Iga Świątek już po pierwszym starciu w Stuttgarcie. Zacięta walka z Gauff przez 120 minut
W tym tygodniu nie odbył się żaden turniej w głównym cyklu WTA ze względu na reprezentacyjne zmagania w ramach Pucharu Billie Jean King. Zabrakło w nich jednak Igi Świątek. “Podjęłam trudną decyzję. Wiem, że nie jest to informacja, której chcieli kibice, szczególnie polscy, niemniej to decyzja słuszna dla mnie na ten moment. Nie zagram w turnieju eliminacyjnym BJK Cup, który odbędzie się w Radomiu. Zawsze z dumą reprezentuję Polskę. W zeszłym roku zagrałam dla kraju wszystko, co było do zagrania. Jestem niezwykle dumna z historycznych drużynowych sukcesów – półfinału BJK Cup oraz finału United Cup. Teraz przyszedł czas na więcej balansu, skupienie się na sobie i swoich treningach. Trzymam kciuki za dziewczyny i za cały zespół” – przekazała wiceliderka rankingu w specjalnym oświadczeniu.
Raszyniankę zobaczymy dopiero podczas nadchodzących zmagań rangi WTA 500 w Stuttgarcie. Polka ma bardzo dobre wspomnienia związane z tym turniejem. Wzięła w nich udział trzykrotnie, z czego dwa razy wyjeżdżała z tytułem, pokonując w obu finałach Arynę Sabalenkę. Dopiero w zeszłym sezonie znalazła się tenisistka, która zdołała przerwać znakomitą passę Igi w tej lokalizacji. Po trzysetowej batalii w półfinale lepsza okazała się Jelena Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu zgarnęła wówczas trofeum. Tym razem nie zobaczymy jednak 25-latki w Stuttgarcie. Zdecydowała się na grę dla kadry w australijskim Brisbane i nie chciała szybko zmieniać strefy czasowej. Dlatego też wystąpi dopiero podczas tysięcznika w Madrycie.
Iga Świątek rozegrała sparing z Coco Gauff. W sieci pojawiły się nagrania ze Stuttgartu
Świątek zameldowała się w Niemczech już w czwartek, w towarzystwie jej trenera od przygotowania fizycznego – Macieja Ryszczuka. Dotarła wcześniej, by móc jak najlepiej przygotować się do zmagań. Wczoraj raszynianka odbyła swój pierwszy trening na obiekcie. Dzisiaj Polka zanotowała kolejną sesję. Tym razem czekał ją już poważniejszy sprawdzian, gdyż ugadała się na sparing z czwartą rakietą świata – Coco Gauff. Obie tenisistki miały zarezerwowany kort centralny na dwie godziny – od 12:00 do 14:00. W sieci pojawiły się już nagrania z tego wydarzenia. Zawodniczki solidnie testowały swoją dyspozycję na nietypowym korcie ziemnym, jaki został wyłożony w hali.
Podczas turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, Iga Świątek powalczy o swój premierowy tytuł w sezonie 2025. Dla Polki jest to pewna nowość, bowiem po raz ostatni tak długo czekała na pierwsze trofeum od początku roku aż pięć lat temu. Raszynianka ma już na swoim koncie kilka bardzo dobrych wyników w obecnej kampanii, docierała do półfinałów i ćwierćfinałów najróżniejszych zmagań. Wciąż jednak poluje na swój pierwszy indywidualny finał w sezonie 2025. Jedyne decydujące starcie, jakie rozegrała w tym roku, miało miejsce podczas drużynowego United Cup. I co ciekawe, zmierzyła się w nim właśnie z Coco Gauff. Wówczas Polka zanotowała porażkę. Być może w Niemczech nadarzy się szansa do rewanżu. Może to jednak nastąpić najwcześniej w półfinale, gdyż obie znajdują się w TOP 4 rozstawionych zawodniczek.
Sezon na kortach ziemnych to niezwykle ważny czas z perspektywy naszej reprezentantki. 23-latka ma do obrony aż 4195 pkt na przestrzeni czterech turniejów – WTA 500 Stuttgart, WTA 1000 Madryt, WTA 1000 Rzym i Roland Garros. Tymczasem zza pleców raszynianki coraz bardziej wychyla się Jessica Pegula. Amerykanka ma szansę wyprzedzić Polkę w rankingu niezależnie od wyników Igi. W przypadku słabszych wyników na mączce, Świątek może wypaść nawet poza podium kobiecego zestawienia. Przed naszą tenisistką wymagające dwa miesiące pod wieloma względami. Swój pierwszy oficjalny mecz na nawierzchni ziemnej w tym sezonie, Polka rozegra w środę lub czwartek. Wtedy powalczy o ćwierćfinał turnieju WTA 500 w Stuttgarcie.
Maja Chwalińska – Elina Switolina. Skrót meczu.