Widzi porażającą zmianę u Igi Świątek. I mówi wprost: niepokojące sygnały
Iga Świątek, światowa numer jeden, która przez ostatnie lata była symbolem stabilności i pewności na korcie, zaczyna pokazywać niepokojące sygnały. Jej ostatnie wyniki sugerują, że coś w jej grze i mentalności ulega zmianie, co zauważają zarówno eksperci, jak i jej fani.
Po intensywnym początku roku, w którym Świątek zdobyła swój czwarty tytuł na Roland Garros, przyszły trudne chwile. Niespodziewana porażka w trzeciej rundzie Wimbledonu i brak złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu były tylko początkiem. Najbardziej niepokojąca była jednak jej przegrana w półfinale Cincinnati z Coco Gauff, po której sama przyznała, że “jej bak paliwa jest prawie pusty.”
Martina Navratilova, wielokrotna mistrzyni Grand Slam, zauważyła, że Świątek zaczyna zmagać się z presją bycia na szczycie. Choć nadal jest zdolna do zwycięstw, jej forma jest nierówna, co budzi obawy przed zbliżającym się US Open. Sama Świątek przyznała, że jej oczekiwania wobec siebie nie są już tak wysokie, jak w poprzednich latach, co może być sygnałem zmęczenia i wypalenia.
Świątek wielokrotnie podkreślała, że bycie numerem jeden wiąże się z ogromnym ciężarem. „To trudniejsze, niż myślałam” – mówiła po jednym z turniejów. Teraz, gdy jej dominacja na kortach wydaje się chwiać, pojawiają się pytania, czy Iga zdoła odnaleźć dawną pewność siebie i wrócić do formy, która przyniosła jej tyle sukcesów.
Jeśli ten trend się utrzyma, przyszłość Świątek na szczycie światowego tenisa może stać się mniej pewna niż dotychczas. Jednak, jak sama mówi, kluczowe jest skupienie się na dalszym rozwoju i nieustannej pracy nad sobą. Czy Iga znajdzie w sobie siłę, by przezwyciężyć te trudności? Czas pokaże.