Iga Świątek ruszyła do sędzi i wskazała na dziecko. Była wściekła
W trakcie spotkania z Mirrą Andriejewą Iga Świątek walczyła nie tylko z rywalką, ale również z samą sobą. W trzecim secie Polka cisnęła piłką w trybuny, przez co została wybuczana oraz zgłosiła swoje zastrzeżenia do pani arbiter, twierdząc, że rozproszyło ją dziecko od podawania piłek. Na tę sugestię publiczność zareagowała… gwizdami. Po tych sytuacjach nasza tenisistka nie zdołała się pozbierać i odpadła w półfinale turnieju w Indian Wells.
Pierwszy set spotkania był niezwykle zacięty i dopiero tie-break zdecydował o zwycięstwie Rosjanki. W drugiej odsłonie wydarzenia przebiegały pod pełną kontrolą Igi Świątek, ale w trzeciej partii Polka napotkała kolejne problemy.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Iga Świątek wygwizdana w Indian Wells
W niedługim odstępie czasu Iga Świątek została wybuczana i wygwizdana przez publiczność zgromadzoną na korcie w Indian Wells. W czwartym gemie trzeciego seta, gdy Andriejewa serwowała po punkcie na 40:30 dla Rosjanki, Polka podeszła do pani arbiter i protestowała. Jej zdaniem dziecko od podawania piłek rozproszyło ją w momencie, gdy czekała na podanie rywalki.
Zobacz także: Oto jak 17-letnia Rosjanka odprawiła Igę Świątek. "Jak ostatni tie-break w moim życiu"
Zdaniem sędzi, która powiedziała, że widziała tę sytuację, Polka była gotowa do gry i trzymała rakietę w ręce, więc jej pretensje są nieuzasadnione. Następnie gem padł łupem Rosjanki, która chwilę później zdobyła przewagę kolejnego przełamania. Świątek zdołała jeszcze odrobić część strat, ale ostatecznie przegrała z 17-latką 6:7(1), 6:1, 3:6.