Po zakończeniu spotkania Polka zaskoczyła, zapowiadając, że obejrzy część meczu potencjalnych rywalek, czyli Emmy Navarro z Jeleną Ostapenko.
W każdym wywiadzie Iga Świątek podkreśla, że nie ogląda spotkań swoich rywalek. Tymczasem w Stuttgarcie zmieniła zdanie. Polka wybrała się na spotkanie potencjalnych rywalek – Emmy Navarro i Jeleny Ostapenko.
Iga Świątek udanie zainaugurowała rywalizację w turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie. Nasza tenisistka, która otrzymała wolny los w pierwszej rundzie, w drugiej bez żadnych problemów ograła Chorwatkę Janę Fett 6:2, 6:2.
Po zakończeniu spotkania Polka zaskoczyła, zapowiadając, że obejrzy część meczu potencjalnych rywalek, czyli Emmy Navarro z Jeleną Ostapenko. Praktycznie za każdym razem wiceliderka światowego rankingu WTA podkreślała, iż nie śledzi na żywo spotkań przeciwniczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Serena Williams zachwyciła kibiców nowymi zdjęciami
Jak się okazało, Świątek nie rzuciła słów na wiatr. Jedna z internautek na platformie X opublikowała zdjęcie Polki z jej trenerem Wimem Fissette, którzy wspólnie obserwowali starcie Amerykanki z Łotyszką.
“Wim był od początku, Iga przyszła po 3 gemie, nadal siedzą i dużo rozmawiają” – przekazała wspomniana użytkowniczka.
Później inna z internautek poinformowała, że Świątek nie pozostała do końca pojedynku, bowiem wyszła “mniej więcej w połowie 3 seta”. Z kolei jej trener opuścił trybuny dopiero po piłce meczowej.
Ostatecznie ćwierćfinałową rywalką naszej tenisistki została Ostapenko, która zwyciężyła 7:5, 3:6, 6:2. Łotyszka jeszcze nigdy nie przegrała z Polką (5-0), lecz do tej pory nie rywalizowały na korcie ziemnym. Do ich starcia dojdzie w sobotę, 19 kwietnia, ok. godziny 14:30.