Awans Igi Świątek na start tygodnia. Ale gorszych wieści jest więcej
Iga Świątek w poniedziałek rozpoczęła 122. tydzień na szczycie rankingu WTA, co oznacza, że w zestawieniu wszech czasów przeskoczyła Australijkę Ashleigh Barty i jest siódma. To jednak tyle, jeśli chodzi o dobre wieści, bo przed Polką pojawia się poważne widmo utraty pierwszej lokaty. Tłumaczymy.
Liderka światowego rankingu w ubiegłym tygodniu zszokowała swoich kibiców i dość niespodziewanie wycofała się z turnieju WTA 1000 w Pekinie, w którym broniłaby tytułu. Polka swoją decyzję tłumaczyła “względami prywatnymi”.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Zobacz także: Wielki niepokój o przyszłość Igi Świątek. "Popatrz tylko na nie"
Mimo to, w poniedziałek 23 września Polka rozpoczęła kolejny tydzień w rankingu WTA na szczycie. Od początku kariery to już jej 122. tydzień jako liderki zestawienia WTA. Tym samym wyprzedziła Ashleigh Barty (121 tygodni), z którą do tej pory wspólnie zajmowała siódme miejsce. Teraz na tej lokacie jest już sama, a do szóstej Moniki Seles traci 56 tygodni.
Liderki rankingu według liczby tygodni
Liderki rankingu według liczby tygodni (Foto: Wikipedia)
Pozycja Igi Świątek poważnie zagrożona
To jednak koniec dobrych wiadomości, jeśli chodzi o pozycję Świątek w rankingu WTA. Przed Polką teraz trudne tygodnie, bo wiele wskazuje na to, że do końca sezonu będzie musiała mocno bronić się przed atakami rywalek. Co prawda, nawet jeśli Aryna Sabalenka wygra w Pekinie, to Świątek wciąż będzie pierwsza, lecz Białorusinka znacznie zbliżyłaby się do Polki.
Z racji, że Światek w Pekinie nie wystąpi, a wygrała rok temu, to na starcie turnieju straci aż 1000 pkt i jej przewaga nad Sabalenką nie będzie wynosiła już 2169 pkt, tylko 1384 pkt. Jeśli Sabalenka wygrałaby całą rywalizację, to przy jej nazwisku pojawiłoby się łącznie 9286 pkt. Z kolei Świątek będzie miała 9885 pkt, co daje tylko 599 pkt przewagi.
Polecamy: Carlos Alcaraz jednym głosem z Igą Świątek: to w jakiś sposób by nas zabiło
Kluczowe będą dwa istotne turnieje na koniec sezonu — powracający do touru WTA 1000 w Wuhan i kończący sezon WTA Finals w Rijadzie. W tym pierwszym do zainkasowania będzie 1000 pkt. Natomiast w Arabii Saudyjskiej najwięcej do stracenia (1500 pkt) będzie miała ubiegłoroczna zwyciężczyni, czyli Iga Świątek. Sabalenka w Cancun odpadła w półfinale (625 pkt).
To wszystko sprawia, że pierwsze miejsce Polki jest bardzo poważnie zagrożone. Przy bardzo niekorzystnym splocie wydarzeń Świątek już w Wuhan może stracić pozycję liderki. Z drugiej strony spektakularna wpadka Sabalenki w Pekinie może sprawić, że kwestia pierwszej pozycji rozstrzygnie się dopiero w Rijadzie.
Jednak wszystko może odmienić rewelacyjny występ Świątek w Wuhan. Jeśli tam zainkasuje 1000 pkt, a Sabalenka najpierw szybko przegra w Pekinie, a później w kolejnym turnieju, jest szansa, że bez względu na wydarzenia w Arabii Saudyjskiej Polka zapewni sobie “jedynkę” na koniec sezonu.
Kolejny awans Magdaleny Fręch
Po ostatnim sukcesie w Guadalajarze i rekordowym 32. miejscu w rankingu WTA Magdalena Fręch może cieszyć się z kolejnego awansu. Polka bez gry w ubiegłym tygodniu wskoczyła na 31. miejsce. Wszystko przez słabsze występy w Seulu Julii Putincewej i Jekateriny Aleksandrowej, które straciły punkty i spadły za Polkę.
Kolejny spadek, tym razem o dwie pozycje, zaliczyła Magda Linette. Polka jest 45., a ostatnio już w drugiej rundzie pożegnała się z turniejem w Hua Hin. Dość niespodziewanie przegrała z Rebeccą Sramkovą 6:7(5), 4:6.
Iga Świątek w poniedziałek rozpoczęła swój 122. tydzień na szczycie rankingu WTA, co jest historycznym osiągnięciem. Wyprzedziła w ten sposób Ashleigh Barty, która przez 121 tygodni była liderką światowego rankingu, plasując się tym samym na siódmym miejscu w zestawieniu wszech czasów. Pomimo tego wielkiego sukcesu, przed polską tenisistką rysuje się poważne wyzwanie – utrzymanie pierwszej pozycji na koniec sezonu. W tej analizie przyjrzymy się bliżej aktualnej sytuacji Igi Świątek, analizując, co czeka ją w najbliższych tygodniach oraz jakie wyzwania mogą zagrozić jej liderowaniu.
Decyzja Świątek o wycofaniu się z turnieju WTA 1000 w Pekinie była sporym zaskoczeniem dla jej kibiców. Polka, która w zeszłym roku triumfowała w tym turnieju, zrezygnowała z obrony tytułu, tłumacząc swoje wycofanie względami osobistymi. To zagadkowe posunięcie ma duże konsekwencje dla jej pozycji w rankingu. Straci bowiem 1000 punktów, które zainkasowała w 2022 roku za wygraną w tym turnieju, co znacząco zmniejszy jej przewagę nad drugą w rankingu Aryną Sabalenką.
Rywalizacja z Aryną Sabalenką o fotel liderki
Na dzień dzisiejszy przewaga Igi nad Sabalenką wynosiła 2169 punktów. Jednak po wycofaniu się z Pekinu, a co za tym idzie – utracie 1000 punktów, różnica ta zmniejszy się do 1384 punktów. Jeżeli Sabalenka odniesie zwycięstwo w Pekinie, zdobędzie 1000 punktów, co sprawi, że jej przewaga nad Świątek zmaleje do zaledwie 599 punktów. To pokazuje, jak bardzo zbliżyły się do siebie obie zawodniczki i jak niewiele brakuje, by Sabalenka mogła zdetronizować Polkę.
Nadchodzące tygodnie będą kluczowe dla obu tenisistek. O ile Sabalenka znajduje się na fali wznoszącej, to Świątek musi skoncentrować się na nadchodzących turniejach, takich jak powracający do kalendarza WTA 1000 turniej w Wuhan oraz WTA Finals w Rijadzie. Szczególnie istotny będzie ten drugi, ponieważ Polka w zeszłym roku wygrała ten prestiżowy turniej, zyskując aż 1500 punktów. Jeśli Sabalenka będzie prezentować dobrą formę, a Świątek nie obroni tytułu w Rijadzie, może dojść do zmiany liderki światowego rankingu.
Możliwy scenariusz utraty pierwszego miejsca
Świątek znalazła się w sytuacji, w której nie może już sobie pozwolić na jakiekolwiek wpadki, jeśli chce utrzymać się na szczycie rankingu. Sabalenka nie tylko ma duże szanse na dogonienie Polki, ale także na jej wyprzedzenie. Kluczowe będą nadchodzące turnieje, w których Świątek musi zdobyć jak najwięcej punktów, aby utrzymać przewagę nad swoją białoruską rywalką.
Najbardziej pesymistyczny scenariusz dla polskiej tenisistki to taki, w którym Sabalenka triumfuje zarówno w Pekinie, jak i w kolejnych turniejach, a Świątek zanotuje słabsze występy. Wówczas już w Wuhan mogłoby dojść do zmiany na pierwszym miejscu rankingu WTA. Z drugiej strony, jeżeli Sabalenka przegra wcześniej w Pekinie, a Świątek zagra znakomicie w Wuhan, sytuacja może się ustabilizować i losy walki o pierwsze miejsce będą się rozstrzygać dopiero podczas WTA Finals w Rijadzie.
Rola WTA Finals w walce o liderowanie
Turniej WTA Finals w Rijadzie będzie najważniejszym wydarzeniem kończącego się sezonu. Świątek będzie tam bronić 1500 punktów za zeszłoroczne zwycięstwo, co oznacza, że jakakolwiek porażka w tym turnieju mogłaby oznaczać dla niej utratę czołowej lokaty. Sabalenka z kolei w zeszłym roku odpadła w półfinale, zdobywając 625 punktów, co daje jej większy margines na błędy.
Jakie wyzwania czekają Igę Świątek?
Iga Świątek, pomimo swoich niesamowitych umiejętności i sukcesów, znajduje się teraz w kluczowym momencie swojej kariery. Z jednej strony ma olbrzymi potencjał, by nadal dominować w kobiecym tenisie, z drugiej jednak musi być świadoma, że rywalki, takie jak Sabalenka, nieustannie pracują nad tym, aby zdetronizować ją z fotela liderki. Polka musi nie tylko bronić swoich osiągnięć, ale również rozwijać swoje umiejętności, by pozostać konkurencyjną w obliczu rosnącej konkurencji.
Jednym z głównych wyzwań będzie dla niej utrzymanie stabilności psychicznej i fizycznej. Ostatnie wycofanie się z Pekinu ze względu na “względy prywatne” może sugerować, że Świątek potrzebuje przerwy i czasu na regenerację. W świecie zawodowego sportu, gdzie presja jest ogromna, takie decyzje są zrozumiałe, ale jednocześnie mogą otworzyć drzwi dla rywalek, które mogą wykorzystać chwilową słabość.
Magdalena Fręch i jej awans w rankingu
Podczas gdy Iga Świątek zmaga się z wyzwaniami związanymi z utrzymaniem liderowania, Magdalena Fręch zanotowała kolejny awans w rankingu WTA. Po ostatnim sukcesie w Guadalajarze i rekordowym 32. miejscu, Fręch wskoczyła na 31. lokatę, co jest jej najwyższym miejscem w karierze. Polka zyskuje coraz większe uznanie, a jej regularne postępy pokazują, że ma potencjał, by osiągać jeszcze więcej na arenie międzynarodowej.
Magda Linette – trudny okres
Niestety, nieco gorszy okres przechodzi Magda Linette, która po słabszym występie w Hua Hin, gdzie przegrała już w drugiej rundzie z Rebeccą Sramkovą, spadła na 45. miejsce w rankingu WTA. Dla Linette ten sezon nie należy do najłatwiejszych, ale wciąż pozostaje jedną z najważniejszych polskich tenisistek, której kibice wierzą, że jeszcze wróci do swojej najlepszej formy.