnych

Jimmy Connors wygrał finał US Open 6:3, 6:7, 7:5, 6:0, a widzowie byli przekonani, że ich bohater pokonał nie tylko Lendla, ale i problemy żołądkowe, bo zawodnik schodził do toalety dwukrotnie. “Przykrywka” Connorsa była na tyle wiarygodna, że uznano, iż tenisiści potrzebują przerw toaletowych na takie sytuacje i wprowadziło je do regulaminu.

Similar Posts

Leave a Reply