Taki pseudonim nadali trenerowi Igi Świątek. Nie uwierzycie
Jeden z najbardziej znanych komentatorów tenisa ujawnił kulisy szatni Igi Świątek. Maciej Synówka, trener i ekspert tenisowy, opowiedział w podcaście Break Point o współpracy liderki rankingu z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Jak dodał, szkoleniowiec dorobił się nietypowego pseudonimu. Dorobił się go w związku ze swoim zachowaniem w trakcie meczów.
Współpraca nawiązana na koniec 2021 r. okazała się jedną z najlepszych decyzji w karierze Igi Świątek. Już wcześniej była mistrzynią wielkoszlemową, ale to dopiero praca z Tomaszem Wiktorowskim pozwoliła jej na awans na szczyt kobiecego tenisa. Były szkoleniowiec Agnieszki Radwańskiej dał jej ważny impuls i pozwolił na osiągnięcie gigantycznych sukcesów.
O kulisach ich współpracy w podcaście Break Point opowiedział Maciej Synówka. Jak dodał, trener Wiktorowski dorobił się nietypowego pseudonimu, którego nadali mu menedżerowie agencji IMG Tennis. Mówią na niego “Two clap Tommy”, dostrzegając gest wykonywany przez niego w trakcie meczów.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Tak nazywają trenera Igi Świątek
— Tomek Wiktorowski miał w tourze ksywkę “Two clap Tommy”. Bo mówił “hop, hop”, albo właśnie dwa razy klaskał, żeby zaznaczyć zawodniczce, że nadszedł ważny moment. Wśród menedżerów agencji IMG Tennis miał ksywę “Two clap Tommy” — powiedział Synówka w rozmowie z Markiem Furjanem i Dawidem Celtem.
Iga Świątek rozpoczęła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim po zaskakującym rozstaniu z Piotrem Sierzputowskim po niezadowalającym występie w WTA Finals w 2021 r. Już chwilę później zagrała w półfinale Australian Open, a na początku sezonu awansowała na pozycję liderki po odejściu na emeryturę przez Ashleigh Barty.
Zobacz także: Rywalka Igi Świątek zniknęła na długie miesiące. Podała datę powrotu
Kolejnym startem Igi Świątek będzie turniej w Pekinie. Polkę zobaczymy w nim już 25 września.
W ostatnich latach Iga Świątek zyskała ogromną popularność i uznanie w świecie tenisa. Jej niezwykłe sukcesy na korcie oraz dynamiczny rozwój kariery zwróciły uwagę zarówno kibiców, jak i ekspertów sportowych. Jednym z kluczowych momentów w jej karierze było nawiązanie współpracy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, co okazało się być przełomową decyzją. Dziś Iga jest liderką rankingu WTA, a jej relacja z trenerem Wiktorowskim oraz kulisy ich współpracy budzą ogromne zainteresowanie. W podcaście „Break Point” Maciej Synówka, trener i ekspert tenisowy, podzielił się nieznanymi wcześniej szczegółami z ich wspólnej pracy.
Przełomowa współpraca
Na koniec 2021 roku, po rozstaniu z poprzednim trenerem Piotrem Sierzputowskim, Iga Świątek zdecydowała się na współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Wydarzenie to było dla wielu zaskakujące, szczególnie że dotychczasowa relacja Igi z Sierzputowskim była bardzo udana – doprowadził on Polkę do pierwszego wielkoszlemowego triumfu na Roland Garros w 2020 roku. Niemniej jednak, niezadowalające wyniki w WTA Finals w 2021 roku skłoniły Świątek do podjęcia odważnej decyzji o zmianie sztabu trenerskiego.
Współpraca z Tomaszem Wiktorowskim okazała się strzałem w dziesiątkę. Wiktorowski, były trener Agnieszki Radwańskiej, wniósł do kariery Igi nowe spojrzenie na tenis oraz umiejętność radzenia sobie z presją i rywalizacją na najwyższym poziomie. Już na początku 2022 roku Iga osiągnęła półfinał Australian Open, a w marcu tego samego roku, po niespodziewanym zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty, awansowała na pierwsze miejsce w rankingu WTA.
Tomasz Wiktorowski – trener z pseudonimem „Two Clap Tommy”
Jednym z ciekawych wątków, jakie poruszył Maciej Synówka w podcaście „Break Point”, jest pseudonim, jaki Tomasz Wiktorowski otrzymał w świecie tenisowym. Wiktorowski, choć znany z profesjonalizmu i zaangażowania w pracę z zawodniczkami, dorobił się niecodziennego przydomka „Two Clap Tommy”. Jak wyjaśnił Synówka, menedżerowie agencji IMG Tennis nadali mu tę ksywkę ze względu na charakterystyczny gest, który wykonuje podczas meczów Igi Świątek.
Podczas spotkań, zwłaszcza w kluczowych momentach, Wiktorowski często klaszcze dwa razy lub mówi „hop, hop”, aby zwrócić uwagę swojej podopiecznej i dać jej sygnał, że nadszedł ważny moment. To właśnie ten gest stał się jego znakiem rozpoznawczym wśród osób związanych z tournee tenisowym. „Two Clap Tommy” to jednak nie tylko humorystyczna ksywka, ale również dowód na to, jak wielką wagę Wiktorowski przykłada do każdego detalu podczas pracy z zawodniczką.
Rola Wiktorowskiego w sukcesach Igi Świątek
Decyzja o zatrudnieniu Tomasza Wiktorowskiego jako głównego trenera Igi Świątek była kluczowa dla dalszego rozwoju jej kariery. Wiktorowski nie tylko pomógł jej w doskonaleniu techniki gry, ale również w rozwoju mentalnym i radzeniu sobie z presją, która towarzyszy najlepszym zawodniczkom na świecie.
Przykładem doskonałej współpracy Świątek i Wiktorowskiego było zwycięstwo w turnieju Roland Garros 2022. Iga, już jako liderka światowego rankingu, zdominowała turniej, nie tracąc ani jednego seta w drodze po tytuł. Sukces ten był dowodem na to, jak wielki postęp zrobiła pod okiem nowego trenera.
Świątek wielokrotnie podkreślała, że współpraca z Wiktorowskim pomogła jej nie tylko pod względem technicznym, ale również mentalnym. Trener nauczył ją, jak radzić sobie z presją oczekiwań i jak pozostać skoncentrowaną w trudnych momentach. To właśnie jego spokojne podejście i umiejętność pracy nad psychiką zawodniczki sprawiły, że Iga stała się jeszcze bardziej pewna siebie na korcie.
Kulisy szatni i strategii
Jak wynika z relacji Macieja Synówki, Tomasz Wiktorowski od samego początku współpracy z Igą miał jasno określoną wizję tego, jak powinien wyglądać jej rozwój jako zawodniczki. Jego doświadczenie z pracy z Agnieszką Radwańską pozwoliło mu na szybkie dostosowanie się do potrzeb Świątek i opracowanie strategii, która miała jej pomóc w osiąganiu jeszcze większych sukcesów.
Jednym z elementów pracy Wiktorowskiego, na który zwrócił uwagę Synówka, jest umiejętność reagowania na to, co dzieje się na korcie. „Two Clap Tommy” to nie tylko znak rozpoznawczy, ale również forma komunikacji z zawodniczką w kluczowych momentach meczu. Dzięki temu Świątek może liczyć na wsparcie trenera nawet w trakcie najbardziej emocjonujących i decydujących fragmentów spotkań.
Synówka podkreślił również, że Tomasz Wiktorowski potrafi idealnie wyczuć momenty, w których trzeba zmotywować zawodniczkę, a kiedy lepiej jest pozostawić ją samej sobie, by mogła skoncentrować się na własnych odczuciach i intuicji na korcie.
Przyszłość Igi Świątek pod okiem Wiktorowskiego
Współpraca z Tomaszem Wiktorowskim nadal przynosi owoce, a Iga Świątek pozostaje na szczycie światowego tenisa. Mimo że konkurencja w kobiecym tenisie jest niezwykle silna, Polka z każdym turniejem udowadnia, że ma nie tylko umiejętności, ale również mentalność zwyciężczyni.
Już wkrótce, 25 września, Świątek weźmie udział w kolejnym ważnym turnieju – w Pekinie. Oczekiwania wobec niej są ogromne, jednak z Tomaszem Wiktorowskim u boku, Iga ma szansę na kolejne sukcesy. Trener, który dorobił się pseudonimu „Two Clap Tommy”, z pewnością będzie gotowy, aby wspierać swoją podopieczną i pomagać jej w osiąganiu kolejnych celów.
Relacja między Igą Świątek a Tomaszem Wiktorowskim jest doskonałym przykładem na to, jak ważna jest chemia między zawodniczką a trenerem. Współpraca ta przyniosła polskiej tenisistce ogromne sukcesy i pozwoliła jej na umocnienie swojej pozycji w światowym tenisie. Ksywka „Two Clap Tommy” to dowód na to, że Wiktorowski potrafi nie tylko być doskonałym strategiem, ale również wspierać swoją zawodniczkę w trudnych chwilach.
Przed Igą Świątek jeszcze wiele wyzwań, ale z takim wsparciem, jakie oferuje jej Tomasz Wiktorowski, możemy być pewni, że Polka będzie kontynuować swoją dominację na kortach całego świata.