Nie żyje “wychowawca legend”. Jego metody siały postrach. Stał się ikoną
Nie żyje Robert Lansdorp. Miał 85 lat
Powszechnie znanym zagraniem stał się “forhend Lansdorpa”, który polegał na płaskim uderzaniu piłki tenisowej tuż nad siatką, co miało zapewnić zdobywanie łatwych punktów. To mocne uderzenie do dziś “nosi” nazwisko legendarnego trenera. Lansdorp był znany również ze swojego barwnego języka.
W wywiadzie z Billem Simmonsem w 2004 r. mówił, że “żaden z jego podopiecznych nie dał mu nigdy choćby 500 dol. premii, choć każdy jest multimilionerem”. — Jeśli Maria Szarapowa nie postawi na moim parkingu mercedesa, chyba się zastrzelę — żartował w swoim stylu szkoleniowiec.
Zobacz także: Wołodymyr Zełenski “oburzony” aresztowaniem Ołeksandra Usyka w Krakowie. Nowe informacje
W tej samej rozmowie nie potrafił wybrać podopiecznego, z którego postępów jest najbardziej zadowolony. — Nie robi to żadnej różnicy, ale nigdy nie pomyślałem, że ktoś stanie się mistrzem. Po prostu ich rozwijałem. Gdy Pete Sampras wygrał US Open, byłem zaskoczony tym, jak dobrze uderza z bekhendu — mówił.
Słynne stały się też metody treningowe, jakie wprowadził Lansdorp. W środowisku znana była “dwudziestka”, czyli ćwiczenie polegające na zagraniu 20 zagrań w konkretne miejsce na korcie. Gdy zawodnik posyłał piłkę źle, musiał rozpoczynać serię uderzeń od początku. Nawet jeśli frustrowało to niektórych tenisistów, po czasie z pewnością pozwoliło im na rozwinięcie skrzydeł.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Lansdorp nie odciął się od tenisa. W 2013 r. wprost skrytykował USTA, czyli amerykański związek tenisowy, za przepis nakazujący młodym zawodnikom grę na mniejszych kortach i lżejszymi piłkami. W tym samym roku został wprowadzony do galerii sław trenerskich amerykańskiego tenisa.
Nie żyje Robert Lansdorp. Miał 85 lat
Powszechnie znanym zagraniem stał się “forhend Lansdorpa”, który polegał na płaskim uderzaniu piłki tenisowej tuż nad siatką, co miało zapewnić zdobywanie łatwych punktów. To mocne uderzenie do dziś “nosi” nazwisko legendarnego trenera. Lansdorp był znany również ze swojego barwnego języka.
W wywiadzie z Billem Simmonsem w 2004 r. mówił, że “żaden z jego podopiecznych nie dał mu nigdy choćby 500 dol. premii, choć każdy jest multimilionerem”. — Jeśli Maria Szarapowa nie postawi na moim parkingu mercedesa, chyba się zastrzelę — żartował w swoim stylu szkoleniowiec.
Zobacz także: Wołodymyr Zełenski “oburzony” aresztowaniem Ołeksandra Usyka w Krakowie. Nowe informacje
W tej samej rozmowie nie potrafił wybrać podopiecznego, z którego postępów jest najbardziej zadowolony. — Nie robi to żadnej różnicy, ale nigdy nie pomyślałem, że ktoś stanie się mistrzem. Po prostu ich rozwijałem. Gdy Pete Sampras wygrał US Open, byłem zaskoczony tym, jak dobrze uderza z bekhendu — mówił.
Słynne stały się też metody treningowe, jakie wprowadził Lansdorp. W środowisku znana była “dwudziestka”, czyli ćwiczenie polegające na zagraniu 20 zagrań w konkretne miejsce na korcie. Gdy zawodnik posyłał piłkę źle, musiał rozpoczynać serię uderzeń od początku. Nawet jeśli frustrowało to niektórych tenisistów, po czasie z pewnością pozwoliło im na rozwinięcie skrzydeł.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Lansdorp nie odciął się od tenisa. W 2013 r. wprost skrytykował USTA, czyli amerykański związek tenisowy, za przepis nakazujący młodym zawodnikom grę na mniejszych kortach i lżejszymi piłkami. W tym samym roku został wprowadzony do galerii sław trenerskich amerykańskiego tenisa.
Nie żyje Robert Lansdorp. Miał 85 lat
Powszechnie znanym zagraniem stał się “forhend Lansdorpa”, który polegał na płaskim uderzaniu piłki tenisowej tuż nad siatką, co miało zapewnić zdobywanie łatwych punktów. To mocne uderzenie do dziś “nosi” nazwisko legendarnego trenera. Lansdorp był znany również ze swojego barwnego języka.
W wywiadzie z Billem Simmonsem w 2004 r. mówił, że “żaden z jego podopiecznych nie dał mu nigdy choćby 500 dol. premii, choć każdy jest multimilionerem”. — Jeśli Maria Szarapowa nie postawi na moim parkingu mercedesa, chyba się zastrzelę — żartował w swoim stylu szkoleniowiec.
Zobacz także: Wołodymyr Zełenski “oburzony” aresztowaniem Ołeksandra Usyka w Krakowie. Nowe informacje
W tej samej rozmowie nie potrafił wybrać podopiecznego, z którego postępów jest najbardziej zadowolony. — Nie robi to żadnej różnicy, ale nigdy nie pomyślałem, że ktoś stanie się mistrzem. Po prostu ich rozwijałem. Gdy Pete Sampras wygrał US Open, byłem zaskoczony tym, jak dobrze uderza z bekhendu — mówił.
Słynne stały się też metody treningowe, jakie wprowadził Lansdorp. W środowisku znana była “dwudziestka”, czyli ćwiczenie polegające na zagraniu 20 zagrań w konkretne miejsce na korcie. Gdy zawodnik posyłał piłkę źle, musiał rozpoczynać serię uderzeń od początku. Nawet jeśli frustrowało to niektórych tenisistów, po czasie z pewnością pozwoliło im na rozwinięcie skrzydeł.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Lansdorp nie odciął się od tenisa. W 2013 r. wprost skrytykował USTA, czyli amerykański związek tenisowy, za przepis nakazujący młodym zawodnikom grę na mniejszych kortach i lżejszymi piłkami. W tym samym roku został wprowadzony do galerii sław trenerskich amerykańskiego tenisa.
Nie żyje Robert Lansdorp. Miał 85 lat
Powszechnie znanym zagraniem stał się “forhend Lansdorpa”, który polegał na płaskim uderzaniu piłki tenisowej tuż nad siatką, co miało zapewnić zdobywanie łatwych punktów. To mocne uderzenie do dziś “nosi” nazwisko legendarnego trenera. Lansdorp był znany również ze swojego barwnego języka.
W wywiadzie z Billem Simmonsem w 2004 r. mówił, że “żaden z jego podopiecznych nie dał mu nigdy choćby 500 dol. premii, choć każdy jest multimilionerem”. — Jeśli Maria Szarapowa nie postawi na moim parkingu mercedesa, chyba się zastrzelę — żartował w swoim stylu szkoleniowiec.
Zobacz także: Wołodymyr Zełenski “oburzony” aresztowaniem Ołeksandra Usyka w Krakowie. Nowe informacje
W tej samej rozmowie nie potrafił wybrać podopiecznego, z którego postępów jest najbardziej zadowolony. — Nie robi to żadnej różnicy, ale nigdy nie pomyślałem, że ktoś stanie się mistrzem. Po prostu ich rozwijałem. Gdy Pete Sampras wygrał US Open, byłem zaskoczony tym, jak dobrze uderza z bekhendu — mówił.
Słynne stały się też metody treningowe, jakie wprowadził Lansdorp. W środowisku znana była “dwudziestka”, czyli ćwiczenie polegające na zagraniu 20 zagrań w konkretne miejsce na korcie. Gdy zawodnik posyłał piłkę źle, musiał rozpoczynać serię uderzeń od początku. Nawet jeśli frustrowało to niektórych tenisistów, po czasie z pewnością pozwoliło im na rozwinięcie skrzydeł.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Lansdorp nie odciął się od tenisa. W 2013 r. wprost skrytykował USTA, czyli amerykański związek tenisowy, za przepis nakazujący młodym zawodnikom grę na mniejszych kortach i lżejszymi piłkami. W tym samym roku został wprowadzony do galerii sław trenerskich amerykańskiego tenisa.
Nie żyje Robert Lansdorp. Miał 85 lat
Powszechnie znanym zagraniem stał się “forhend Lansdorpa”, który polegał na płaskim uderzaniu piłki tenisowej tuż nad siatką, co miało zapewnić zdobywanie łatwych punktów. To mocne uderzenie do dziś “nosi” nazwisko legendarnego trenera. Lansdorp był znany również ze swojego barwnego języka.
W wywiadzie z Billem Simmonsem w 2004 r. mówił, że “żaden z jego podopiecznych nie dał mu nigdy choćby 500 dol. premii, choć każdy jest multimilionerem”. — Jeśli Maria Szarapowa nie postawi na moim parkingu mercedesa, chyba się zastrzelę — żartował w swoim stylu szkoleniowiec.
Zobacz także: Wołodymyr Zełenski “oburzony” aresztowaniem Ołeksandra Usyka w Krakowie. Nowe informacje
W tej samej rozmowie nie potrafił wybrać podopiecznego, z którego postępów jest najbardziej zadowolony. — Nie robi to żadnej różnicy, ale nigdy nie pomyślałem, że ktoś stanie się mistrzem. Po prostu ich rozwijałem. Gdy Pete Sampras wygrał US Open, byłem zaskoczony tym, jak dobrze uderza z bekhendu — mówił.
Słynne stały się też metody treningowe, jakie wprowadził Lansdorp. W środowisku znana była “dwudziestka”, czyli ćwiczenie polegające na zagraniu 20 zagrań w konkretne miejsce na korcie. Gdy zawodnik posyłał piłkę źle, musiał rozpoczynać serię uderzeń od początku. Nawet jeśli frustrowało to niektórych tenisistów, po czasie z pewnością pozwoliło im na rozwinięcie skrzydeł.
Po zakończeniu kariery trenerskiej Lansdorp nie odciął się od tenisa. W 2013 r. wprost skrytykował USTA, czyli amerykański związek tenisowy, za przepis nakazujący młodym zawodnikom grę na mniejszych kortach i lżejszymi piłkami. W tym samym roku został wprowadzony do galerii sław trenerskich amerykańskiego tenisa.