Mistrzyni olimpijska była przerażona. “Nie martwiłam się, czy stracę rękę, czy palec”
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.
Słowenka Janja Garnbret po raz drugi z rzędu zdobyła złoty medal olimpijski w kombinacji we wspinaczce sportowej. 25-letnia rekordzistka, która ma na swoim koncie 53 zwycięstwa w Pucharze Świata i mistrzostwach świata, w Paryżu musiała zmierzyć się nie tylko z rywalkami, ale także z bólem palca.
Garnbret, która od 2016 r. dominuje w światowej wspinaczce, w Paryżu starała się znaleźć równowagę między presją a doświadczeniem zdobytym w Tokio. Przed ostatnim dniem rywalizacji miała obawy, że coś poważnego stało się z jej palcem, ale adrenalina pomogła jej zapomnieć o bólu.
Dominacja w Paryżu
Ostatecznie w dwuboju Garnbret wygrała ze sporą przewagą, zdobywając 168,5 pkt. Srebrny medal przypadł Amerykance Brooke Raboutou (156 pkt), a brązowy Austriaczce Jessice Pilz (147,4 pkt). Słowenka była najlepsza w boulderingu i trzecia w prowadzeniu. Polki w tej konkurencji nie startowały.
— Igrzyska są co cztery lata. Trzeba się nimi cieszyć, bo w przeciwnym razie będzie niedosyt i żałowanie na zawsze… Muszę też powiedzieć, że każdy inny medal (niż złoto) byłby dla mnie porażką i oznaczałby nieudaną olimpiadę — podkreśliła Garnbret.Naprawdę byłam przerażona, gdy poczułam ból w tym samym palcu, co dziesięć lat temu, gdy złamałam go, a teraz utknął mi w chwycie. Nie mogłam go wyciągnąć i obawiałam się, że coś naderwałam. Ale adrenalina była tak silna, że przestałam przejmować się tym. Powiedziałam sobie: Nie martwiłam się o to, czy stracę rękę czy palec. Wyjdę i pokonam trasę — powiedziała Garnbret.
Droga do złota
Po zdobyciu złota w Tokio, Garnbret od razu przestawiła się na myślenie o Paryżu. Droga do złota w stolicy Francji nie była łatwa, gdyż na początku sezonu kwalifikacji złamała palec u nogi. “Każdego roku (od Tokio) planowałam być jak najlepsza w Paryżu — powiedziała Słowenka, która na swoim Instagramie ma osobny folder zatytułowany “Fails” (Upadki), przypominający o trudnych momentach w karierze.
Fenomenalna zawodniczka nie odpowiedziała wprost na pytanie o start w Los Angeles w 2028 r., skupiając się na bliższej przyszłości. — Wspinaczka na skałkach. I wakacje na plaży — zdradziła.