“Pełna Życia” Aryna Sabalenka – Przegląd Zabawnych Celebracji Triumfatorki WTA Miami Open
26-letnia liderka światowego rankingu osiąga nowe szczyty w swoim najlepszym okresie.
29 marca 2025, Miami, FL, USA; Aryna Sabalenka pozuje do portretu z trofeum Butcha Buchholza po swoim meczu z Jessicą Pegulą (USA) (nieobecną na zdjęciu) w finale singla kobiet Miami Open na Hard Rock Stadium.
Światowa „jedynka” Aryna Sabalenka zwieńczyła niesamowity sezon Sunshine zwycięstwem w Miami Open 2025, pokonując w finale Jessicę Pegulę. Było to jej trzecie z rzędu zwycięstwo nad Amerykanką na amerykańskiej ziemi – wcześniej pokonała ją w Cincinnati i na US Open w ubiegłym roku. Po tym wspaniałym triumfie 26-latka przyznała, że musi „świętować i zapomnieć” ten moment. I tak właśnie zrobiła!
Przed turniejem pojawiały się pytania dotyczące formy Sabalenki. Choć prezentowała wysoki poziom w Indian Wells, to w finale zaprzepaściła korzystną sytuację, oddając trofeum 17-letniej Mirrze Andriejewej, która zdobyła swoje drugie z rzędu trofeum WTA-1000. Jednak Białorusinka stanęła na wysokości zadania i zdominowała rywalizację, nie tracąc ani jednego seta w całym turnieju.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mistrz Miami Open 2025 Jakub Menšík ujawnia, że „prawie” wycofał się z turnieju, ale uratował go cud
Sabalenka świętuje triumf w Miami w wielkim stylu
Aryna Sabalenka zawsze stara się maksymalnie cieszyć ze swoich sukcesów – spędzając czas z najbliższymi lub sprawiając, że noc staje się „niezapomniana.” Po finale Białorusinka została uchwycona na zdjęciach z trofeum w towarzystwie swojej chrześnicy, którą nazwała swoją „maskotką szczęścia.”
Jednym z najczęściej powtarzanych zwrotów podczas 40. edycji Miami Open było „Marg-Aryna” – specjalny drink przygotowany dla liderki rankingu WTA w jej pomeczowych wywiadach. W zabawnym momencie finalistka Jessica Pegula przerwała rozmowę Sabalenki z Martiną Navrátilovą i Prakashem Amritrajem, by… ukraść napój mistrzyni i odejść z uśmiechem.
„Okej, dużo się uśmiechałam,” przyznała triumfatorka ośmiu tytułów WTA-1000 po sesji zdjęciowej. „Moje mięśnie! Chyba nie potrzebuję botoksu, bo naprawdę, dużo się śmiałam.” To zwycięstwo było ogromnym wzmocnieniem pewności siebie dla Sabalenki, zwłaszcza po bolesnych porażkach z Madison Keys i Mirrą Andriejewą w poprzednich miesiącach.
CZYTAJ TAKŻE: „Boli mnie, że muszę to przyznać, ale byłeś lepszy” – Novak Djoković z klasą gratuluje Jakubowi Menšíkowi po utracie szansy na 100. tytuł
Światowa „jedynka” bije kolejne rekordy
Przed tegorocznym turniejem Aryna Sabalenka nigdy nie wygrała żadnego z dwóch prestiżowych turniejów tzw. Sunshine Double na kortach twardych. Wcześniej nigdy nie dotarła do finału w Miami, a w Indian Wells dwukrotnie przegrywała mecze o tytuł. W swoim pierwszym finale na Florydzie odniosła zwycięstwo, poprawiając bilans pojedynków z Jessicą Pegulą na 7-2.
Sabalenka ma teraz na koncie 19 tytułów WTA w singlu oraz 6 mistrzostw w deblu. Była liderką światowego rankingu zarówno w singlu, jak i w deblu, a także zdobyła łącznie pięć tytułów wielkoszlemowych. Tylko pięć zawodniczek w historii wygrało więcej turniejów WTA-1000 niż Białorusinka – Serena Williams (13), Victoria Azarenka (10), Iga Świątek (10), Simona Halep (9) i Petra Kvitová (9).
„Nie chciałam przegrać kolejnego finału, szczerze mówiąc,” wyznała Sabalenka po triumfie. 26-latka w przeszłości wielokrotnie kończyła turnieje na drugim miejscu, m.in. na Australian Open, US Open, WTA Finals czy Indian Wells. „Naprawdę trudno jest przegrywać finały. Więc jeśli ktoś by mi powiedział, że czeka mnie bitwa, to odpowiedziałabym: ‘Okej, jestem na to gotowa.’”
Teraz Sabalenka przenosi się na korty ziemne, gdzie czeka ją ekscytujący sezon na mączce. W 2023 roku dotarła do półfinału Roland Garros, a teraz będzie chciała poprawić swój najlepszy wynik w Paryżu.