Oto co Szczęsny zrobił tuż przed golem dla Barcelony. “Wojtuś jaki luz”
Wojciech Szczęsny nie dał się pokonać piłkarzom Borussii Dortmund i po raz 11. w sezonie zachował czyste konto. W środowym hicie Ligi Mistrzów nie był jednak pierwszoplanową postacią. Mimo to znów potrafił skraść show. W internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, co robił na kilka sekund przed golem na 1:0 dla FC Barcelony. Te obrazki wiele świadczą o tym, jak wyglądał dla niego ten mecz.
Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski znów mogą świętować. Ich FC Barcelona rozgromiła Borussię Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów aż 4:0. Pierwszy z nich zanotował czyste konto, a drugi strzelił dwa gole. Trzeba jednak przyznać otwarcie, że Szczęsny akurat w tym spotkaniu nie miał zbyt wiele pracy. Poniekąd świadczy o tym jego zachowanie na kilka sekund przed pierwszą bramką dla FC Barcelony.
Pokazali nagranie ze Szczęsnym. Oto co robił. “Jaki luz”
Mowa o akcji z 25. minuty. Wówczas rzut wolny wykonywał Fermin Lopez. Zagrał w pole karne do Inigo Martineza, a ten zgrał głową do Cubarsiego. Młody obrońca ofiarnym wślizgiem rzucić się do strzału, a piłkę przed samą linią bramkową dotykał jeszcze Raphinha i to ostatecznie jemu zaliczono trafienie. A co wtedy robił Wojciech Szczęsny?
Jeden z kibiców siedzących za bramką nagrał jego zachowanie, a wideo trafiło do mediów społecznościowych. Widać na nim, jak tuż przed rzutem wolnym Fermina Szczęsny spokojnie wykonuje… krążenia bioder. Wyglądało to tak, jakby zupełnie nie przejmował się tym, co dzieje się na murawie.
Zarówno zachowanie, jak i sam występ bramkarza w wymowny sposób skwitowali internauci. “Wojciech chill Szczęsny” – napisał profil BarcaInfo na portalu X. “Wojtuś Szczęsny jaki luz”, “Szczęsny idzie spać, nie ma się czym martwić”, “Jak bardzo ta drużyna jest lepsza od Borussii, skoro do zatrzymania Guirassy’ego nie jest potrzebny Szczęsny” – pisali inni komentujący.
Ruchy Szczęsnego przypominały te wykonywane na rozgrzewce. Trudno się jednak dziwić polskiemu bramkarzowi. Cały czas musiał być w pełnej gotowości, a wcześniej nie miał praktycznie nic do roboty. Dość powiedzieć, że pierwszy strzał Borussia oddała dopiero w 34. minucie, a pierwszy celny dwie minuty później. W sumie w całym meczu Szczęsny zanotował zaledwie trzy obrony i dwa skuteczne wyjścia z bramki. To pokazuje, jak niewiele do powiedzenia mieli w tym meczu rywale.