Popis Rosjanki w Indian Wells, 6:0 na start. Sabalenka otrzymała natychmiastowy przekaz
Dwa pojedynki po sobie na obiekcie Stadium 2 miały wyłonić ostatnią parę ćwierćfinałową w ramach tegorocznej edycji turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Najpierw zobaczyliśmy w akcji Arynę Sabalenkę i Sonay Kartal. Białorusinka wywiązała się z roli faworytki, chociaż niespodziewanie została przełamana na starcie potyczki. Później jednak zgarnęła osiem gemów z rzędu i odzyskała całkowitą kontrolę nad wydarzeniami na korcie. Ostatecznie triumfowała 6:1, 6:2 w zaledwie 72 minuty.
W ostatnim meczu czwartej rundy doszło do starcia pomiędzy Jasmine Paolini i Ludmiłą Samsonową. Rozstawiona z “6” Włoszka stanęła przed szansą na pierwszy singlowy ćwierćfinał w tym sezonie. W poprzedniej fazie pokonała Jaqueline Cristian po bardzo zaciętej rywalizacji, wracając ze stanu 1:3 *15-30 w trzecim secie. Ostatecznie triumfowała 6:4, 3:6, 6:4. Nocny pojedynek z Rosjanką nie zakończył się już tak szczęśliwie z perspektywy tenisistki z polskimi korzeniami.
Ludmiła Samsonowa będzie rywalką Aryny Sabalenki w ćwierćfinale WTA 1000 w Indian Wells
Mistrzyni olimpijska z Paryża w grze podwójnej wygrała pierwsze dwie akcje pojedynku, ale w następnych minutach sytuacja zaczęła się komplikować. To Samsonowa jako pierwsza otrzymała szansę na zakończenie gema. Pierwsza próba nie przyniosła powodzenia, ale po chwili pojawił się kolejny break point. Tym razem Ludmiła dopięła już swego i od razu wyszła na prowadzenie. W kolejnych minutach tylko i wyłącznie je powiększała. Dominację Rosjanki w pierwszym secie najlepiej obrazuje liczba zdobytych punktów: 25 do 7 na korzyść tenisistki z Oleniegorska. Nie mogło się to rozstrzygnąć innym rezultatem, aniżeli 6:0. Wrażenie robił również czas premierowej odsłony – zaledwie 20 minut.
Początek drugiej partii nie zwiastował jakichkolwiek zmian. Szybko zrobiło się 2:0 dla Samsonowej i można się było zacząć zastanawiać, czy aby nie zobaczymy tzw. roweru, czyli rezultat 6:0, 6:0. Na szczęście w trzecim gemie Jasmine zdobyła swoje premierowe “oczko” i uniknęła takiego rozwiązania. To była jednak tylko kropla w morzu potrzeb Włoszki. A te potrzeby wzrosły jeszcze chwilę później, gdy Rosjanka zgarnęła kolejne dwa gemy i było już 4:1 z podwójnym przełamaniem na korzyść Ludmiły.
Dopiero od tego momentu nie mająca już nic do stracenia reprezentantka Italii podniosła nieco swój poziom i wywarła większą presję na przeciwniczce. Udało jej się zniwelować część strat, doprowadzając do stanu 4:3 z perspektywy 25. rakiety świata. Samsonowa zdołała jednak odeprzeć napór ze strony przeciwniczki i utrzymała przewagę jednego breaka do samego końca. Ostatecznie 26-latka triumfowała 6:0, 6:4 po zaledwie 66 minutach rywalizacji.
Tym samym to Rosjanka zmierzy się z Aryną Sabalenką o półfinał WTA 1000 w Indian Wells. Na papierze zanosi się na ciekawe starcie, bowiem Samsonowa również pokazała, że jest w bardzo dobrej dyspozycji podczas kalifornijskich zmagań. A że potrafi grać przeciwko Białorusince, wiemy chociażby po ich zestawieniu H2H. Widnieje w nim remis – 2-2. Zobaczymy zatem, która z tenisistek wyjdzie na prowadzenie. Pojedynek rozpocznie się w nocy z czwartku na piątek nie przed godz. 1:00 czasu polskiego.
Iga Świątek – Karolina Muchova. Indian Wells 2024. Skrót meczu.