Dagbladet wskazuje, kto nagrał Norwegów, którzy w nocy “poprawiali” kombinezony

Świat skoków narciarskich po aferze z mistrzostw świata w Trondheim już nie będzie taki sam. Sport.pl ujawnił ogromne oszustwo z udziałem Norwegów. Jakub Balcerski dotarł do nagrań, które sprawiły, że m.in. zawieszono trenera Magnusa Breviga. Wciąż pojawiają się pytania “kto to nagrał”? Dziennikarze Dagbladet mają swoją teorię.

Całe środowisko skoków narciarskich żyje aferą z norweskimi kombinezonami. Sprawę nagłośnił dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski, który jako pierwszy poinformował o tym, co zrobił sztab tamtejszej federacji. W związku z udostępnionymi nagraniami Johann Andre Forfang i Marius Lindvik zostali zdyskwalifikowani, a ten drugi stracił medal, po który sięgnął w rywalizacji na dużym obiekcie.
Dziennikarze ujawniają kulisy nagrania filmu z oszustwa Norwegów

Trener Magnus Brevig i krawiec Adrian Livelten, którzy zostali potajemnie sfilmowani, również nie uniknęli kary i zostali zawieszeni. Dziennikarz Sport.pl nie był autorem tych nagrań, w związku z tym zaczęto się zastanawiać, kto szpiegował Norwegów na ich terenie i przyłapał ich na gorącym uczynku? Na ten temat powstało wiele plotek.

Dziennikarze Dagbladet zwraca uwagę na jednego z członków austriackiego sztabu, bo z tą federacją trwała “nieustanna walka o sprzęt i wzajemne szpiegowanie” – czytamy. Serwis wspomina szczególnie o jednej osobie, która – według poinformowanego źródła – miała być plaga i utrapieniem.

“Mówi się, że osoba z austriackiego personelu pomocniczego przeszła wzdłuż trybun i sfilmowała okno. W czarnej zasłonie zakrywającej okna były szczeliny, które to umożliwiał” – czytamy.

Ta scena została porównana przez dziennikarzy do tej z Maxem Hauke, czyli austriackim biegaczem narciarskim, który został złapany przez austriacką policję podczas nielegalnego zabiegu przetaczania krwi, co jest uznawane przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) za doping.
“Nigdy by do tego nie doszło, gdyby o tym wiedział”

Dyrektor sportowy norweskiej federacji Jan-Erik Aalbu powiedział na łamach Dagbladet, iż nie jest w stanie określić, kto jest autorem tego nagrania. “Podejrzewam, że FIS ma więcej informacji niż ja” – uznał.

Dziennikarze zadali pytania nt. plotek austriackiej federacji, ale nie uzyskali konkretnej odpowiedzi. “Dziękujemy za wiadomość e-mail i zapytanie. Jak już poinformowałem, koledzy z Norwegii, Christian Scherer (prezes Austriackiego Związku Narciarskiego – przyp. red.) i Mario Stecher (dyrektor sportowy – przyp. red.) wypowiedzieli się już szczegółowo na te tematy. Dlatego z naszej strony nie ma nic więcej do dodania” – czytamy.

Zobacz też: Nowy trener Norwegów reaguje. “Co to do cholery jest?!”

Zostały zamieszczone również linki do tej wypowiedzi dyrektora sportowego: – Jedyne, co mogę potwierdzić, to że otrzymaliśmy materiał i że to, co widać na nagraniach, jest w stu procentach prawdą. Udowodniliśmy to FIS. Ale nie zdradzę, kto to nakręcił – oświadczył

Ponadto Dagbladet informuje, iż otrzymał tę samą wersję wydarzeń co Forfang, Lindvik i Aalbu. “Nie wiedzieli, że kombinezony były podrobione” – napisano. “Aalbu poszedł do swojego pokoju i położył się spać. Jak słyszymy, nigdy by do tego nie doszło, gdyby o tym wiedział” – zakończono.
Reakcja na informacje o sprawdzeniu norweskich kombinezonów i udziale w Raw Air

Niedawno FIS wydał komunikat, że sprawdzi kombinezony Norwegów z mistrzostw świata w Trondheim. Na te doniesienia zareagował autor całego skandalu – Jakub Balcerski. “Teraz to sobie możecie” – uciął.

Z kolei po informacji, iż w Raw Air na starcie zobaczymy także Norwegów, napisał: “Dzwońcie po Maxa Hauke i biegaczy z Seefeld. Przecież wychodzi na to, że oni powinni normalnie startować w zawodach po tym, jak policja ich nagrała podczas przetaczania krwi, zażywania dopingu. Jak widać się da. Norwegowie powinni skakać na Holmenkollen sami” – zakończył.

Similar Posts

Leave a Reply