Mocne słowa Lewandowskiego po meczu z Litwą. “Najwyższy czas”
- Podejście mentalne jest kluczowe. Zdarzały się mecze, kiedy męczyliśmy się ze słabszymi, strzelaliśmy w 90. minucie. Tak naprawdę tylko od nas zależy, czy te męczarnie będą, czy ich nie będzie. Czas najwyższy, żeby niezależnie od tego, kto i co nam powie, wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Mamy zawodników, którzy grają wiele lat w tej reprezentacji, mają wiele występów. To już ich czas jest – zaapelował Robert Lewandowski po wymęczonym zwycięstwie z Litwą 1:0.
Polacy sporo się namęczyli, żeby wbić Litwie tylko jednego gola. To jednak wystarczyło do pokonania naszego sąsiada na start eliminacji do mundialu w Kanadzie, USA i Meksyku. Zdobywcą jedynej bramki był Robert Lewandowski, dla którego to 85. trafienie w historii występów w narodowych barwach.
Kapitan naszej reprezentacji pojawił się po meczu w mix zone, żeby porozmawiać z dziennikarzami o meczu i nie tylko. Z tej kilkuminutowej rozmowy przebija się szczególnie jedna rzecz.
Zobacz wideo Mocny apel Roberta Lewandowskiego po meczu z Litwą. “Najwyższy czas”
Lewandowski wie, że należało zagrać z Litwą lepiej
Sam Lewandowski zdaje sobie sprawę, że z Litwą można było, a nawet trzeba było lepiej zagrać. Można się cieszyć ze zwycięstwa, ale wiele do życzenia pozostawia styl, w którym udało się zdobyć trzy punkty na otwarcie eliminacji do mistrzostw świata. Ale najważniejsze dla kapitana reprezentacji jest to, żeby utrzymać odpowiednią mentalność i nastawienie w zespole, niezależnie od sytuacji boiskowej i wyniku spotkania.
- Nie wiem, czy po meczu jest co analizować. Pewnie tej analizy można było dużo zrobić. Począwszy od rozegrania, przez przejście z obrony do ofensywny, w środku pola, w ataku, aż do utrzymania pozycji. Patrząc przez pryzmat historii naszych eliminacji, przeciwników, których będziemy chcieli wyeliminować, to nieważne, z kim będziemy grali. Czy przeciwnik będzie na wyższym poziomie, czy na niższym, czy na średnim, z całym szacunkiem do każdego. Ale podejście mentalne jest kluczowe. Zdarzały się mecze, kiedy męczyliśmy się ze słabszymi, strzelaliśmy w 90. minucie. Tak naprawdę tylko od nas zależy, czy te męczarnie będą, czy ich nie będzie. Gdybyśmy wypracowali sobie szybciej sytuację, zdobyli bramkę, to ten mecz wyglądałby zupełnie inaczej – powiedział Lewandowski po meczu w mix zone.
-
Zespół Litwy miał plan. Wcale nie próbował tylko grać dłuższymi piłkami, ale też od tyłu rozgrywać. Przeciwnik grał defensywnie i miałem wrażenie, że nas było mało w polu karnym czy pod polem karnym. Kiedy rozrzucaliśmy na boki, to daleko byliśmy. Te linie między obroną a atakiem – wtedy też byliśmy daleko od siebie. Brakowało pozycji, żeby szybko zagrać. Czasami trzeba było przyjąć na dwa kontakty, odegrać, wyjść. Brakowało tez tempa, timingu. W pierwszej połowie miałem wrażenie, że gramy od jednej strony do drugiej. Chodzi o to, żebyśmy w praktyce zaczęli grać taktycznie, żebyśmy sobie pomagali, a nie tylko w teorii. To na pewno jest dla nas kolejne wyzwanie – dodał.
Lewandowski z apelem do pozostałych reprezentantów
Lewandowski już w przeszłości apelował do kolegów z reprezentacji, by nie bali się brać ciężaru gry na siebie. Tego też dzisiaj brakowało i Lewandowski musiał popchnąć zespół do przodu, co udało mu się, kiedy strzelił zwycięskiego gola. Po spotkaniu z Litwinami zaapelował, żeby pozostali kadrowicze byli równie odpowiedzialni za zespół, grę i wynik, a nie polegali tylko na największych gwiazdach. Uważa, że teraz nastał ich czas.
- Czasami chodzi o to, żeby szybciej zareagować na boisku. Nie czekać do przerwy, czy ktoś nam powie, tylko samemu gdzieś analizować grę. Można powiedzieć, że wiele elementów nie funkcjonowało, albo słabo funkcjonowały, albo mogły lepiej. Czas najwyższy, żeby niezależnie od tego, kto i co nam powie, wziąć tę odpowiedzialność na siebie. Mamy zawodników, którzy grają wiele lat w tej reprezentacji, mają wiele występów. To już ich czas jest. Mi się wydaje, że począwszy od takiego rozegrania, gry w środku pola, to są rzeczy, które pomagają całej drużynie. To są kluczowe elementy, którymi napędzamy się nawzajem. Każdy, niezależnie od tego, kto gra na jakiej pozycji, może odegrać kluczową rolę, żeby się łatwiej grało – mówił.
Napastnik FC Barcelony pochwalił ideę zorganizowanego dopingu. To było coś zupełnie innego w porównaniu z poprzednimi meczami kadry na PGE Narodowym.
- Muszę powiedzieć, że czuć było różnicę. Zdajemy sobie sprawę, że tempo meczu nie było mocne, to nie było wielkie widowisko, ale kibicowski dało się to odczuć. Jak najbardziej wielkie słowa uznania, bo to była fajna rzecz – ocenił.
Dzięki trafieniu z Litwą Lewandowski ma na koncie 85 bramek w reprezentacji Polski. Na pytanie, czy dobije do granicy stu goli, odpowiedział krótko: – Coraz bliżej, ale jeszcze wciąż daleko.
Zobacz też: Kibice nie wytrzymali. Te słowa niosły się po Narodowym pierwszy raz w historii
W poniedziałek o godzinie 20:45 Polska zagra z Maltą. Nasz najbliższy rywal przegrał w pierwszym meczu z Finlandią u siebie 0:1.