Magda Linette szczerze po porażce. “To jest najbardziej frustrujące, boli”
— To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę — mówi Interii Sport Magda Linette. Polska tenisistka właśnie przegrała czwarty mecz z rzędu na wielkoszlemowym turnieju.
Polka dzielnie walczyła z faworyzowaną byłą trzecią zawodniczką rankingu WTA i medalistką igrzysk w Tokio Eliną Switoliną. Mecz był pełen zwrotów akcji, lecz niestety przy ostatnim z nich to Ukrainka zapewniła sobie awans, wygrywając 7:5, 6:7(9), 6:3. Tym samym Polka pożegnała się z Wimbledonem już w pierwszej rundzie.
To trzeci z rzędu wielkoszlemowy turniej, który Polka przegrywa już w pierwszej rundzie. Przed rokiem w Wimbledonie odpadła w trzecim meczu, co pozostaje jej rekordem życiowym. Najlepszy wynik wśród czterech najważniejszych turniejów zaliczyła w styczniu 2023 r., dochodząc do półfinału Australian Open.
Chyba bardziej frustruje to, że grałam całkiem fajny tenis i nie ma tej nagrody. To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę, bo turniej turniejowi jest nierówny. Tym bardziej że w zeszłym roku byłam rozstawiona i miałam troszkę łatwiejszą drabinkę — mówiła tenisistka po meczu dla Interii Sport.
Nie sądzę, że musiałabym mieć wyższy poziom. Bardziej spadki nie powinny być tak zauważalne. I bardziej to boli, że w momencie, gdy mam wahania, robią się one zbyt duże. A Switolina jest bardziej równa, może nie ma niesamowitych momentów, ale też nie ma takich dołków. Były chwile, gdy prowadziłam grę i miałam przewagę, ale niestety za dużo punktów z rzędu przegrywałam. (…) Z Eliną już tutaj wygrałam, więc zdawałam sobie sprawę, że będzie miała presję, a przez to mecz dla mnie będzie bardzo trudny. Natomiast też miałam swoje szanse, ale niestety ich nie wzięłam. I to boli — dodała.
Magda Linette zagra w deblu na igrzyskach w Paryżu!
Na konferencji prasowej po porażce z Eliną Switoliną w Wimbledonie nasza reprezentantka potwierdziła, że znów stworzy parę deblową wraz z Alicją Rosolską, u boku której grała w IO w Tokio.
Ala Rosolska zapytała mnie, czy nie chcę zagrać debla na IO. Nie miałam tego w planach, ale dla Ali zawsze. To będą dla mnie trzecie igrzyska, dla Ali piąte. To coś niesamowitego — powiedziała Magda Linette, której słowa cytuje redaktor naczelny Tenisklubu Adam Romer.
— To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę — mówi Interii Sport Magda Linette. Polska tenisistka właśnie przegrała czwarty mecz z rzędu na wielkoszlemowym turnieju.
Polka dzielnie walczyła z faworyzowaną byłą trzecią zawodniczką rankingu WTA i medalistką igrzysk w Tokio Eliną Switoliną. Mecz był pełen zwrotów akcji, lecz niestety przy ostatnim z nich to Ukrainka zapewniła sobie awans, wygrywając 7:5, 6:7(9), 6:3. Tym samym Polka pożegnała się z Wimbledonem już w pierwszej rundzie.
To trzeci z rzędu wielkoszlemowy turniej, który Polka przegrywa już w pierwszej rundzie. Przed rokiem w Wimbledonie odpadła w trzecim meczu, co pozostaje jej rekordem życiowym. Najlepszy wynik wśród czterech najważniejszych turniejów zaliczyła w styczniu 2023 r., dochodząc do półfinału Australian Open.
Chyba bardziej frustruje to, że grałam całkiem fajny tenis i nie ma tej nagrody. To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę, bo turniej turniejowi jest nierówny. Tym bardziej że w zeszłym roku byłam rozstawiona i miałam troszkę łatwiejszą drabinkę — mówiła tenisistka po meczu dla Interii Sport.
Nie sądzę, że musiałabym mieć wyższy poziom. Bardziej spadki nie powinny być tak zauważalne. I bardziej to boli, że w momencie, gdy mam wahania, robią się one zbyt duże. A Switolina jest bardziej równa, może nie ma niesamowitych momentów, ale też nie ma takich dołków. Były chwile, gdy prowadziłam grę i miałam przewagę, ale niestety za dużo punktów z rzędu przegrywałam. (…) Z Eliną już tutaj wygrałam, więc zdawałam sobie sprawę, że będzie miała presję, a przez to mecz dla mnie będzie bardzo trudny. Natomiast też miałam swoje szanse, ale niestety ich nie wzięłam. I to boli — dodała.
Magda Linette zagra w deblu na igrzyskach w Paryżu!
Na konferencji prasowej po porażce z Eliną Switoliną w Wimbledonie nasza reprezentantka potwierdziła, że znów stworzy parę deblową wraz z Alicją Rosolską, u boku której grała w IO w Tokio.
Ala Rosolska zapytała mnie, czy nie chcę zagrać debla na IO. Nie miałam tego w planach, ale dla Ali zawsze. To będą dla mnie trzecie igrzyska, dla Ali piąte. To coś niesamowitego — powiedziała Magda Linette, której słowa cytuje redaktor naczelny Tenisklubu Adam Romer.
— To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę — mówi Interii Sport Magda Linette. Polska tenisistka właśnie przegrała czwarty mecz z rzędu na wielkoszlemowym turnieju.
Polka dzielnie walczyła z faworyzowaną byłą trzecią zawodniczką rankingu WTA i medalistką igrzysk w Tokio Eliną Switoliną. Mecz był pełen zwrotów akcji, lecz niestety przy ostatnim z nich to Ukrainka zapewniła sobie awans, wygrywając 7:5, 6:7(9), 6:3. Tym samym Polka pożegnała się z Wimbledonem już w pierwszej rundzie.
To trzeci z rzędu wielkoszlemowy turniej, który Polka przegrywa już w pierwszej rundzie. Przed rokiem w Wimbledonie odpadła w trzecim meczu, co pozostaje jej rekordem życiowym. Najlepszy wynik wśród czterech najważniejszych turniejów zaliczyła w styczniu 2023 r., dochodząc do półfinału Australian Open.
Chyba bardziej frustruje to, że grałam całkiem fajny tenis i nie ma tej nagrody. To jest najbardziej frustrujące. O tym, co działo się w ubiegłym roku, już raczej nie myślę, bo turniej turniejowi jest nierówny. Tym bardziej że w zeszłym roku byłam rozstawiona i miałam troszkę łatwiejszą drabinkę — mówiła tenisistka po meczu dla Interii Sport.
Nie sądzę, że musiałabym mieć wyższy poziom. Bardziej spadki nie powinny być tak zauważalne. I bardziej to boli, że w momencie, gdy mam wahania, robią się one zbyt duże. A Switolina jest bardziej równa, może nie ma niesamowitych momentów, ale też nie ma takich dołków. Były chwile, gdy prowadziłam grę i miałam przewagę, ale niestety za dużo punktów z rzędu przegrywałam. (…) Z Eliną już tutaj wygrałam, więc zdawałam sobie sprawę, że będzie miała presję, a przez to mecz dla mnie będzie bardzo trudny. Natomiast też miałam swoje szanse, ale niestety ich nie wzięłam. I to boli — dodała.
Magda Linette zagra w deblu na igrzyskach w Paryżu!
Na konferencji prasowej po porażce z Eliną Switoliną w Wimbledonie nasza reprezentantka potwierdziła, że znów stworzy parę deblową wraz z Alicją Rosolską, u boku której grała w IO w Tokio.
Ala Rosolska zapytała mnie, czy nie chcę zagrać debla na IO. Nie miałam tego w planach, ale dla Ali zawsze. To będą dla mnie trzecie igrzyska, dla Ali piąte. To coś niesamowitego — powiedziała Magda Linette, której słowa cytuje redaktor naczelny Tenisklubu Adam Romer.