Pokonała Świątek, to była niespodzianka. Teraz Rybakina ograła ją w 61 minut
Jelena Rybakina straciła w drodze do ćwierćfinału tylko jednego seta, podczas meczu drugiej rundy z Laurą Siegemund. Niemka sprawiła sporo kłopotów Kazaszce, ale nie była w stanie przechylić szali na swoją korzyść w decydującym secie. Później przyszło efektowne zwycięstwo czwartej rakiety świata w potyczce z Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia zdołała wygrać tylko jednego gema w całym spotkaniu. W czwartej rundzie 25-latka nie rozegrała pełnego spotkania, gdyż Anna Kalinska nie była w stanie dokończyć rywalizacji.
Reprezentantka Kazachstanu pozostawała największą faworytką zmagań na Wimbledonie. Raz, że wygrała ten turniej w 2022 roku, a dwa – z rywalizacją pożegnały się już m.in. Iga Świątek, Coco Gauff, Aryna Sabalenka i Jessica Pegula. Rywalką 25-latki w walce o półfinał londyńskiej imprezy okazała się Elina Switolina. Obie stoczyły ze sobą pojedynek w czwartej rundzie tegorocznego Roland Garros i wówczas lepsza okazała się Rybakina. Teraz dostały szansę na piąte bezpośrednie starcie. Dotychczasowy bilans wynosił 2-2.
Rybakina odzyskała kontrolę nad meczem. Pewne zwycięstwo nad Switoliną
Kazaszka słabo weszła w spotkanie i już na starcie przegrała własne podanie, przegrywając gema do 30. Po chwili dobrała się jednak do serwisu rywalki i szybciutko odrobiła stratę, która pojawiła się z jej perspektywy. Z biegiem czasu mistrzyni Wimbledonu 2022 nabierała wiatru w żagle i coraz śmielej poczynała sobie na korcie centralnym. Ukrainka cały czas musiała gonić wynik, ale w ósmym gemie nie powiodła jej się ta sztuka. Kazaszka przełamała do zera i serwowała po wygraną w pierwszej partii. Nie miała większych problemów z domknięciem seta rezultatem 6:3.
Druga partia rozpoczęła się znacznie lepiej dla Rybakiny. Przełamała na “dzień dobry” Switolinę, wykorzystując drugą okazję. Później, chociaż Elina prowadziła 30-0 przy serwisie 25-latki, do powrotnego breaka ostatecznie nie doszło. Zrobiło się już 2:0 dla Jeleny i Ukrainka znalazła się w trudnym położeniu.
Jelena nie dała się już dogonić. W siódmym gemie zdołała nawet podwyższyć swoje prowadzenie i ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 6:3, 6:2. Kazaszka nie podzieliła zatem tego samego losu jak Iga przed rokiem i zdołała pokonać Switolinę w ćwierćfinale Wimbledonu. W półfinale 25-latka zagra z Barborą Krejcikovą.
Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów
Jelena Rybakina, obecnie czwarta rakieta świata, zdominowała tegoroczny Wimbledon w drodze do ćwierćfinału, tracąc jedynie jednego seta. To imponujące osiągnięcie z pewnością potwierdza jej status jednej z najlepszych zawodniczek w kobiecym tenisie. Chociaż większość jej pojedynków była wygrana stosunkowo łatwo, mecz drugiej rundy z Laurą Siegemund okazał się bardziej wymagający, niż wielu się spodziewało. Niemka postawiła twarde warunki, zmuszając Rybakinę do walki o każdy punkt, a ich spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w trzecim secie. Jednak, jak to bywa w przypadku mistrzów, Kazaszka znalazła sposób, by wyjść z opresji zwycięsko i awansować do kolejnej rundy.
Potężna wygrana nad Wozniacki
Po wymagającym spotkaniu z Siegemund, Rybakina nabrała wiatru w żagle i udowodniła swoją klasę w pojedynku z Caroline Wozniacki, Dunką polskiego pochodzenia, która przez lata była jedną z czołowych zawodniczek światowego tenisa. Wozniacki, mimo swojego bogatego doświadczenia, nie była w stanie sprostać formie Kazaszki, która rozegrała niemalże perfekcyjny mecz. Rybakina pozwoliła rywalce na wygranie zaledwie jednego gema, co było wyraźnym sygnałem, że jest w świetnej dyspozycji i gotowa na kolejne wyzwania w turnieju.
Pełna dominacja w czwartej rundzie
W czwartej rundzie Jelena Rybakina miała nieco ułatwione zadanie, gdyż jej rywalka, Anna Kalinska, nie była w stanie dokończyć meczu z powodu kontuzji. Pomimo tego, do momentu przerwania rywalizacji, Rybakina prezentowała się na korcie niezwykle pewnie i skutecznie, co tylko umocniło jej pozycję jako jednej z głównych faworytek do zwycięstwa w całym turnieju. Z każdym kolejnym meczem udowadniała, że jest gotowa na najwyższe wyzwania, a jej forma rośnie z każdym dniem.
Kazaszka jako główna faworytka do tytułu
Na tym etapie turnieju Rybakina, jako triumfatorka Wimbledonu z 2022 roku, była uznawana za największą faworytkę do ponownego zdobycia tytułu. Wiele z jej najgroźniejszych rywalek, takich jak Iga Świątek, Coco Gauff, Aryna Sabalenka czy Jessica Pegula, odpadło już z rywalizacji, co otworzyło Kazaszce drogę do finału. Mimo to, przed nią czekało jeszcze kilka trudnych pojedynków, a jednym z nich była konfrontacja z ukraińską tenisistką Eliną Switoliną.
Switolina, która wróciła do rywalizacji po przerwie macierzyńskiej, pokazała w ostatnich miesiącach, że wciąż potrafi rywalizować na najwyższym poziomie. Obie zawodniczki spotkały się już wcześniej w tegorocznym Roland Garros, gdzie lepsza okazała się Rybakina, wygrywając po zaciętym meczu w czwartej rundzie. Tym razem jednak miały okazję zmierzyć się w ćwierćfinale Wimbledonu, a ich dotychczasowy bilans wynosił 2-2. Był to zatem doskonały moment na rozstrzygnięcie, która z nich wyjdzie na prowadzenie w tej rywalizacji.
Pojedynek Rybakiny z Switoliną
Mecz rozpoczął się dość nieoczekiwanie, gdyż to Switolina zdołała jako pierwsza przełamać serwis Rybakiny, wygrywając gema do 30. Kazaszka nie zraziła się jednak stratą podania i błyskawicznie odpowiedziała, odrabiając straty. Od tego momentu zaczęła przejmować kontrolę nad meczem, prezentując tenis na najwyższym poziomie. Jej mocne i precyzyjne uderzenia sprawiały wiele problemów Switolinie, która musiała cały czas gonić wynik. W ósmym gemie pierwszego seta Rybakina przełamała rywalkę do zera, co pozwoliło jej serwować po wygranie pierwszej partii. Set zakończył się wynikiem 6:3 dla Kazaszki.
Dominacja Rybakiny w drugim secie
Druga odsłona meczu rozpoczęła się jeszcze lepiej dla Rybakiny, która przełamała Switolinę już w pierwszym gemie. Ukrainka starała się wrócić do gry, mając nawet szansę na przełamanie serwisu rywalki, prowadząc 30-0, ale ostatecznie nie zdołała tego dokonać. Jelena zwiększała swoją przewagę, a Switolina znalazła się w trudnym położeniu, przegrywając 0:2. W kolejnych gemach Kazaszka grała pewnie, kontrolując sytuację na korcie, a jej rywalka nie była w stanie znaleźć odpowiedzi na potężne zagrania Jeleny.
W siódmym gemie Rybakina ponownie przełamała Switolinę, co praktycznie przesądziło o wyniku meczu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:3, 6:2, a Kazaszka pewnie awansowała do półfinału Wimbledonu. Warto zaznaczyć, że Jelena nie podzieliła losu Igi Świątek, która w poprzednim roku przegrała w ćwierćfinale właśnie z Switoliną. Tym razem to Kazaszka okazała się lepsza i udowodniła, że wciąż należy do ścisłej czołówki światowego tenisa.
Półfinał z Barborą Krejcikovą
W półfinale Rybakinę czekało trudne wyzwanie, jakim była Barbora Krejcikova. Czeszka to zawodniczka o niezwykłych umiejętnościach, która również ma na swoim koncie wielkoszlemowe sukcesy, w tym triumf na Roland Garros. Mecz zapowiadał się na niezwykle wyrównane i zacięte starcie, gdyż obie zawodniczki prezentowały się w turnieju znakomicie. Rybakina jednak, z racji swojej formy i doświadczenia na trawiastych kortach Wimbledonu, była uważana za lekką faworytkę tego pojedynku.
Dla Kazaszki to kolejna okazja, by potwierdzić swoją dominację w kobiecym tenisie i po raz drugi zdobyć tytuł mistrzyni Wimbledonu. Jej potężny serwis i precyzyjne uderzenia sprawiają, że jest niezwykle trudną rywalką dla każdej zawodniczki. Jeśli utrzyma formę, jaką prezentowała w dotychczasowych meczach, ma ogromne szanse na sięgnięcie po kolejny wielkoszlemowy tytuł.