Sędzia krzyczała: “nie, nie!”. Chaos na korcie. I nagle koniec meczu
Sceny na korcie trudno było opanować. Sędzia próbowała zagłuszyć spikera, który już rozpoczął celebrację wygranej Chinki. Ta tylko łapała się za głowę, nie mogąc uwierzyć w pomyłkę organizatorów. A już kilkadziesiąt sekund później mecz faktycznie dobiegł końca. Rywalka Sijii Wei nie poradziła sobie z presją w arcytrudnym momencie, popełniając koszmarny błąd.
Sijia Wei była o krok od sprawienia niespodzianki. Prowadziła w tie-breaku drugiego seta 7:6, gdy nagle… z głośników popłynęły radosne okrzyki spikera. Rozpoczęła się celebracja zwycięstwa, choć mecz wcale nie dobiegł końca. Wei potrzebowała jeszcze jednego punktu, a organizatorzy zanotowali widowiskową wpadkę. Chinka złapała się za głowę, gdy usłyszała o swojej wygranej.
Sędzia prowadząca mecz krzyczała tylko “nie, nie, nie”, chcąc zagłuszyć słowa spikera. Chińczycy szybko zdali sobie sprawę ze swojej wpadki, choć na korcie zapanował chaos. Elena-Gabriela Ruse wciąż miała okazję wyserwować sobie wyrównanie w tie-breaku. I nagle… kompletnie się załamała.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Chaos na korcie w turnieju WTA
Ta sytuacja chyba nie wyszła z głowy Rumunki. Gdy wciąż miała okazję serwować, by utrzymać się w meczu, popełniła podwójny błąd serwisowy. I wtedy Chińczycy mogli już świętować niespodziewaną wygraną rodaczki, choć tym razem celebracje były już jakby nieco wyciszone. Tak jakby obawiali się, czy tym razem na pewno mecz dobiegł już końca.
W tym momencie nic nie było już w stanie zabrać Sijii Wei wygranej nad Eleną-Gabrielą Ruse. Zajmująca 91. miejsce w rankingu “na żywo” Rumunka przegrała z rywalką zajmującą 130. pozycję w tej klasyfikacji, co należy nazwać sporą niespodzianką.
Zobacz także: Mamy potwierdzenie ze sztabu Igi Świątek. Oto jej najnowsze plany
Dopiero od drugiej rundy do gry w Pekinie przystąpią największe gwiazdy, czyli tenisistki z rozstawieniem. Wśród nich będą Magda Linette oraz Magdalena Fręch. W turnieju zabraknie Igi Świątek.