Dramat Marii Andrejczyk w walce o medal! Wielka niespodzianka

niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.

niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.niestety nie było. Choć nasza srebrna medalistka z Tokio zanotowała najlepszą odległość w kwalifikacjach, w finale musiała… drżeć o awans do najlepszej ósemki. Polka była niepewna jeszcze przy próbie Australijki Mackenzie Little, ostatniej spośród startujących. Gdyby ta zdołała ją wyprzedzić na finiszu, mówilibyśmy o wielkiej sensacji. Na szczęście Polka dostała drugą szansę.Wynik 62,44 m ostatecznie okazał się wystarczający, choć w ostatnich trzech rzutach trzeba było znacząco go poprawić. Na półmetku prowadziła Japonka Haruka Kitaguchi, która uzyskała 65,80 m. Nasza reprezentantka nie mogła tracić nadziei na to, że uda jej się poprawić swoją pozycję.

Niestety, czwarta próba, podobnie jak trzecia, została spalona. Najlepszym rezultatem Andrejczyk niezmiennie pozostawało 62,44 m, a na jego poprawę pozostawało już coraz mniej czasu.

Zobacz także: Polacy wycierpieli aż za dużo. Dwóch obrazków nie pokazano w telewizji
A to nie był koniec… Andrejczyk spaliła trzecią kolejną próbę z rzędu, co oznaczało, że pozostała już tylko jedna szansa. Tymczasem najlepszy wynik nie ulegał zmianie od pierwszej serii. Po piątej serii wciąż prowadziła Haruka Kitaguchi, która miała naprawdę realną nadzieję na zajęcie miejsca na podium. Żadna z zawodniczek nie poprawiła swojego najlepszego rezultatu w piątej próbie.Szósta próba nie została spalona, ale nie pozwoliła Marii Andrejczyk choćby na poprawienie ósmej pozycji. Jedyne trzy ważne rzuty Polki — w pierwsze, drugiej i szóstej serii — dały odległości 62,44 m, 60,52 m i 57,74 m.

W ostatniej kolejce również nie doszło do zmian w kolejności. Tym samym złoty medal zdobyła Japonka Haruka Kitaguchi, która wyprzedziła na podium Jo-Ane van Dyk z Republiki Południowej Afryki i Nikolę Ogrodnikovą z Czech.

Similar Posts

Leave a Reply