Wiemy, co z kontuzjowanymi graczami przed finałem igrzysk! Nikola Grbić ujawnia
Z kadry trenera Nikoli Grbicia aż czterech zawodników odnosiło kontuzje na przestrzeni całego turnieju olimpijskiego. Tylko jednego uraz wykluczył z gry do końca igrzysk, a mowa o Mateuszu Bieńku z urazem stopy. Przed finałem największy znak zapytania to sytuacja zdrowotna rozgrywającego Marcina Janusza oraz libero Pawła Zatorskiego. Selekcjoner Polaków ujawnia w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet, czyja sytuacja już teraz wygląda lepiej
Dwóch kluczowych graczy reprezentacji Polski doznało urazów w meczu półfinałowym z USA (3:2). Marcin Janusz nie uczestniczył nawet w piątkowym treningu
Polacy w niedzielę zagrają najważniejsze spotkanie za kadencji Nikoli Grbicia, a będzie to finał olimpijski z Francją (godz. 13.00)
Trener Nikola Grbić komentuje sytuację kontuzjowanych graczy. Paweł Zatorski trenował już w piątek, ale trzeba zwrócić uwagę na bardzo ważny szczegół
W piątek przed południem polscy siatkarze odbyli ostatni trening w hali w Cergy pod Paryżem, gdzie przez cały pobyt na igrzyskach Biało-Czerwoni przygotowywali się do kolejnych spotkań. W piątkowych zajęciach udziału nie wziął jedynie rozgrywający Marcin Janusz, który przez uraz pleców nie dokończył środowego półfinału z USA. Problemy z kręgosłupem miał już po ćwierćfinale ze Słowenią, ale wtedy sytuacja nie była jeszcze aż tak poważna
Marcin na drugi dzień czuł się dobrze, więc teraz zobaczymy, jak będzie miał się w sobotę — mówi nam trener reprezentacji Polski Nikola Grbić. Z kadry słyszymy sygnały, że Janusz przechodzi rehabilitację, a sztab medyczny robi wszystko, by postawić go na nogi, więc nieobecność na piątkowym treningu jeszcze nie przesądza tego, że nie zagra w sobotę w finale przeciwko Francuzom (godz. 13.00).
— Ja nie wejdę na boisko — mówi z przymrużeniem oka Grbić, który jest byłym rozgrywającym. — Robimy wszystko, żeby Marcin wrócił, a jeśli nie, to zagramy z Grzegorzem Łomaczem. Każdy jest gotów pomóc zespołowi — dodaje.
Paweł Zatorski czuje się lepiej niż wcześniej. Może grać w finale
W przypadku Pawła Zatorskiego prognozy są jeszcze bardziej optymistyczne, choć sam uraz zapowiadał się poważnie. Na początku trzeciego seta półfinału z USA zderzył się właśnie z Januszem i doznał urazu barku. W czwartek przeszedł badanie rezonansem (podobnie jak rozgrywający), które to nie wykazało żadnych poważnych urazów. W piątek normalnie trenował, choć miał tejpy w miejscu kontuzji.
— Paweł czuje się lepiej niż dwa dni temu i wczoraj. Może nie będzie w stuprocentowej dyspozycji, ale wystarczającej, by zagrać — podkreśla Nikola Grbić.
Przypomnijmy, że Polaków w turnieju olimpijskim dopadła fala kontuzji. W pierwszym meczu urazu doznał przyjmujący Tomasz Fornal, który miał problem ze stawem skokowym. Później w ćwierćfinale ze Słowenią z gry wypadł Mateusz Bieniek, ale jego kontuzja stopy okazała się na tyle poważna, że wykluczyła go z igrzysk, więc jego miejsce zajął dżoker medyczny — atakujący Bartłomiej Bołądź. Z kolei kontuzje Zatorskiego i Janusza to sytuacje z ostatniego, półfinałowego spotkania.
W niedzielę o godz. 13.00 Polacy zagrają w wielkim olimpijskim finale z broniącą tytułu Francją.